środa, 31 grudnia 2008

Historia kołem się toczy

Właśnie trzymam w rękach książkę "Kronika Techniki". Jest już trochę stara, gdzieś zapodziały się kartki z ostatniego stulecia. Kończy się na wniosku z 1899 roku o zamknięcie Urzędu Patentowego, gdyż wszystko co było do odkrycia zostało już odkryte, nie można się spodziewać żadnych znaczących wynalazków.

W tej książce opisane są m.in. tragikomiczne perypetie ludzi którzy ubzdurali sobie, że można zbudować maszynę latającą cięższą od powietrza. Przecież to nie możliwe z wielu względów, a gdyby okazało się możliwe, taka maszyna nie miałaby żadnego praktycznego zastosowania.

Mamy Sylwestra 2008 roku. Marzenia o takich maszynach nadal się tlą w ludzkich umysłach. Nie brakuje oszustów którzy dla zdobycia sławy twierdzą, że widzieli takie maszyny latające na własne oczy. Może to nie oszuści, może są chorzy psychicznie, może padli ofiarą zbiorowej halucynacji, może widzieli tylko światło Wenus odbite od gazów bagiennych, musi być jakieś racjonalne wytłumaczenie.
Na pewno takim wytłumaczeniem nie jest istnienie tych maszyn, gdyż zeznania światków mówią m.in. o nieruchomych skośnych skrzydłach. Każdy kto widział ptaka wie, że w locie skrzydła muszą się poruszać.

Istnieją ponoć materiały filmowe i zdjęcia ukazujące maszyny latające. Ale fotografia to żaden dowód, można wykonać fotomontaż. Choćby kupić model w sklepie i powiesić na cienkiej nitce, by sobie dyndał.

Ten wpis to oczywiście żart. Ale ukazuje schemat postępowania i myślenia wielu ludzi, zawzięcie spychających w dół rozwój techniki.

środa, 24 grudnia 2008

Wesołych świąt

NORAD (North American Aerospace Defence Command) w każdą Wigilię od 1958 roku śledzi lot Świętego Mikołaja. Trasa jest podawana w internecie od 1998 roku, a od 2004 roku można ją oglądać za pomocą programu Google Earth (plik konfiguracyjny jest tutaj).
Powstała strona Official NORAD Santa Tracker oraz blog.

czwartek, 18 grudnia 2008

Vioforoterapia

Viofor (grec. dążący do życia) to innowacyjne w skali światowej medyczne urządzenie do magnetostymulacji rezonansowej, opracowane w latach dziewięćdziesiątych XX wieku przez polskich naukowców (prof. Feliksa Jaroszyka i prof. Janusza Paluszaka z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz prof. Aleksandra Sieronia ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego). Okazało się wielkim hitem eksportowym, jest stosowane w szpitalach, gabinetach lekarskich oraz rehabilitacyjnych niemal na całym świecie. Choć producent, firma Med&Life o tym nie wspomina, podwaliny do konstrukcji tego typu urządzeń dały nowatorskie badania Polaka- księdza prof. Włodzimierza Sedlaka. Opracował on teorię bioelektroniki, która rozróżnia trzy poziomy funkcjonowania mechanizmów wewnątrzkomórkowych: chemiczny, elektromagnetyczny i kwantowy. Koncepcja ta zrewolucjonizowała dawne podejście chemiczne, ugruntowane co najmniej od początków XIX wieku.

W odróżnieniu od większości „paramedycznych” urządzeń na rynku, Viofor jest urządzeniem w pełni zasługującym na miano „medyczny”. Był poddany równie rygorystycznym badaniom klinicznym co lekarstwa (m.in. w Śląskiej Akademii Medycznej, Poznańskiej Akademii Medycznej oraz Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi). Dopiero na podstawie wyników badań opracowano listę dolegliwości w których pomaga oraz przeciwwskazań.
Istnieje obszerna literatura naukowa dotycząca Vioforu, a na kierunkach medycznych studenci poznają to urządzenie.

Seria Family (rys.1) to próba upowszechnienia dobrodziejstw urządzenia Viofor wśród użytkowników domowych, dla których wersje profesjonalne są zbyt duże, nieporęczne, drogie oraz skomplikowane w obsłudze (pomimo tego są chętnie stosowane w prywatnych domach).
Istnieją dwie wersje sterownika: Family i Family+, ta druga dysponuje dodatkowymi komórkami pamięci umożliwiającymi używanie urządzenia przez 4 członków rodziny. W obydwu obsługę uproszczono do granic możliwości.


Urządzenia mają 2 tryby pracy:
- Wellness (profilaktyczne)
- Therapy (zabiegi terapeutyczne)

Użytkownicy mogą skorzystać z bezpłatnych porad lekarskich dotyczących stosowania urządzenia.

Urządzenie jest zalecane niemal dla każdego (uwaga na przeciwwskazania), niezależnie od wieku, kondycji oraz stanu zdrowia. Dobry stan zdrowia nie jest przeciwwskazaniem- jest wprost przeciwnie. Viofor pozwala dłużej cieszyć się wysoką sprawnością psychofizyczną i zmniejszyć ryzyko choroby.
Daje ulgę choćby w bólach kręgosłupa i stawów spowodowanymi siedzącym trybem życia przed ekranem komputera. Czy w migrenach.

Poza zastosowaniem w rehabilitacji, stomatologii, medycynie sportowej oraz profilaktyce i odnowie biologicznej, Viofor:
- poprawia metabolizm organizmu, odmładza, rewitalizuje,
- stymuluje produkcję naturalnego kolagenu, przywraca skórze delikatny, zdrowy wygląd, ogranicza celulit,
- poprawia krążenie krwi i limfy, zapobiegając obrzękom i żylakom, jest doskonałą profilaktyką chorób układu krążenia,
- wpływa relaksacyjnie na ciało i umysł, zupełnie jak odpoczynek i drzemka,
- wspomaga układ hormonalny łagodząc objawy menopauzy, andropauzy, jest doskonałą profilaktyką osteoporozy,
- stymuluje układ immunologiczny zmniejszając ilość i łagodząc przebieg infekcji i zakażeń, skraca czas trwania choroby, zapobiega powikłaniom,
- pozwala zmniejszyć ilość przyjmowanych leków (w konsultacji z lekarzem, np. organizm cukrzyków po pewnym czasie potrzebuje mniej insuliny).

Przeciwwskazania:
- ciąża (brak stosownych badań),
- czynna choroba nowotworowa (niejasne wyniki badań – czasem pomaga, czasem nie),
- czynna gruźlica płuc,
- krwawienia z przewodu pokarmowego,
- ciężkie infekcje pochodzenia wirusowego, bakteryjnego i grzybiczego,
- obecność elektronicznych implantów (nieekranowanych- starszego typu),
- stany po przeszczepach narządów.

Oczywiście nie zastępuje leczenia farmakologicznego, jest tylko jego uzupełnieniem. W przypadku choroby należy skorzystać z porady lekarza i nie próbować leczyć się samemu.

Poniżej instrukcja obsługi:
Podrecznik Viofor JPS Family PL

wtorek, 9 grudnia 2008

Yellow Subarine

Amerykańska firma U.S. Submarines Inc. produkuje łodzie podwodne dla prywatnych użytkowników. Oferta obejmuje zarówno modele wycieczkowe, do badań naukowych jak i luksusowe podwodne jachty.

Średniej wielkości model Nomad 1000 jest pierwszym na świecie podwodnym jachtem (rys.1)



Dane techniczne:
- Długość: 19,7 m.
- Głębokość operacyjna: 305 m.
- Masa (w powietrzu): 72,5 tony.
- Liczba pasażerów: 11.
- Prędkość: 12 węzłów nawodna/ 6 węzłów podwodna.
- Zasięg: 1000 mil morskich.
- Napęd: 2 silniki Diesla po 250 KM, silnik elektryczny 110 KM.
- Czas zanużenia: 125 godz. dla 12 pasażerów (150 godz. awaryjnie), 250 godz. dla 6 pasażerów.

To nie jest ostatnie słowo producenta, jest kilka modeli do wyboru, w tym 65-metrowy o 4 pokładach (poziomach) z powierzchną użytkową 470 metrów kwadratowych. Niczym pływająca willa.

Producent zaleca, by przed rejsem powiadomić Straż Prybrzeżną o planowanej trasie. Takie łodzie nie są zbyt powszechne, mogłyby być wzięte za wrogą jednostkę i zaatakowane.

