niedziela, 28 grudnia 2014

Próba prywatyzacji lasów państwowych

Ostatnio była próba umożliwienia prywatyzacji lasów państwowych.
Jestem zdumiony poziomem cwaniactwa rządzących, gdyż poprzez zmianę konstytucji uniemożliwiającą prywatyzację próbowano umożliwić prywatyzację. Bystre, choć nie do końca, bo jak każde oszustwo nie trzyma się kupy.

Załóżmy, że rządzący faktycznie chcieli zapobiec prywatyzacji lasów, jak to teraz się tłumaczą głosujący za ustawą. Tyle, że to kompletnie nonsensowne.
Fakty wyglądają następująco: partia rządząca, czyli PO, znana z popierania prywatyzowania czego się da, chciała zmienić konstytucję, by samej sobie uniemożliwić sprywatyzowanie lasów. Tak bardzo się spieszyła aby zapobiec prywatyzacji lasów przez samą siebie, że głosowanie w tak ważnej sprawie jak zmiana konstytucji państwa, odbyło się po północy, bez nagłaśniania sprawy obywatelom.
Skąd ta nagła troska o lasy? Czy oni uważają ludzi za debili? Albo to ja mam umysł Sherlocka Holmesa :)

Bez wgłębiania się w zawiłości prawne mogę wydedukować, że ustawy umożliwiające prywatyzację lasów mogły trafić do Trybunału Konstytucyjnego, ze względu na konstytucyjną ochronę dziedzictwa narodowego. Więc próbowano umieścić furtkę, by przy pomocy zwykłej ustawy partia rządząca miała niczym nieskrępowaną swobodę prywatyzacji lasów. Innej opcji po prostu nie ma, jakiekolwiek inne scenariusze byłyby bez sensu i tylko taki da się wymyślić.