niedziela, 28 października 2018

Antyszczepionkowcy

Ostatnio toczą się debaty, czy szczepienia powinny być obowiązkowe ze względu na dobro publiczne, czy też wolność człowieka jest ważniejsza i nie można kogokolwiek zmuszać.

Do zagadnienia chyba należałoby podejść z nieco innej strony. Nie powinno się kogokolwiek zmuszać, ale administracje i mieszkańcy mogą przecież ustanawiać ograniczenia w dostępie dla niektórych osób, nie przestrzegających pewnych ogólnie przyjętych na danym terenie zasad. Czyli może nie być przymusu szczepień, ale miasta, przedszkola i szkoły mogą ustanowić zakaz przebywania osób nieszczepionych.

sobota, 6 października 2018

Rewolucje

 Przemiany są skutkiem rozwoju techniki. Jeśli po drodze wybuchają jakieś rewolucje to dlatego, że stary świat nie pasuje do nowych okoliczności.
Kiedy wynaleziono pług ciągnięty przez woły, to powstało rolnictwo, a za nim miasta i pierwsze cywilizacje. Skończyło się to na feudalizmie. Kiedy wynaleziono pierwsze maszyny przemysłowe, jeszcze wtedy napędzane parą, to feudalizm poszedł w odstawkę na rzecz kapitalizmu. Rewolucja Francuska i amerykańska wojna o niepodległość były tylko tego skutkiem.
Wraz z rozwojem techniki także kapitalizm zmierza do ściany, o którą się rozbije, bo stare schematy gospodarcze zupełnie nie pasują do nowych okoliczności.

Już widać pierwsze rysy i niedługo to pęknie.

Na przykład kapitalizm zakłada, że celem życia człowieka jest bogacenie się, czyli kupowanie coraz większej ilości przedmiotów. W wyniku rozwoju technologii produkcji ludzie nie mogą przestać kupować coraz więcej, inaczej kapitalizm się załamie z powodu wzrostu bezrobocia (bo w tym systemie trzeba pracować by zarabiać i kupować).
Aż tu nagle na przekór ideologii zaczynają się rozwijać mody typu minimalizm i slow life. Właśnie teraz, nie 20...30 lat temu, kiedyś to było niemożliwe, technika jeszcze na to nie pozwalała. Ale technika poszła do przodu i... ilość sprzętu w domach maleje z powodu wzrostu jego uniwersalności. Dlatego minimaliści potrafią się zmieścić w kilkudziesięciu przedmiotach i w zasadzie niczego im nie brakuje.
Coraz rzadziej ludzie mają w domach telewizory, sprzedaż płyt DVD i CD maleje, bo wystarczy niewielki abonament by mieć do dyspozycji setki tysięcy filmów do oglądania na komputerze i setki tysięcy albumów muzycznych do słuchania na telefonie (albo odwrotnie, da się obejrzeć na telefonie i słuchać na komputerze). Ilość modeli aparatów fotograficznych w sklepach jest już symboliczna. Kamer wideo jeszcze mniej, bo w każdym smartfonie jest kamerka i mało kto decyduje się na dokupienie oddzielnego urządzenia.
Na Zachodzie jest wyraźna tendencja rezygnacji w miastach z własnego samochodu, szczególnie tam gdzie są parkingi z autami na godziny.

Do domu coraz trudniej wymyślić coś nowego, co by było przydatne i dobrze się sprzedawało.
Więc ilość prywatnych rzeczy w mieszaniach nie będzie już rosła, nie będzie tam jakiś spektakularnych innowacji. Za to innowacje są w dziedzinie rzeczy wspólnych i dalszy rozwój tam będzie się odbywał. Na przykład nie ma sensu, by każdy w domu miał inteligentny komputer medyczny, wystarczy taki w pobliskim szpitalu, a domowy komputer będzie się z nim łączył przez Internet. Są już komputerki do domu obsługiwane wyłącznie głosem, ale w środku prawie nic nie ma, tylko głośnik, mikrofon i łącze internetowe, cała inteligencja jest realizowana po stronie wspólnego dla wszystkich użytkowników serwera.

Ostatnio te wszystkie luksusy staniały. Nawet bezdomny może mieć za darmo przyzwoite ubrania, bo magazyny są nimi przepełnione, coraz częściej organizacje pomocowe odmawiają przyjmowania kolejnych ubrań, z braku miejsca na przechowywanie. Imigranci z Afryki chodzą z iPhonami.
Został tylko jeden bastion - mieszkania. Koszty związane z mieszkaniem są coraz większą częścią budżetu domowego, więc coraz więcej ludzi nie ma gdzie mieszkać. Ale to problem ideologiczny, a nie techniczny, w ostatnich latach pojawiły się możliwości budowy bardzo tanich domów. W końcu ludzie się zbuntują, bo są zmuszani zapłacić 200...500 tysięcy za coś, co dałoby się zbudować za 1/10 tej ceny.