Poniżej teledysk zespołu The Beatles "Yellow Submarine":

piątek, 5 grudnia 2008

Zakazane Miasto

Firma IBM opracowała wirtualną wersję chińskiego Gu Gong (Zakazanego Miasta). Prace trwały prawie 4 lata, wykorzystano tysiące fotografii i nagrań video.
Do poruszania się po mieście potrzebna jest instalacja specjalnego programu (dostępne są wersje dla systemów operacyjnych Windows, MacOS X oraz Linuksa Fedory/Suse/Mandrivy). Umożliwia on tworzenie własnych postaci, zwiedzanie miasta, rozmowy z innymi turystami oraz uczestnictwo m.in. w treningu łuczniczym oraz innych atrakcjach.

wtorek, 25 listopada 2008

Medytacja zmysłowa

Węsząc dalej na temat wpływów innych cywilzacji na ludzkość, natknąłem się na "medytację zmysłową" zaprezentowaną Raelowi. W dosyć charakterystyczny dla Nich sposób, stosowany wcześniej w religiach, koncentruje się na zmianie ludzkiej mentalności, aczkolwiek bez przekazywania wiedzy technicznej, bądź co bądź niebezpiecznej. Cóż, widocznie nie życzą sobie, by im po kosmosie pałętali sią jacyś barbarzyńcy:)

Istnieje pięć stopni prowadzących do przebudzenia świadomości:
1) Działanie wywołujące zaciekawienie.
2) Informacja o celu, który chcemy osiągnąć.
3) Poznanie własnych preferencji.
4) Odkrywanie wewnętrznych gustów (to co lubimy, bądź czego nie lubimy).
5) Wzrost poziomu świadomości (rozwój umysłu i możliwości).
Znowu cyfra pięć- tyle co układów trójkątów, poziomów świadomości itp.

wtorek, 11 listopada 2008

Materializacja

Mało kto zauważył, że w filmach z serii "StarTrek" nie ma pieniędzy. Wynalazkiem, który tego dokonał, było urządzenie do materializacji. Każdy mógł sobie zmaterializować co chciał, od klejnotów po posiłek, więc przedmioty stały się bezwartościowe, dalsze istnienie pieniędzy było bezcelowe.

Zastanawiałem się, jak mogłoby takie urządzenie działać. Należałoby wykroczyć poza obecny stan wiedzy, inaczej potrzebne poziomy energii byłyby porównywalne z bombą atomową. Ciężko byłoby znaleźć odpowiedni kabel zasilający.

Wedle niektórych koncepcji (nawet konwencjonalnych, choćby teoria elektrodynamiki kwantowej) energia jest wszędzie, to próżnia fizyczna. Ta energia pulsuje od potencjału dodatniego po ujemny, średnio wychodzi zerowy potencjał, dlatego wydaje się, że próżnia pozbawiona jest ładunku. Mamy więc potrzebną energię.

Materia jest pewnego rodzaju zaburzeniem tej energii. By zmaterializować przedmiot, należałoby ją zaburzyć w kontrolowany sposób. I tu zaczynają się schody. W jaki sposób powstają naturalne zaburzenia tworzące materię wszechświata?

Wygląda to na istnienie jakiegoś naturalnego odpowiednika algorytmów komputerowych. Ale wzory matematyczne nie istnieją we Wszechświecie, są czymś abstrakcyjnym, wymysłem człowieka. Najprawdopodobniej naturalny algorytm oparty jest na geometrii, na przestrzennych figurach (może Platońskich wielościanach formemnych?), które wchodzą we wzajemne interakcje. Teraz już łatwo zgadnąć, z czego są zbudowane owe wielościany. Ich wierzchołki to po prostu węzły fal stojących, które rozchodzą się wewnątrz energii próżni.
Znane, matematyczne prawa przyrody, są opisem "cienia" tych figur w naszej rzeczywistości.

Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Ale to zawsze jakiś początek.

Jak ktoś chce zobaczyć taką materializację, może pooglądać sobie występy SaiBaby. Ciekawe tylko, skąd dysponuje ów osobnik możliwościami o stulecia wyprzedzającymi współczesną technikę? Widocznie ludzie przestali się nabierać na objawienia i armie aniołów maszerujące w obłokach, trzeba stosować bardziej wyrafinowane sztuczki by przekonywać o własnej rzekomej boskości.

wtorek, 4 listopada 2008

Ubuntu linux

Pojawiło się nowe Ubuntu (8.10 Intrepid Ibex).
To bardzo łatwa w użytkowaniu dystrybucja linuksa. Lecz sporo ludzi ma problemy z nieznanym sobie systemem operacyjnym, postanowiłem więc trochę go przybliżyć. Strach ma tylko wielkie oczy.
Jakoś nikt nie odczuwa lęku przesiadając się do nowego samochodu, wszystkie mają kierownicę i pedały, podobnie do posługiwania się komputerem wystarczy umiejętność używania klawiatury i myszki, by poradzić sobie z niemal każdym współczesnym systemem operacyjnym. Linux ma potężne możliwości, ale są one głęboko zaszyte i można bez nich żyć.

Ubuntu to projekt firmy Canonical Ltd., której twórcą (i sponsorem) jest Mark Shuttleworth, znany jako pierwszy afrykański astronauta i drugi na świecie kosmiczny turysta.

Słowo "ubuntu" pochodzi z języka plemion Zulu i Xhosa zamieszkujących południową Afrykę i oznacza "człowieczeństwo wobec innych" (ang. humanity towards others). Moim zdaniem można by to tłumaczyć jako "solidarność", ale miałoby to podtekst polityczny:)

Ubuntu występuje w kilku wersjach, podstawowa ma środowisko graficzne Gnome, Kubuntu jest z KDE, natomiast Xubuntu ma Xfce. Ciekawostką jest Ubuntu Studio, wyposażone w jądro o niskich opóźnieniach i przeznaczone do celów multimedialnych (obróbka grafiki, muzyki, filmów) oraz Edubuntu, niegdyś oddzielna dystrybucja, a obecnie komplet programów przeznaczonych dla celów edukacyjnych, czyli dla szkół i młodzieży szkolnej.
KDE jest bardzo widowiskowe i wybierane głównie przez użytkowników domowych, Gnome nieco skromniejsze, Xfce natomiast bardzo szybkie, nawet na mniej wydajnych komputerach.

Kolejne wersje Ubuntu pojawiają się co 6 miesięcy i posiadają 18-miesięczny okres wsparcia (aktualizacji), z wyjątkiem wersji LTS (Long Time Support), ukazującej się co 2 lata i posiadającej 3-letni okres wsparcia (5-letni w przypadku wersji Ubuntu Server bez środowiska graficznego).

Ubuntu można pobrać w postaci obrazu ISO, który należy nagrać na płytę CD-R za pomocą dowolnego programu do nagrywania, tylko koniecznie trzeba wybrać opcję typu "nagraj obraz płyty" (w zależności od zastosowanego programu). Początkujący często o tym zapominają i nagrywają ISO jako plik lub próbują go rozpakować. Czasami też programy do nagrywania domyślnie wskazują swój własny typ pliku i w okienku wyboru obrazu trzeba zaznaczyć ".iso" lub "wszystkie", inaczej go nie widać.

Po nagraniu płyty można już uruchomić Ubuntu. Jest on w formie tzw. "LiveCD", umożliwiającej uruchomienie po restarcie komputera wprost z płyty, bez instalacji.
Są dwie możliwości wystartowania kompuera z takiej płyty - wybranie w BIOS-ie napędu CD/DVD jako startowego lub (w przypadku niektórych komputerów) opcja wyboru pojawi się po naciśnięciu jakiegoś klawisza, np. F12. Natomiast w przypadku komputerów firmy Apple jest to klawisz C.

Po wystartowaniu pojawi się okienko wyboru języka (klawisz F2), wystarczy wybrać ulubiony, wcisnąć Enter i czekać (dłużej lub krócej) na uruchomienie się komputera.

Są dwie możliwości instalacji Ubuntu - uruchomienie instalatora lub poprzez Wubi, programik uruchamiany w Windowsie. W tym drugim przypadku Ubuntu zainstaluje się jako plik na partycji Windowsa i będzie je można później odinstalować. Niestety, będzie nieco wolniejsze i zabraknie dostępu do plików użytkowników na partycji Windowsa.

Podczas instalacji komputer powinien być połączony z internetem (bezprzewodowo lub kablem ethernetowym), dzięki czemu mogą się ściągnąć pakiety językowe (można też je później doinstalować).
Instalator zada kilka prostych pytań, koniecznie należy podać hasło (pierwszy użytkownik ma uprawnienia administratorskie poprzez polecenie sudo). Trochę uwagi wymaga podział dysku na partycje. Jeśli jest pusty obszar, można wybrać tą opcję, domyślnie jest zmniejszenie partycji Windows (należy wcześniej zdefragmentować dysk Windowsa by uniknąć niespodzianek, a najlepiej dysponować również kopią zapasową ważnych plików i dokumentów). Można też usunąć Windowsa i użyć całego dysku, czasem niechcący.

Po pierwszym uruchomieniu należy połączyć się z internetem, by zaktualizował się zegar systemowy oraz zainstalować aktualizacje.

