niedziela, 29 czerwca 2008

Religie

Parokrotnie wspominałem we wpisach o Bogu.
Oczywiście nie chodziło mi o Boga w sensie religijnym, przedmiot kultu i przypochlebiania w nadziei otrzymania dóbr. Prawdziwy Bóg jest świadomością Wszechświata. Nie potrzebuje wiernych, pośrednictwa kapłanów (często odpłatnego:), niezrozumiałych rytuałów, ksiąg mówiących ludziom jak mają żyć, świątyń.
Oddziaływuje na świat za pomocą praw natury (mimo pozornego chaosu tworzą się nieprawdopodobnie uporządkowane struktury- gwiazdy, planety, życie), zbiegów okoliczności (coś takiego jak przypadek nie istnieje) oraz żywych istot (najczęściej nieświadomych swojej roli w mechanizmie).
Nie ucieka się do sztuczek w rodzaju spotkań z aniołami, gorejących krzewów, płaczących figurek czy świetlistych uzdrawiających krzyży w oknach na całym świecie. Ale, wbrew opinii sceptyków, takie zdarzenia mają miejsce. Lecz są one dziełem istot bardziej rozwiniętych od ludzi. Jak inaczej mają one uświadomić ludziom, że świat to nie tylko materia, że krzywdzenie innych nie jest zakazane jakimś boskim prawem, lecz po prostu głupie i bezsensowne? Niemal wszystkie religie to właśnie ich dzieło. Nie mogą się komunikować wprost z powodu różnic w percepcji, do niedawna ludzie nie byliby w stanie ich zrozumieć. To tak jakby jaskiniowcowi tłumaczyć meandry matematyki i poezji, kiedy mu burczy w brzuchu i myśli kogo by walnąć maczugą.
Łatwiej takiemu jaskiniowcowi wmówić, że kiedy innych ludzi nie będzie traktował jak braci, to nie otrzyma życia wiecznego w raju, lecz pójdzie do piekła, gdzie będzie cierpieć. Sposób kija i marchewki. Jakby pomyślał to zorientowałby się, że takie szczęście przez wieczność zamieniłoby się w koszmar. I co by było gdyby w takim niebie się rozmyślił i postanowił być zły?
Bliższe rzeczywistości jest podejście buddystów. Tam człowiek jest cząstką natury. Reinkarnacja w tej filozofii nie polega na przechodzeniu po śmierci z jednego ciała na drugie, ale powrocie do pewnej jedności, z której odrywa się następna cząstka i zamieszkuje kolejne ciało. Ale buddyzm również napotyka na ograniczenia, nie wyjaśnia po co istnieje ten mechanizm.

Wspominałem również, że programem sterującym Wszechświata, czyli wręcz Bogiem, można sterować. Takie możliwości to właściwie bardziej zaawansowana wersja fizycznej manipulacji materią, powszechnej w dobie techniki. A przecież materia również jest cząstką Boga, więc manipulowanie nią jest manipulowaniem samym Bogiem. Ludzie tworzą rzeczy niemające odpowiednika w naturze i nie ma w tym nic sprzecznego z naturą, jest uzupełnieniem natury.
Lecz to niezupełnie tak, że można przejąć całkowitą kontrolę nad Bogiem. Są wbudowane pewne mechanizmy zabezpieczające i każda kosmiczna cywilizacja która próbowała zyskać taką potęgę ulegała unicestwieniu. Z takich możliwości trzeba korzystać naprawdę rozważnie, traktować je w sensie prośby nie rozkazu. Nigdy nie mogą posłużyć krzywdzeniu kogokolwiek.

Piszę trochę bez owijania w bawełnę. Może to się nie podobać dostojnikom różnych religii, pragnących zachować istniejące status quo, oraz niektórym wiernym. Lecz wkrótce nadejdzie czas wielkich przemian, stary świat musi ustąpić miejsca nowemu. Właściwie to nie musi, ludzkość zawsze może powrócić do jaskiń.

Wniosek końcowy- cokolwiek człowiek czyni, uczestniczy w ciągłym stwarzaniu świata.

sobota, 28 czerwca 2008

Atomy wirami eteru

Grecki filozof Arystoteles (384-322 pne) twierdził:
"Woda jest podstawową zasadą wszelkich rzeczy, z której wszystko powstało, wciąż na nowo powstaje i do której także wszystko kiedyś powróci. Przemiana rzeczy wywodzi się z zagęszczania i rozcieńczania."
Wiedza ta pierwotnie pochodzi od pobierającego nauki w Egipcie Talesa, dla którego 'woda' oznaczała 'przestrzeń'.
Natomiast Arystofanes (446-385 pne) nie tylko opisał działanie soczewki, ale również uważał, że atomy to wiry eteru.