Później pozostaje konfiguracja.
Kodeki, czcionki, flash, java to pakiet "ubuntu-restricted-extras" (lub "kubuntu-restricted-extras" czy "xubuntu-restricted-extras", w zależności od wybranej dystrybucji), można go zainstalować przy pomocy synaptica.
Do przeprowadzenia konfiguracji odtwarzania zaszyfrowanych płyt DVD-Video trzeba wpisać komendę (i podać hasło administratora):
sudo /usr/share/doc/libdvdread3/install-css.sh

Instalacja RealPlayera wygląda tak:
wget http://www.real.com/realcom/R?href=http://forms.real.com/real/player/download.html?f=unix/RealPlayer11GOLD.bin

chmod +x RealPlayer11GOLD.bin

sudo ./RealPlayer11GOLD.bin

(wget to program do ftp, plik .bin można również samemu ściągnąć i nadać prawa do wykonywania)

Natomiast do konfiguracji modemów Neostrady potrzebny będzie porgramik UbuDSL, chociaż lepszym wyjściem jest kupno normalnego modemu ADSL-A (A to tradycyjna sieć telefoniczna, B to cyfrowy ISDN) z routerem i wyjściem ethernetowym czy wręcz bezprzewodowym. Taki router to dobra inwestycja, w dzisiejszych czasach podłączenie komputera bezpośrednio do internetu to proszenie się o kłopoty, wcześniej czy później (do kilku godzin) coś się będzie chciało przyplątać. Ubuntu należy do najbezpieczniejszych systemów operacyjnych, po instalacji nie udostępnia żadnych usług sieciowych (nie ma więc możliwości zdalnego włamania się), ale router jest niezbędny jak chcemy połączyć kilka komputerów i udostępniać między nimi pliki i drukarki (szczególnie to dotyczy systemów Windows). Można do niego podłączyć i inny sprzęt, choćby konsolę do gier czy nawet niektóre telewizory.

Instalacja programów i sterowników grafiki pod Ubuntu to kilka kliknięć myszką, same się ściągają z internetu i instalują. A w repozytoriach są ich tysiące, praktycznie do każdego zastosowania. Może niektóre nie dorównują komercyjnym, za to często są o wiele prostsze w użytkowaniu. Można też samodzielnie ściągnąć - to takie z rozszerzeniem .deb. Są dostępne m.in. Adobe Reader, Adobe Flash Player, Opera, Skype.

Tyle absolutne podstawy. Warto sięgnąć po jakąś książkę o linuksie by czegoś więcej się dowiedzieć i mieć potrzebne informacje pod ręką. W internecie istnieje anglojęzyczna dokumentacja, działa również Polskie Forum Użytkowników Ubuntu.

Dodano 12 lipca 2009 roku:

W nowym Ubuntu 9.04, aby odblokować odtwarzanie DVD, należy wykonać polecenie:
sudo /usr/share/doc/libdvdread4/install-css.sh

Więcej informacji na stronie: help.ubuntu.com (j.ang.).

Na stronie ubuntu.pl pojawiła się mini-ściągawka, zawierająca podstawowe informacje dla początkujących.

Istnieje nieoficjalne repozytorium z dodatkowymi niewolnymi pakietami, takimi jak RealPlayer, AdobeReader, Skype i kodeki win32codecs/win64codecs , czyli medibuntu.org. By je dodać należy wykonać polecenie:
sudo wget http://www.medibuntu.org/sources.list.d/jaunty.list --output-document=/etc/apt/sources.list.d/medibuntu.list; sudo apt-get -q update; sudo apt-get --yes -q --allow-unauthenticated install medibuntu-keyring; sudo apt-get -q update

a następnie zaznaczyć nowe repozytorium w menu System-Administracja-Źródła oprogramowania. Dotyczy ono Ubuntu 9.04 "Jaunty Jackalope", dla innych wydać należy zmienić pogrubioną linijkę.

Na tym blogu wspominałem rownież o kamerkach internetowych UVC, obsługiwanych przez każdy współczesny system operacyjny.

czwartek, 16 października 2008

Szybka Faktura

Firma Cama-Soft Sp. z O.O., działająca na terenie Pomorskiego Parku Naukowo Technologicznego, oferuje ciekawą usługę dla małych i średnich firm- system Szybka Faktura.

To rodzaj serwisu internetowego, umożliwiającego prowadzenie dokumentacji firmy. Pozwala na wystawianie formularzy (takich jak faktura VAT netto, faktura VAT brutto, faktura pro-forma netto, faktura pro-forma brutto, rachunek), prowadzenie ewidencji sprzedaży VAT, kartotek (faktur VAT, faktur pro-forma, rachunków), baz danych kontrahentów, towarów i usług. Wygenerowane dokumenty można wydrukować, zapisać do pliku PDF czy wysłać emailem.

W podstawowej wersji jest to usługa bezpłatna (w przyszłości ma się pojawić „rozszerzona” płatna), co eliminuje konieczność zakupu kilku programów do prowadzenia firmy, na które z reguły trzeba opłacać coroczny abonament.
Zaletą jest dostęp do dokumentów z dowolnego miejsca na świecie, z dowolnego komputera, w tym z laptopa czy palmtopa, bez znaczenia jest również rodzaj systemu operacyjnego (Windows, MacOS, Linux, Solaris, BSD itd.). Zagwarantowana jest obsługa przeglądarek Mozilla i Microsoft Internet Explorer v.5.5/6.0, ale działa również z Operą. Wszystkie zmiany w przepisach są wprowadzane na bieżąco. Odpada również konieczność robienia częstych kopii zapasowych na wypadek zniszczenia czy kradzieży sprzętu.
Jedyną wadą jest konieczność posiadania stałego i niezawodnego połączenia z internetem.

Ostatnio powstał zagraniczny oddział- Cama-Soft Inc. w Chicago (USA)

poniedziałek, 13 października 2008

Szachownica

To już chyba ostatni wpis o pradawnych symbolach i wracam do współczesności:)

Wspominałem, że okrągła Szmaragdowa Tablica symbolizuje homogeniczną mieszankę dwóch przeciwstawnych, pierwotnych czynników. Schematycznie można to przedstawić:

1 0
0 1


+ -
- +


Wszystko Nic
Nic Wszystko


Yang Yin
Yin Yang


Białe Czarne
Czarne Białe


Żółte Czerwone
Czerwone Żółte


Białe Czerwone
Czerwone Białe


Symbolicznym przedstawieniem jest szachownica. Taka jak w grze w szachy (czarno-biała), taka jaka jest malowana na polskich samolotach bojowych (biało-czerwona). Biało-czerwona flaga to symbol najwyraźniej dualistyczny. Nie mam pojęcia, jaka jest prawdziwa historia polskich barw narodowych, ale być może są pozostałością po jakimś starożytnym systemie wiedzy.
Natomiast gry w szachy lub warcaby wzięły się ze „staroegipskiej gry królewskiej”, która miała 10 plansz (tyle, ile Szmaragdowych Tablic), trwała 22 lata i naśladowała boskie procesy tworzenia.
Ruch pionka na jednej z plansz wywoływał zmianę położenia na wszystkich, więc by się w tym nie pogubić, na glinianych tabliczkach rozpatrywano konsekwencję każdego posunięcia. Karty, zarówno te do gry, jak i Tarota, są następcami tych tabliczek.

Kolejnym symbolicznym przedstawieniem owej pierwotnej mieszanki wszystkiego i niczego, jest symbol X, czyli rzymska dziesiątka (i ilość Szmaragdowych Tablic). To najmniejsze z możliwych przedstawień homogenicznego złożenia i miejsca przecięcia, z którego wywodzą się wewnętrzne prawa wszechświata i realność wszelkiego stworzenia. Składa się z dwóch stylizowanych trójkątów, czyli symbolu V, rzymskiej piątki, oraz ^, greckiej delty. Druga piątka (góra, zaświaty) jest kontynuacją do dziesiątki oraz odbiciem i przeciwieństwem pierwszej (dół, świat ziemski). Takie jest prawdziwe znaczenie drugiego Prawa Hermesa

Trochę to wydaje się pogmatwane, przynajmniej dla człowieka na współczesnym poziomie rozwoju. Mogę tylko wspomnieć, że prawdopodobnie to podstawy jakiegoś systemu wiedzy, wspólnego dla wszystkich inteligentnych istot we wszechświecie. Po postępowaniu ludzkości widać, że do inteligencji może jej jeszcze odrobinę brakować.

Bibliografia:
- Manfred Dimde „Energia piramid” („Die Heilkraft der Pyramiden”, 1998)

piątek, 10 października 2008

Trójkąty

Tym razem opis innego symbolu- trójkąta. Może się przyda historykom, pisarzom czy twórcom gier.

Pierwszy symbol to trójkąt z wierzchołkiem skierowanym ku górze (rys.1):

Znaczenia: Złoto, Światłość, Duch, Zaświaty, Niebo, Południe (starożytne Egipskie czy Chińskie mapy miały południe na górze), biały, złoty, żółty, yang, męski, dodatni, karta pik, sztylet tarota, miecz graala, planeta Mars, gwiazdozbiór Syriusza.

Drugi symbol to trójkąt z wierzchołkiem skierowanym ku dołowi (rys.2):

Znaczenia: Krew, Ciemność, Ciało, Świat, Ziemia, Dół, Północ, czarny, czerwony, yin, kobiecy, biegun ujemny, karta kier, puchar tarota, kielich graala, planeta Wenus, Księżyc.

Trzeci symbol to trójkąty zetknięte podstawami (rys.3):

Znaczenia: karta karo, moneta tarota, pierścień graala, planeta Ziemia.

Czwarty symbol to trójkąty zetknięte wierzchołkami (rys.4):

Znaczenia: RAM (wiedza absolutna, stąd imiona Abram/Abraham, Rama), prawa, zasady gry, gwiazdozbiór Oriona.

Piąty symbol to nachodzące na siebie trójkąty (rys.5):

Znaczenia: Schamin (szmaragd Salomona, klejnot alchemii), Gwiazda Dawida, powiązania ducha z ciałem, karta trefl, buława tarota, włócznia graala.

Motyw trójkąta znalazł się na Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych Ameryki (rys.6):

Wielbicieli teorii spiskowych muszę rozczarować. To nie symbol bractwa „iluminatów”, rzekomo potajemnie rządzących światem. Ma on jawne związki z masonerią, a przedstawia Ayin (stąd imię Kain)- wszystkowidzące, 'Trzecie Oko' (szyszynka), symbolizuje duchowy wzrost świadomości przy pomocy 'Kamienia Filozoficznego' (ORMUS). Łaciński napis „Novus Ordo Seclorum” znaczy „Nowy porządek wieków”, a słowo „seclorum” (wieków) nie ma wiele wspólnego z „secular” (światowy). Źródłem są „BukolikiWergiliusza (Księga IV, wers 5), gdzie jest mowa o tęsknocie za czasami pokoju i harmonii. Natomiast data MDCCLXXVI (1776) to rok uchwalenia Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, tylko przypadkiem zbiegła się z powstaniem ruchu „iluminatów” na Uniwersytecie w Ingolstadt (Bawaria). Adam Weishaupt zresztą miał bardzo postępowe poglądy jak na owe czasy, głosił m.in. wolność i równość wobec prawa. Możliwe, że jego poglądy nieco zainspirowały twórców pierwszego demokratycznego państwa czasów nowożytnych.

A może teorie spiskowe nie są tak do końca pozbawione podstaw. Otóż te symbole są bardzo stare, sięgają mitycznych czasów, kiedy bogowie przebywali wśród ludzi. Wiedza tych istot była oparta właśnie na geometrii i symbolach. Raelianie twierdzą, że jedna z tych istot osobiście przekazała im taki oto symbol (rys.7):

wtorek, 7 października 2008

Ośmioraka Ścieżka

Przypomniałem sobie kolejną Szmaragdową Tablicę- Czwartą, Świadomość w ruchu w przestrzeni i w czasie (rys.1)

W buddyzmie znana jest jako 'Koło Prawa', prowadzące przy pomocy 'Ośmiorakiej Ścieżki' do „oświecenia”, czyli wyższego poziomu percepcji:

1) Właściwe spostrzeganie.
2) Właściwe myślenie.
3) Właściwa mowa.
4) Właściwe postępowanie.
6) Właściwe życie.
6) Właściwe dążenia.
7) Właściwa rozwaga.
8) Właściwe zatopienie się w sobie.”
Z kolei w chińskim taoizmie, który dał filozoficzne podstawy 'FengShui', występuje 'Dziewięć Aspektów':

0) Centrum, czyli człowiek i jego środowisko.
1) Filozofia.
2) Magnetyzm, biegunowość.
3) Energia Qi.
4) Miejsce, otoczenie.
5) Kształt, rozmiar i kolor.
6) Wystrój, wnętrze.
7) Czas, właściwa pora.
 8) Historia.”
Punkty 1,2,3,4 zaliczają się do Yin, 5,6,7,8 do Yang.

sobota, 4 października 2008

Szmaragdowe Tablice

Kiedyś opisywałem, że mózg człowieka jest czymś w rodzaju urządzenia nadawczo-odbiorczego. W tym sensie, że część naszej osobowości umieszczona jest poza światem materialnym. Daje to pewne potencjalne możliwości, dotychczas uważane za „nadprzyrodzone”, takie jak jasnowidzenie czy telepatia. Po „tamtej stronie” obowiązują nieco inne zasady niż w świecie materii, tam nie ma odległości i czasu w naszym rozumieniu.
Dlaczego więc ludzie nie przejawiają zbyt powszechnie tak niezwykłych zdolności? Prawdopodobnie chodzi tu o uśpiony organ, mistyczne „trzecie oko”, któremu fizycznie odpowiadałaby szyszynka. Może ludzkość nie jest „szczytowym efektem ewolucji”, lecz znajduje się dopiero na pewnym etapie rozwoju.

W jednym z niewielu zachowanych Kodeksów Majów są takie oto rysunki (rys.1):

Przedstawiają one tzw. 'szmaragdową wodę', pierwotną substancję/energię wypełniającą tamten świat. W nim „zakorzeniony” jest ludzki umysł. Na kolejnym, nieco "matriksowym" rysunku widać, jak umysł-ptak złapał „rybę”- istotę z tamtego świata (rys.2):

W Egipcie kandydat na kapłana, po pozytywnym przejściu testów sprawdzających jego osobowość, nie dostawał podręczników lecz okrągłą tablicę. Miał ją odczytać, zadać sobie pytanie: „Co oznacza ta tablica, na której nic nie widać?” (rys.3):

Głowił się, co może oznaczać pusta okrągła tablica. Nikt już nie stosuje tej metody, więc może zdradzę ten sekret.
W monologu otwierającym pierwszą część dramatu, Goethe wkłada w usta Fausta następujące słowa: „Jak przemawia duch do ducha?”.
Dobre pytanie. Duch z duchem może rozmawiać tylko duchowo, czyli bez słów, telepatycznie, w myślach. To pytanie miało służyć przetarciu ścieżki pomiędzy ludzkim umysłem a jego częścią spoza rzeczywistości fizycznej. Często dzieje się to spontanicznie, ludzie zastanawiają się nad rozwiązaniem jakiegoś problemu i nic. Aż tu nagle rozwiązanie samo „wskakuje” do głowy w najbardziej nieprawdopodobnej chwili (szczególnie po północy). Ludzie, których obowiązki wymagają kreatywności, często noszą przy sobie notesy w których zapisują pojawiające się znienacka pomysły, zanim ulotnią się bez śladu.

Lekcja zerowej tablicy to:
Naucz się przemawiać duchem do ducha.
Naucz się prawidłowo pytać ducha w duchu.
Naucz się prawidłowo słuchać odpowiedzi.
Naucz się prawidłowo rozumieć odpowiedź.
Tablica przedstawia zero i nieskończoność, pustkę i pełnię, ruch i bezruch, homogeniczną mieszankę niczego i wszystkiego. Koło jest figurą geometryczną, która przy określonej długości linii zajmuje największą powierzchnię. Krótko mówiąc to symbol Absolutu, Całej Świadomości, niezapłodnionego jaja, alchemicznego Ouroborousa, w Chinach pierwotnej energii WuQi.

Kolejną, pierwszą tablicą jest kropka wpisana w okrąg (rys.4):

Świadomość, Duch. Narodziny Yin i Yang- koło, zapłodnione jajo, zostaje przemienione dzięki pojedynczemu nasieniu. Potencjał, odpowiednik pola elektrycznego. To także astronomiczny symbol Słońca. Oraz „trzeciego oka”- szyszynki. W Egipcie ideogram oznaczający światło, znak Re, bóstwa słońca z Heliopolis. To również najważniejszy masoński symbol, którego znaczenie zaginęło w mrokach dziejów, a w 1717r. masoneria przekształciła się w rodzaj klubu towarzyskiego. Pozostał ślad w formie rytuału:
-„Jak macie nadzieję je (utracone sekrety) odnaleźć?”
-„Przez Środek.”
-„Czym jest środek?”
-„Punktem wewnątrz okręgu, od którego każda jego część jest tak samo odległa.”


Poniżej szesnastowieczna podobizna masońskiego „Wielkiego Światła” autorstwa Roberta Fludda (rys.5):

Za wzór posłużył rysunek z książki Guillaume'a de la Perriere'aTeatr misternych przyborów” („The Theatre of Fine Devices”, 1589) (rys.6):

Słynny 150-metrowy obelisk Washington Monument również oparty jest na tym motywie (rys.7):

Drugą tablicą jest kółko przedzielone kreską (rys.8):

Skoro punkt to Świadomość, linia jest Świadomością w ruchu, czyli Myślą, która polaryzuje pierwotną energię na bieguny. Odpowiednik pola magnetycznego.