Czasy bardziej współczesne.
J.Verne w książce "Łowcy Meteorów" przedstawił teorię wiecznego rozkładu materii.

Nicola Tesla (1856-1943r.) podczas odczytu w Amerykańskim Instytucie Inżynierii Elektrycznej powiedział:
"Zanim minie wiele pokoleń, nasze maszyny będą napędzane energią dostępną w każdym zakątku wszechświata. Ta idea nie jest niczym nowym... Odnajdujemy ją w cudownym micie o Anteuszu, który chłonął energię wprost z ziemi; tkwi ona między wierszami subtelnych rozważań matematycznych jednego z naszych wspaniałych matematyków... Tam, gdzie jest przestrzeń, jest i energia. Czy jest ona statyczna, czy kinetyczna? Jeśli statyczna, nasze nadzieje są próżne; jeśli kinetyczna- a tak jest na pewno- jest tylko kwestią czasu, kiedy człowiekowi uda się podczepić swoje maszyny pod koło napędowe natury."
Natomiast w swoim niepublikowanym artykule pt. "Największe Osiągnięcia Człowieka" napisał:
"Człowiek od samego początku swego istnienia był upartym poszukiwaczem tajemnic. Chciał je odkryć, by naśladować naturę, tworzyć, włączyć się w cuda, które obserwował. Dawno temu zrozumiał, że widzialna materia pochodzi od pierwotnej substancji (zwanej Akaszą lub eterem), nieprawdopodobnie wręcz rozrzedzonej i wypełniającej cały wszechświat, która obdarza materialne twory praną, zwaną też energią życia. Powołuje je do istnienia w nigdy niekończącym się cyklu wszystkich rzeczy i zjawisk. Ta pierwotna substancja, skręcona w nieskończenie maleńkie wiry o fantastycznie wielkich prędkościach, staje się prawdziwą materią; a kiedy jej moc się zmniejsza, ruch zostaje wstrzymany, to materia znika, przechodząc znów w pierwotną substancję."
Uważał, że energia i materia mogą być zredukowane do energii potencjalnej.

To mało znany wątek z życia tego wynalazcy. Poznał poglądy Swamiego Vivekanandy, pierwszego jogina który przywiózł do USA i Europy filozofię i religię wedyjską.

Tak oto rozumiał strukturę świata:
Brahman (Absolut) > Mahat lub Ishvara (Pierwotna energia stworzenia) > Prana i Akasza (Energia i Materia)

Oto znowu mamy koncepcję natury znaną od tysięcy lat, o której nie piszą w podręcznikach.

piątek, 27 czerwca 2008

Elektryczność nie taka jak trzeba

Dawno temu, gdy zdobyłem książkę Juliusza Verne'a p.t. "20000 Mil Podmorskiej Żeglugi", otworzyła mi się na zupełnie przypadkowej stronie, gdzie było napisane:
"-Wszystko to są zwykłe przyrządy nawigacyjne- odparłem- Wiem, do czego służą. Ale tu są i inne, które zapewne służą szczególnym właściwościom Nautilusa (..). A te inne instrumenty, o których nie mam pojęcia?
-Tutaj, panie profesorze, muszę panu udzielić kilku wyjaśnień- rzekł kapitan Nemo- Proszę słuchać uważnie.
Przez chwilę milczał, a potem zaczął:
-Istnieje pewien potężny, posłuszny, szybki, łatwy do posługiwania się nim czynnik, który nadaje się do wszechstronnego użytku i który jest właściwie panem na moim statku. Spełnia wszystkie funkcje: oświetla, grzeje, jest duszą całego mechanizmu. Ten czynnik to elektryczność.
-Elektryczność?!- Wykrzyknąłem zdziwiony.
-Tak, panie profesorze.
-Ależ przecież pański statek zdolny jest do niebywałej szybkości ruchów, co się nie bardzo zgadza z możliwościami elektryczności. Jak wiadomo jej moc dynamiczna jest bardzo ograniczona i może wywoływać tylko niewielkie zmiany.
-Moja elektryczność, panie profesorze- odpowiedział kapitan Nemo- to nie ta, której używa się wszędzie; tyle tylko mogę panu na ten temat powiedzieć.
-Nie będę nalegał, panie kapitanie…”
Tą książkę czytały miliony ludzi. Ale nikt nie zwrócił uwagi, że wyraźnie pisze o „innej” elektryczności, nieznanej ludziom na powierzchni. A cóż to takiego ta inna elektryczność? Może to tylko fikcja literacka, może chodzi o prąd zmienny, wynaleziony w 1882r. przez Nikolę Teslę. Ale książka powstała w 1867r., więc chodzi o coś innego.

W roku 1856 dr Jobard powiedział dziennikarzom:
„Odkryłem coś, co przeraża mnie samego. Są dwa rodzaje elektryczności- jeden brutalny i ślepy, powstający w wyniku kontaktu metali z kwasami, i drugi, inteligentny i jasnowidzący.
Brutalny szedł za Jacobim, Bonellim i Moncalem, zaś intelektualny za Bois-Robertem, Thilorierem i Chevalierem Duplanty.
Kula elektryczna lub inaczej sferyczna elektryczność zawiera w sobie myśl, która nie podporządkowuje się Newtonowi i Mariotte’owi, kierując się własnymi dziwactwami.
 Roczniki Akademii zawierają tysiące dowodów na inteligencję elektrycznego gromu, lecz przyznaję, że pozwalam tu sobie na niedyskrecję. Jeszcze trochę, a ujawniłbym państwu klucz, który wiedzie do odkrycia uniwersalnej duszy...”
(„L’Ami des Sciences”, Paryż, 2 marca 1856r., str. 56)
Najwyraźniej w połowie 19 wieku znano dwa rodzaje elektryczności. Cóż, koncepcja mogła się okazać błędna. Ale dlaczego w żadnej oficjalnej literaturze nie ma nawet wzmianki, że kiedykolwiek istniała? Podobnie jak w podręcznikach szkolnych nie wspomina się o Tesli. Może komuś zależy na utajnieniu niektórych faktów?

To już druga niezwykła koncepcja znaleziona w książkach J. Verne'a.

środa, 25 czerwca 2008

Maszyneria Wszechświata

Pogląd, że Bóg i Wszechświat to jedno, jest charakterystyczny dla wierzeń Wschodu. Jest on stanowczo odrzucany przez Kościół jako bzdurny- to tak jakby malarz i jego obraz były tym samym. Cóż, dzieło najpierw powstaje we wnętrzu artysty, widocznie księża o tym nie wiedzą:)

Od kilkuset lat Wszechświat uważany jest za maszynerię. Ale w sensie maszyny sprzed kilkuset lat, materialnego mechanizmu. Już dawno odkryto na wpół materialne formy energii (elektromagnetyzm), spekulowano o istnieniu pierwotnej czystej energii (eteru).

Dawny postulat mechanizmu należałoby wreszcie zastąpić bardziej współczesnym. Maszyna (Wszechświat) potrzebuje nie tylko mechanizmu (materia), ale i zasilającej energii (eter) oraz programu sterującego (Bóg).

Maszyna (materia) i program (Bóg) niby nie są tym samym, a jednak są. Istnienie programu bez maszyny byłoby bezcelowe, nie mógłby się wykonywać, natomiast maszyna bez programu nie będzie działać. Jak widać, nie ma pozornej sprzeczności zasygnalizowanej na początku.

Cóż, panowie naukowcy, może pora wreszcie badać nie tylko sam materialny mechanizm?
Kto wie, jakie możliwości kryje nie tylko nauczenie się obsługi komputera, ale również jego programowania.

wtorek, 24 czerwca 2008

Sens życia

Sensem istnienia jest Przemiana (rozwój). Mechanizmem Przemiany jest poświęcenie cząstki.

Natomiast konkretny cel swojego istnienia każdy sam sobie musi znaleźć. Często jest on określony przed narodzinami, trzeba tylko sobie przypomnieć.

We wpisie "Bóg" informowałem, że wszystko co istnieje jest ze sobą połączone za pośrednictwem substancji równoległego świata. Wszystko jest Jednią, emanacją owej substancji.

Wszystko pełni jakąś funkcję, jest celowe i niezbędne.
Jedna istota, wiele twarzy.