Trzecia tablica to równoramienny krzyż wpisany w okrąg (rys.9):

Świadomość w ruchu w przestrzeni, w drugim wymiarze (płaszczyzna) i trzecim (piramida).
To także astronomiczny symbol Ziemi- trzeciej planety od Słońca. Wedle pewnej legendy to „znamię Kaina”, rodzaj herbu ofiarowanemu mu przez starożytne bóstwo, które uznało go za równego sobie, a jego potomków za władców Ziemi. Krzyż wpisany w Ouroborosa (Rosae Crucis) to symbol rodu Graala. Członkowie Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona (Templariusze) po 1146r. nosili równoramienny czerwony 'Krzyż Kawalerski' o rozszerzonych ramionach, który później przekształcił się w 'Krzyż Maltański' o ośmiu wierzchołkach.

Kolejne tablice to:
-Czwarta, Świadomość w ruchu w przestrzeni i w czasie.
-Piąta, Świadomość w ruchu równocześnie.
-Szósta, Świadomość we wszystkim równocześnie.
-Siódma, Świadomość we wszystkim równocześnie i równoczesne odczuwanie wszystkiego.
-Ósma, Świadomość we wszystkim i równoczesne odczuwanie wszystkiego oraz myślenie o wszystkim.
-Dziewiąta, czyli Świadomość wszystkiego.
Nie wiem, jak te tablice wyglądały. Dziesiąta jest zerową, rozwój zatacza krąg.
Co ciekawe, istnieje 10 przykazań. Może to nie przypadek, bo pewna legenda opowiada o Mojżeszu, który od bóstwa otrzymał 10 szmaragdowych tablic, na których zapisano całą wiedzę i historię. Te tablice uległy zniszczeniu i zastąpiono je kamiennymi tablicami, na których zostały wypisane przykazania.
W innym micie jest o 10 szmaragdowych tablicach Hermesa Trismegistosa.

Na podstawie tablic można określić następujące poziomy życia we Wszechświecie, odpowiadające poziomom świadomości (percepcji):
0-Pierwotna Energia.
1-Atomy, minerały.
2-Rośliny.
3-Zwierzęta.
4-Ludzie. Żyją w świecie materii, tak jak zwierzęta i równocześnie w abstrakcyjnym świecie idei, stanowiącym wytwór ich umysłów.
5-? Hipotetyczne istoty stojące piętro wyżej w rozwoju niż ludzie. Żyją w świecie materii, jak i zwierzęta, w abstrakcyjnym świecie idei, jak ludzie, a równocześnie w świecie niematerialnym. Czyli są podwójne, składają się z części materialnej i części niematerialnej, oraz są tego świadome.
6...9- Istoty żyjące w tamtym świecie, pozbawione ciała materialnego.
10=0-ostatni poziom przechodzi w pierwszy. Łacińskie przysłowie mówi: „in minimis maximus deus” (w rzeczach najmniejszych Bóg jest największy).
Istoty z niższych poziomów mają problem z dostrzeganiem natury tych stojących wyżej. Dla zwierzęcia człowiek jest tylko innym zwierzęciem, ono nie zrozumie ludzkiej wiedzy i kultury.
Z drugiej strony istoty z wyższego poziomu, by funkcjonować, potrzebują istot z niższego poziomu, to rodzaj symbiozy czy wręcz pasożytnictwa. Zwierzęta nie mogłyby żyć bez roślin, które przekształcają materię nieorganiczną i energię słoneczną w substancje odżywcze. Ludzie potrzebują zwierząt. Hipotetyczne istoty z wyższych poziomów pasożytowałyby na ludzkich umysłach.

Trochę opis wyszedł mi nieskładnie, ale trudno te symbole opisać słowami.
Podsumowując- we wszelkich istniejących symbolach punkt oznacza Świadomość, linia to Myśl (Świadomość w ruchu), okrąg to Absolut. Nawet w słynnym wzorze Pitagorasa (a²=b²+c²) trójkąt prostokątny symbolizuje proces kreacji- dwie myśli (a i b) dają wypadkową trzecią myśl (c).

Bibliografia:
- Manfred Dimde „Energia piramid” („Die Heilkraft der Pyramiden”, 1998)
- Lam Kam Chuen „Feng Shui. Podręcznik. Jak stworzyć zdrowsze środowisko naszego życia i pracy” („The Feng Shui Handbook”, 1996)
- Laurence Gardner „Cień Salomona. Zaginiona tajemnica najstarszego tajnego bractwa” („The Shadow of Salomon. The Lost Secret of the Freemasons Revealed”, 2005)

środa, 1 października 2008

Rezonans w Układzie Słonecznym

Radziecki matematyk A.M. Mołczanow w 1968r. odkrył, że w Układzie Słonecznym można w prostych ułamkach wyrazić stosunki między średnimi cyklami kalendarzowymi poszczególnych planet. Czyli całkowita liczba cykli jednej planety mieści się w całkowitej liczbie cykli kolejnej planety (chodzi o wartości uśrednione z wielu lat).

I tak mamy:
- Neptun:Uran 1:2;
- Pluton:Neptun 2:3 (ostatnio Pluton przestał być planetą);
- Saturn:Jowisz 3:5;
- Ziemia:Wenus 5:8;

Są i inne, np. rezonans 1:1 między okresem obrotu Księżyca wokół osi i jego obiegiem po orbicie, 2:3 między okresem obiegu Merkurego dookoła Słońca a okresem jego obrotu.

Liczby 1, 1, 2(=1+1), 3(=1+2), 5(=2+3), 8(=3+5).. itd. to ciąg Fibonacciego. Kolejna liczba ciągu, podzielona przez przez poprzedzającą, w przybliżeniu odpowiada Złotej Proporcji (im wyższa para liczb, tym większe przybliżenie).

niedziela, 28 września 2008

Aeronautyka

Dzisiaj słynna „Vimanaika Shastra”, sanskryckie dzieło opisujące budowę i pilotaż starożytnych maszyn latających (niestety j.ang.):
Vimanika Shastra

czwartek, 25 września 2008

Karta haseł

Coraz więcej urządzeń czy usług wymaga hasła.
Hasło powinno się składać z minimum 8 znaków, w tym małe i duże litery oraz cyfry. Nie może zawierać wyrazów potocznych (np. „qwerty”, „haslo”, „password”, „1”), imion oraz dat (np. „kasia25”). Inaczej złamanie go zajmuje minuty. Powinno być również zmieniane co najmniej raz w miesiącu.
Oczywiście nie można używać jednego hasła do kilu usług, np. hasło do Gadu-Gadu nie może być takie samo jak do systemu operacyjnego, skrzynki pocztowej czy tym bardziej banku internetowego.
Uff, kto by je wszystkie spamiętał.

Na stronie szwajcarskiej firmy Savernova można pobrać 'kartę haseł'. To rodzaj planszy, zawierającej kolumny i wiersze przypadkowych znaków. Teraz wystarczy zapamiętać tylko położenie pierwszego znaku (np. G6, zupełnie jak w grze „w okręty”) oraz kierunek czytania (w prawo, w lewo, w górę, w dół, po przekątnej). Kartę można nosić ze sobą, niepowołanej osobie i tak na nic się nie przyda bez znajomości położenia pierwszego znaku.
Układ znaków jest generowany losowo podczas pobierania karty. Plik PDF zawiera dwie karty, w tym jedną zapasową na wypadek zgubienia głównej.
Pozostaje tylko pobrać, wydrukować i wyciąć.

poniedziałek, 22 września 2008

Mistrz Pamięci

Polska firma Intercube opracowała komputerowy program 'Mistrz Pamięci'. Zawiera zestaw szkoleń z zakresu kilku skutecznych technik zapamiętywania, takich jak „elementy żywego obrazu”, „symbole liczbowe”, „rzymski pokój”, „technika skojarzeń”, „technika 10 symboli” oraz nauka koncentracji.

Innym programem jest 'Powerful Seduction' (sztuka uwodzenia). To kurs technik z dziedziny hipnozy, neurolingwistycznego programowania (NLP), manipulacji oraz psychologii, przydatnych w wielu dziedzinach życia, nie tylko w uwodzeniu.
NLP powstało na początku lat 70 w Stanach Zjednoczonych w Santa Cruz (stan Kalifornia) dzięki współpracy Richarda Bandlera i John'a Grindera z trzema terapeutami: Fritzem Perlsem, Virginią Satir i Milionem Ericksonem. W NLP nie jest ważna treść, lecz forma przekazu oddziaływująca na podświadomość.

Są to programy komercyjne (płatne), ale całkiem niedrogie. Dostępne są w języku polskim oraz na platformę Windows.
Ostatnio firma Intercube rozpoczęła sprzedaż oprogramowania na rynkach zagranicznym: Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Luksemburgu.

piątek, 19 września 2008

Wodny stożek

Stefan Augustin, projektant przemysłowy pracujący w firmie BMW, opracował 'Watercone®' (wodny stożek)- niezwykle proste urządzenie wytwarzające wodę zdatną do picia z wody morskiej.

Składa się ze stożka o średnicy 60-80cm i wysokości 30-40cm, wykonanego z przeźroczystego poliwęglanu 'Makrolon' firmy Bayer, o przewidywanej trwałości ponad 5 lat. Na wierzchołku znajduje się nakrętka, a w dolnej części kołnierz gromadzący wodę. W komplecie znajduje się również czarna podstawka- zbiornik (rys.1).



Słoną wodę należy wylać na podstawkę i przykryć ją stożkiem. Można też stożek położyć bezpośrednio na ziemi. Słońce podgrzewa wodę (lub wilgoć z ziemi), która paruje (natomiast sól i zanieczyszczenia nie parują) i osadza się na ściankach stożka, następnie spływa do kołnierza. Przy okazji promieniowanie ultrafioletowe zabija zarazki, woda nadaje się do picia. Po odkręceniu nakrętki wodę można zlać do wymaganego naczynia. Dzienna wydajność urządzenia to ok. 1,5l wody pitnej (rys.2).



Niby proste, a jest w stanie zażegnać światowy kryzys dostępności wody pitnej. Wielu ludzi żyje w pobliżu wybrzeży mórz, których słona woda nie nadaje się przecież do picia. Eksperci UNICEFU szacują, że każdego dnia z powodu picia zanieczyszczonej wody umiera 5 tys. dzieci.
Nic dziwnego, że projekt otrzymał liczne nagrody, m.in. „National Energy Globe Award 2008”.

Poniżej filmik:

wtorek, 16 września 2008

20000 mil ulicznej żeglugi

15 sierpnia 2008r. fundacja Flota Świętego Mikołaja rozpoczęła realizację przedsięwzięcia „Połączeni w walce z białaczką czyli 20.000 MIL ULICZNEJ ŻEGLUGI”. Chodzi o przejazd ulicznym żaglowcem 'Delfin' przez 48 stanów USA. Wyprawa potrwa prawdopodobnie 130 dni i zakończy się spotkaniem z Oprah Winfrey w Illinois.
Celem jest zebranie środków finansowych na badania dawców szpiku kostnego dla chorych na białaczkę.

Pomysłodawcą jest Krzysztof Dzienniak, znany m.in. z przejazdu na rolkach do Billa Gatesa. Pojazd zaprojektował absolwent Politechniki Wrocławskiej inż. Robert Pipkowski.

Przebieg podróży można śledzić na blogu.

Z tej okazji postanowiłem przybliżyć nieco historię lądowych żaglowców. Okazuje się, że są to prawdopodobnie pierwsze znane pojazdy bez konia.
Na całym świecie (Chiny, Anglia, w Rosji do napędu sań) czyniono próby wykorzystania wiatru jako siły napędowej pojazdów lądowych. Ale udokumentowane są dwa przypadki.

Kroniki archiwum gminnego Hagi podają, iż w 1600r. niderlandzki matematyk Simon Stevin (Stevinus) wykonał taki pojazd na zamówienie księcia Maurycego Orańskiego, hrabiego Nassau, wodza armii Niderlandów, syna Wilhelma I Milczącego.
Pojazd mieścił 28 osób, posiadał dwa żagle i 67,6km odcinek plaży pomiędzy Scheveringen a Petten pokonał w ciągu 2 godzin (średnia prędkość 33,8km/h) . W przejażdżkach, poza księciem ze świtą, brał udział hiszpański admirał Mendoza, ówczesny więzień księcia (rys.1).



28 września 1834r. na Polu Marsowym w Paryżu (Francja) odbyła się próba pojazdu skonstruowanego przez M.Hacqueta.
Maszt miał wysokość 12m, a pod podwoziem znajdował się przeciwciężar (balast) zapobiegający wywróceniu (rys.2).



Współcześnie żagle są stosowane w sporcie jako napęd lodowych ślizgów (bojlerów).

sobota, 13 września 2008

Koło energetyczne

Kolejnym urządzeniem „nie z tej Ziemi”, które można sobie zbudować, jest 'koło energetyczne'.

Pierwszy znany 'biometr' zbudował dr Hippolyte Baraduc (Francja).
Składał się ze szklanego walca. Na dnie umieszczono poziomą tarczę z zaznaczonymi stopniami. Przez środek górnej podstawy walca przechodziła nić, na której wisiała pozioma miedziana wskazówka.
Użytkownik miał objąć walec dłońmi, skoncentrować się i za pomocą myśli spowodować wychylenie wskazówki.

Różokrzyżowcy ponoć zbudowali podobne ustrojstwo, w którym igła kołysała się nad powierzchnią wody.

Dr Charles Ross w czasopiśmie „The Lancet” (30 lipca 1922r., str. 222) opublikował artykuł pt. „Instrument wprawiany w ruch wyobraźnią bądź bliskim kontaktem z człowiekiem”. Opisał w nim 'stenometr', bardzo podobny do do 'biometru'. Reagował on ponoć na samo spojrzenie użytkownika.
Walec powinien być wykonany z kwarcu, ewentualnie ze szkła (rys.1):

Inż. Robert Pavlita (Czechy) budował 'psychotroniczne generatory' działające na zasadzie „energii kształtu”.

Inż. Gerard Loe (z Zenith TV) rozpoczął produkcję 'koła energetycznego' (Energy Wheel) (rys.2):

Dr G. Patrick Flanagan zbudował 'psychotroniczny generator piramidowy', prawo lub lewoskrętny (rys.3):

Kolejny rysunek przedstawia szablon do wykonania generatora Flanagana (rys.4):

Dr inż. György Egely (Węgry) prowadził eksperymenty nad wywoływaniem ruchu cieczy na odległość. Napełniał miseczkę wodą, na powierzchni umieszczał drobinki. Gdy trzymał rękę nad naczyniem woda zaczynała się po pewnym czasie obracać. By wyeliminować wpływ ciepła dłoni zakładał grubą rękawicę- efekt ten sam. W toku doświadczeń eliminował także wpływ podmuchów powietrza. Przeprowadzał również eksperymenty z setkami ochotników a ich przebieg sfilmował.
Co ciekawe, gdy woda została wprawiona w ruch, jej opór elektryczny się zmniejszał.
Efektem prac jest miernik witalności Egely Wheel. Wyskalowany jest w jednostkach VQ (iloraz witalności człowieka). Średni poziom witalności człowieka to 100%VQ=6obr./min., bioenergoterapeuci (ci prawdziwi) przekraczają 200%VQ. Czas "rozpędzania się" wynosi kilkadziesiąt sekund.
Wirnik wykonany jest z lekkiej folii z tworzywa sztucznego, na którą napylono mikronową warstwę aluminium. Ciekawostką konstrukcyjną jest szafirowa igła łożyska, tak zaostrzona, iż czubek stalowej stopiłby się pod wpływem nacisku wirnika (rys.5):

Do wykonania modelu 'kola energetycznego' potrzebna jest kwadratowa kartka papieru o wymiarach np. 10x10cm, igła lub szpilka oraz podstawka z drewna lub gumki do ścierania ołówka (rys.6):

-----
Bibliografia:
-G. Harry Stine „Urządzenia poruszane siłą umysłu” („Mind Machines You Can Build”, 1992)
-Leszek Matela „ABC odpromienników i regeneracji organizmu” (1999)
-Wikipedia (j.ang.)

niedziela, 7 września 2008

Boski Kosmos

Tym razem będzie książka Davida WilcockaThe Divine Cosmos” (j.ang.):

Read this document on Scribd: The Divine Cosmos by David Wilcock


Zamieściłem ją właściwie tylko dlatego, bo w blogu jeszcze nie próbowałem umieszczać całej książki i ciekaw jestem, jak to wyjdzie:)

Przy okazji Czytelnik może się zapoznać ze Wschodnią Myslą, tak różną od prymitywnej materialistycznej amerykańskiej "nauki", którą poją nas szkolne podręczniki.

czwartek, 4 września 2008

Oscylatory

Podczas pierwszych eksperymentów z elektromagnetyzmem używano pierścieni z przerwą. Pod wpływem pól elektromagnetycznych pomiędzy przerwą przeskakiwała iskra. Pierścień uzyskiwał rezonans (działał najskuteczniej) przy długości równej połowie długości fali.

Rys.1:

Okazuje się, że tak zbudowany 'oscylator' może posłużyć do eksperymentów z owymi tajemniczymi 'falami telepatycznymi' (rys.1). Ale występują pewne różnice we właściwościach tych fal oraz elektromagnetyzmu. Dlatego przerwa powinna być skierowana ku górze (przy pionowym pierścieniu), lub ku południowemu biegunowi Ziemi (magnetyczny biegun N). Niekoniecznie musi być metalowy, może być narysowany na kartce papieru, najlepiej czarnym tuszem.

Rys.2:

Innym oscylatorem jest spirala lewoskrętna (rys.2), która działa wzmacniająco, lub prawoskrętna (rys.3), działająca osłabiająco. Najwyraźniej 'fale telepatyczne' są spolaryzowane kołowo-prawoskrętnie lub lewoskrętnie.

Rys.3:

Spiralę można narysować na kartce papieru i przyłożyć do piersi (mostka), później mierzyć siłę mięśni. Osłabiająco działa również przyłożona kostka cukru (cząsteczki prawoskrętne). Eksperyment należy zakończyć trzymając przy piersiach spiralę lewoskrętną- nie wiedząc tego, można sobie krzywdę zrobić (rys.4).

W naturze większość cząsteczek jest właśnie lewoskrętna. Natomiast syntetyczne substancje mają po równo prawoskrętnych i lewoskrętnych. A później medycy się dziwują, że lekarstwa nie działają tak samo jak naturalne substancje, mimo identycznego składu chemicznego. To pół biedy, czasem nie rozumiejąc fałszują wyniki badań i do handlu trafiają toksyczne lekarstwa. Bo przecież "teoretycznie" powinny działać.

Kolejnym przykładem są multi-częstotliwościowe oscylatory Lakhovsky'ego, w wersji dra Bruce'a Copena.
Wykonane są z wielu umieszczonych naprzemiennie kół z przerwą, z drutu miedzianego, przymocowanych do drewnianych skrzyni.
Pacjenta umieszczano pomiędzy dwoma oscylatorami (rys.5).

Dzięki zjawisku interferencji- nakładania się oraz wygaszania dwóch fal, jest możliwe konstruowanie technicznych odpromienników „promieniowania geopatycznego”.

Dr Ernst Hartmann opracował 'biorezonatory'.
Zbudowane są z dwóch przeciwnych spirali z drutu miedzianego lub mosiężnego grubości 3mm, nawiniętych po 6 zwojów na średnicy 105mm i wysokości 120mm. Rezonans mechaniczny wynosi ok. 10Hz, elektromagnetyczny w zakresie 1,3-2GHz (rys.6).

Inż. Andrzej Sandor z Pracowni Psychotroniki w Senecu k. Bratysławy opracował 'Ekostimul'- odpromiennik „promieniowania geopatycznego”.
Zbudowany jest z tekturowej tuby (lub innego izolatora, nie sprzyjającego powstawaniu ładunków elektrostatycznych), o średnicy 8-10cm i długości 20-30cm. Na tubę nawinięte jest 8 zwojów taśmy miedzianej o grubości 0,4mm i szerokości 8mm. Należy go umieścić w poprzek strefy geopatycznej, 1,5-2m nad podłogą. W promieniu 8m zanika reakcja różdżkarska.
Urządzenie jest opatentowane w Pradze i Bratysławie. Zyskało niegdyś sporą popularność w Czechach i na Słowacji- w gospodarstwach rolnych, pomieszczeniach z komputerami oraz do ekranowania odcinków dróg, gdzie przecinają się strefy geopatyczne które osłabiają sprawność psychofizyczną kierowców i przyczyniają się do powstawania kolizji drogowych (rys.7).

Prof. Wilhelm Rotkiewicz opracował neutralizator, składający się z 12 drucików miedzianych o długości 10,5cm (½ fali elektromagnetycznej 21cm) umieszczonych w 3 rzędach na materiale izolującym (rys.8).

Druciana "gwiazdka".
Zbudowana z 4 pręcików o grubości kilku mm i długości 21cm, rozłożone i przeplecione na kształt spirali sznurkiem (rys.9).

Oscylatory mają również zastosowanie w ogrodnictwie, sadownictwie i rolnictwie- stymulują wzrost roślin.

Produkcja rozsady (sadzonek).
Skrzynka drewniana, w środku obydwu boków wywiercone otwory o średnicy drutu. Przechodzi przez nie drut miedziany bez izolacji. Jeden koniec drutu uziemiony, drugi skierowany ku górze (Rys.10).

Oscylator można umieścić pod dnem doniczki. Może mieć kształt pierścienia lub krzyża, z otwartym końcem skierowanym na południe (rys.11).

Pierścień może również przyjmować formę podpórki.
Potrzebna jest listewka z jednym lub dwoma otworami oraz drut w kształcie spirali (rys.12).

Spiralę można owinąć wokół drzewa.
Jeden koniec uziemiamy, kierunek drugiego oraz liczbę zwojów ustala się zazwyczaj za pomocą wahadełka (rys.13).

By uniknąć wżerania się drutu w korę lub gdy pień drzewa nie jest okrągły można zastosować listewki (rys.14).

Wiedza o oscylatorach towarzyszy ludzkości niemal od samego początku. Motywem malowideł naskalnych często były spirale. W Egipcie oscylatory przyjmowały formę złotych naszyjników lub bransoletek w formie pierścienia z przerwą u góry. Podczas zwiedzania British Museum widziałem bransoletki w formie sprężyny stylizowanej na węża (wszystkie były skręcone w tą samą stronę). Imiona faraonów wpisywano w kartusze, będące stylizowanym oscylatorem. Innym przykładem jest słynny pierścień alchemików Ouroborous (rys.15).

Do tych urządzeń zalicza się „szczęśliwa podkowa”. Przecież jest to metalowy oscylator przymocowany do drewnianej powierzchni- z właściwości bioenergii wynika, że jest ona gromadzona w izolatorach i rozpraszana przez przewodniki. Niestety, wiedza o tych urządzeniach dawno temu uległa zapomnieniu i dzisiaj mało kto pamięta, że przerwa podkowy powinna być skierowana ku górze (lub południu), a to istotna kwestia do poprawnego działania.

Ciekawe bransoletki w formie oscylatora z dwoma magnesikami produkuje firma Homedics (rys.16).

Jeśli ktoś nie przyjmuje do wiadomości istnienia owych energii, to mam alternatywne wyjaśnienie działania takich urządzeń. Otóż wokół Ziemi rozchodzą się naturalne pola elektromagnetyczne niskiej częstotliwości (tzw. 'rezonanse Schumanna' oraz 'atmosferyki'; 1Hz-3kHz). Jak wykazały badania księdza prof. Włodzimierza Sedlaka, ziemskie organizmy (właściwie to poszczególne organy) są zsynchronizowane z tymi częstotliwościami.
Zmianom pogody towarzyszy zmiana częstotliwości tych fal, co wywołuje objawy „meteoropatii”. By im przeciwdziałać powstały kieszonkowe generatory pól magnetycznych niskiej częstotliwości (3/7,8/14Hz; 30-300mA/m).
Kto wie, może brak tych pól lub ich inna charakterystyka na innych planetach uniemożliwi kolonizację kosmosu. Może bardziej powinniśmy dbać o przyrodę, bo ucieczka okaże się niemożliwa. Na innych planetach będzie można przebywać jedynie krótko i tylko dzięki wspomaganiu odpowiednimi urządzeniami.

Oczywiście, działanie spirali narysowanej na kartce papieru nie da się wyjaśnić samym tylko elektromagnetyzmem.

Na SGGW w Warszawie były kiedyś przeprowadzone eksperymenty, które potwierdziły pozytywny wpływ „promieniowania kształtu” na wzrost roślin. Zaobserwowano również zwiększoną emisję fotonów.

Bibliografia:
-G. Harry Stine „Urządzenia poruszane siłą umysłu” („Mind Machines You Can Build”, 1992)
-Jerzy Woźniak „Nowoczesna radiestezja. Fizyka zjawisk różdżkarskich” (1995)
-Franciszek Dąbrowski „Radiestezja, Sposób na życie” (1992)
-Leszek Matela „Radiestezja. Nauka – praktyka – ochrona przed szkodliwym promieniowaniem” (1996)

poniedziałek, 1 września 2008

Obeliski

Philip Callahan, projektant systemu radionawigacyjnego pracującego na niskich częstotliwościach, budowanego w latach 50-tych XXw. na południowym Pacyfiku przez lotnictwo USA, jest autorem dwóch ciekawych książek odsłaniających tajemnice starożytnych obelisków: „Paramagnetism” (Metaire, 1995) oraz „Ancient Mysteries, Modern Visions” (Austin, 2001).

Odkrył, że obeliski są bardzo wydajnymi antenami paramagnetycznymi, które przyciągają „kosmiczną energię” (cokolwiek to znaczy), wzmacniają siły magnetyczne Ziemi i wzbogacają okoliczną glebę.

Obeliski stawiano w Egipcie, najstarszy znany został wzniesiony w Heliopolis przez Senurseta I ok. 1950r.pne., tajniki ich konstrukcji zaginęły wraz z wygaśnięciem XVII Dynastii (Tutmosisa i Echnatona).
Współcześnie zachowało się ok. 30 obelisków, w tym zaledwie kilka w Egipcie: 13 w Rzymie (Włochy), w tym najwyższy w Lateranie, we Florencji, w Urbino, w Cezarei (Izrael), Sycyli, Nowym Jorku (USA), w Paryżu i Arles (Francja), w Londynie i Wimborn/Dorset (Anglia).
Istnieją również stylizowane kopie, w tym słynny monument w Waszyngtonie.

Poniżej egipski obelisk w Luksorze (rys.1):

Oryginalnie obeliski „uziemiano”-przytwierdzano do zakopanego kamiennego bloku (współcześnie stawia się je na cokołach). Miały czworokątny przekrój i były z czerwonego granitu. Piramidkę na szczycie pokrywano „białą miedzią” (wg. Efiraima z Antiochii), czyli substancją 'tham' (ORMUS).

W 1360r.pne. książę Scytii Niul i córka faraona Semenchkare (Achenchersesa) zawarli małżeństwo. Takim sposobem egipskie tajemnice trafiły do Irlandii.
W 610-595r.pne. był kolejny królewski związek- księcia Galamha ze Scytii oraz córki faraona Necho. Ich syn Eire-ahmon stał się przodkiem szkockich królów Irlandii.

W Irlandii zbudowano 64 kamienne (z piaskowca i wapienia) okrągłe wieże, pobudzające siły witalne podobnie do egipskich obelisków (rys.2):

Poniżej model obelisku-wieży z papieru ściernego (rys.3):

Przydaje się do doświadczeń nad ową energią. W jego pobliżu rośliny lepiej się rozwijają.

środa, 27 sierpnia 2008

Translator

Ostatnio natknąłem się na ciekawy programik 'open source'- Translate.NET. Służy do tłumaczenia tekstu pomiędzy 40 językami. Korzysta z kilkudziesięciu internetowych serwisów, takich jak Google Translator, Wikipedia, Wiktionary, Yahoo! Babel Fish Translator, SYSTRAN translator czy słownik Merriam Webster.
Programik ma wielkość ok. 0,8MB, wymaga systemu Windows (2000/XP/2003/Vista) z przeglądarką Internet Explorer 6 lub nowszą oraz platformy NET Framework 2.0 i oczywiście łącza internetowego.

poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Sztuka pamięci

Sztuka pamięci była szczególną techniką, dzięki której w starożytnej Grecji prawnicy i oratorzy mogli zapamiętywać długie przemówienia.
Polega na skojarzeniu przyswajanych tekstów z obrazami, np. rozkładem pomieszczeń znanego sobie jednego konkretnego budynku. Każdy osobny aspekt przemowy łączy się z następną w kolejności izbą.
By sobie przypomnieć sekwencję, należy w wyobraźni przespacerować się po owym budynku.
W czasach Tudorów odnowił ją włoski filozof Giulio Camilo (1479-1544). Napisał książkę „Teatr Pamięci” (L'Idea del Theatro), na podstawie której zbudowano m.in. londyński teatr The Globe (1599r.). Rozkład jego lóż, podpór, przejść i wejść oraz różnorodne ozdoby i obrazy stanowiły system pobudzający pamięć aktorów.

sobota, 23 sierpnia 2008

Silnik Hovarda Johnsona

To dosyć znany i dobrze udokumentowany wynalazek, ale w komentarzach pojawił się zarzut, że prąd także może być drogi i trudno dostępny, globalny kryzys energetyczny wisi na włosku- więc opisuję, że jest zupełnie inaczej niż media straszą.

Hovard Johnson pomyślał, że skoro dwa bieguny magnesu się przyciągają lub odpychają, to powstałe siły można by użyć do napędu. I wymyślił silnik napędzany samą tylko energią stałych magnesów, bez dostarczania z zewnątrz jakiejkolwiek [znanej ówcześnie] energii (rys.1):

Poniżej zasada działania (rys.2):

Ważne są łukowato wygięte magnesy rotora o ostrych krawędziach, ogniskujące siły magnetyczne, trochę dłuższe niż łączna długość dwóch magnesów stojana i przestrzeni między nimi. Magnesy stojana są zwrócone biegunami N do góry i umieszczone na materiale o wysokiej przenikalności magnetycznej. Rotor od stojana odległy jest o 9,5mm. Regulacja prędkości odbywa się przez wsuwanie i wysuwanie rotora ze stojana.
Nie jest to wcale taki niewielki efekt, bo prototypy osiągały moc mechaniczną kilku kW. Magnesy nie zużywają się (nie rozmagnesowują).

Był drobny problem z opatentowaniem tego, urzędnicy twierdzili że to 'perpetuum mobile' i według podręczników napisanych przez „naukowców” nie może działać. Przepychanki trwały 6 lat. Pomogło dostarczenie prototypów i urzędnicy mieli zabawę na cały dzień. Patent został wreszcie przyznany w 1979r. (US Pat. 4151431- „ferrytowy” wykres na 1 stronie patentu wziął się nie wiadomo skąd, nie należy brać go pod uwagę).

Prawdopodobną zasadę działania tego typu niby niemożliwych urządzeń rozpracował dopiero dr Jan Pająk. Chodzi o 'efekt telekinetyczny' (wyjątkowo niefortunna nazwa, doprowadzający każdego fanatycznego „naukowca” do szewskiej pasji), czyli po prostu odwrotność tarcia.
W przypadku tarcia zachodzi wymiana energii kinetycznej w termiczną, w przypadku 'telekinezy' zamiana otaczającego ciepła w ruch.
Ale to trochę bardziej skomplikowana teoria, wymagająca przyjęcia istnienia równoległego przeciwświata. Każdy obiekt materialny ma swoje odbicie (duplikat) w tamtym świecie i przemieszczając ów duplikat, przemieszcza się za pomocą sił grawitacyjnych obiekt naszego świata. By święta dla każdego „naukowca” zasada zachowania energii nadal zachodziła, energia potrzebna do wykonania ruchu pobierana jest z otaczającej przestrzeni (próżni), powodując ochłodzenie powietrza (to charakterystyczna cecha generatorów „free energy”).

Oczywiście, wynalazca również doświadczał różnych „przeciwności”, a tego urządzenia po dziś dzień nie można kupić.
Może dlatego, że nie da się opodatkować takiej energii, a rząd USA potrzebuje wpływów na spłatę długu. Mają dziwaczny system bankowy- Bank Rezerw Federalnych jest bankiem prywatnym, a rząd federalny MUSI brać z niego oprocentowany kredyt by opłacić bieżące wydatki, które spłaca wraz z odsetkami z kolejnych wpływów z podatków.
Nas także wkrótce czeka „nowoczesny system bankowy”, już Unia Europejska się zainteresowała, że Polacy za mało biorą kredytów:)
Mało kto wie, że to nie rządy emitują pieniądze, lecz prywatne banki. Tzw. „pieniądz bankowy” (99% w obiegu to nie gotówka) powstaje podczas udzielenia kredytów. Pieniądze na kredyt bank bierze „z powietrza”, jako zapis w księgach, ale by go spłacić kredytobiorca musi wypracować rzeczywisty pieniądz. Ilość pieniędzy w obiegu reguluje Bank Centralny danego kraju, za pomocą „stóp procentowych”. Fajnie pomyślane?
Kto chce, wystarczy 5 mln. euro i znajomości, by sobie otworzyć taki bank, pożyczać więcej niż się ma i brać jeszcze odsetki.

Zastanówmy się.
Samochody zużywające 2l/100km są blokowane, a paliwo osiąga niebotyczne ceny za sprawą spekulantów i podatków. W każdym domu mógłby znajdować się generator „darmowej elektryczności” (free energy), zapewniający prąd, światło, ogrzewanie i klimatyzację, ale ktoś lub coś blokuje. Żywność jest coraz bardziej trująca, rzekomo dla obniżenia kosztów produkcji, ale mimo to ciągle drożeje.
Pytanie- co by było gdyby...
Gdyby takie wynalazki stały się powszechne, to koszty życia drastycznie maleją. Jeśli „zwyczajny szary obywatel” by miał jeszcze własny dom (bez czynszu), to do przeżycia wystarczyłaby mu żywność i ubrania. Nie musiałby cały dzień harować ja wół na dwa etaty, by związać koniec z końcem. Poszedłby spokojnie rano do pracy, po południu wróciłby do rodziny, spotykałby się ze znajomymi, rozwijałby zainteresowania.
Hmm, toż to współczesna cywilizacja jest wyrafinowanym systemem zniewolenia, bez krat i bata. Ludzie nie są wcale bardziej wolni niż za czasów pańszczyzny. Bez przerwy zagonieni, skłóceni (kapitalizm zmusza wręcz do egoizmu), podzieleni, niezdolni do wspólnego działania, a gdzieś tam na górze są „grupy trzymające władzę”.

Dr Wilhelm Reich odkrył, że do faszyzmu przyciąga ludzi strach przed wolnością.

Poniżej teledysk Pearl Jam „Evolution”:

A może nie o zniewolenie tu chodzi. Ludzie najszybciej się rozwijają, gdy doświadczają ich przeciwności losu. Cywilizacje powstają w czasie wojen.
Jak mówi przysłowie, „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”.