Zacytuję jednego z naszych kosmicznych braci:
"Każdy kwiat ma nasiona, każde stworzenie swe przeznaczenie.
Nie żałuj tych, którzy wypełnili swe ziemskie zobowiązania. Ciesz się i raduj, że uwolnili się od fizycznego cierpienia.
Gdy umiera kwiat, zostają jego nasiona. Ten sam porządek rzeczy rządzi każdym istnieniem".
(cytat przekazany za pośrednictwem Tonyego Dadda)

Poniżej piosenka Edyty Górniak "Kolorowy Wiatr" (z filmu "Pocahontas"):


Na koniec- jaki to ma związek z techniką? Ano ma. Bez zrozumienia pewnych rzeczy ludzie nigdy nie dotrą do gwiazd.

[dodano 30 czerwca 2008]:
Ten wpis okazał się nie do końca zrozumiały. Więc wyjaśniam.
Istnieje jedna istota, która przejawia się przez wszystkie rzeczy i zjawiska. Robi to, by móc się rozwijać, doświadczać życia we wszelkich jego przejawach.
Aby cokolwiek powstało, trzeba najpierw poświęcić jakieś ziarenko, by zakwitło. Następnie dana rzecz daje kolejne ziarenka będące początkiem kolejnych rzeczy. Nic nie jest przypadkowe, wszystko czemuś służy.
Kwestia podróży do gwiazd- są one dosyć daleko, za daleko by swobodnie do nich podróżować. Chyba że skorzysta się z owej cechy jedności wszechświata. Wtedy staną się możliwe podróże z szybkością myśli.
Jak tego dokonać, to jeszcze tajemnica:)

czwartek, 19 czerwca 2008

Zło

Wykrycie równoległego pozamaterialnego świata prowadzi do ciekawego wniosku- mogą istnieć żywe, a nawet inteligentne istoty pozbawione ciała fizycznego!

Taka hipotetyczna istota nie może bezpośrednio oddziaływać na naszą rzeczywistość fizyczną. Ma dwie możliwości:
1- Wpływać na 'zbiegi okoliczności'. Świat cząstek elementarnych jest pseudo chaotyczny, bo przecież tworzą one uporządkowane struktury (atomy, cząsteczki, kryształy, planety, gwiazdy, żyjątka).
2- Manipulować umysłami materialnych istot.

By istnieć, myśleć, potrzeba pewnej formy eterycznej energii. Ale gdy nie ma się własnego ciała dostarczającego ją, to dostępną formą pożywiania się pozostaje pasożytnictwo na innych istotach.
Tak się składa, że ludzie podczas cierpienia lub silnych emocji wyzwalają ową energię. Wystarczy im podrzucić głupie pomysły (prowadzące do rywalizacji, nienawiści, złośliwości, zemsty) to zaraz rzucają się sobie do gardeł i.. uczta gotowa.

W ten sposób można wytłumaczyć wiele pozornie nielogicznych ludzkich zachowań. Tu chodzi tylko o wyzwolenie energii.

Jak wykryć działanie takiej istoty? Różne uporczywe myśli, nakłaniające do zrobienia czegoś głupiego i ustępujące po dokonaniu czynu, gdy taka istota się nażre i odpoczywa. Ale później wraca jeszcze silniejsza.

Jak się bronić przed taką istotą? Najważniejsze to uświadomić sobie istnienie takich istot i fakt, że krzywdzenie innych tworzy dla nich pożywienie. Przecież owi inni to także ludzie, mają podobne plany, marzenia, prawo do życia.

Gdy zagłodzi się taką istotę to będzie musiała poszukać jedzenia gdzie indziej. Może nawet na innej planecie.

Istnienie takich istot tłumaczy również objawy specyficznego szału u innych ludzi, którego ofiarą padają badacze pewnych dziedzin. Przecież ich działalność stanowi zagrożenie interesów tych istot. Nie zapominajmy, że są one bardzo przebiegłe.

środa, 18 czerwca 2008

Przyrządy radiestezyjne Hartmanna

Wydaje się że pomiary radiestezyjne dokonywane za pomocą różdżek i wahadełek nie należą do zbyt obiektywnych. Ale są inne metody.

Ernst Hartmann opracował metodę georytmogramu. Opiera się na pomiarze oporności skóry, która wzrasta gdy człowiek znajduje się w strefie geopatycznej. To rodzaj amperomierza- poprzez miedziane lub mosiężne zaciski pomiarowe trzymane w ręku płynie prąd 0,15-0,2mA przy napięciu 1,5-2V i oporze 10kΩ. Zmierzona wartość jest co pół minuty próbkowana i nanoszona na wykres. Pierwszy pomiar (odniesienia) dokonywany jest w strefie uznanej za neutralną.

Drugi przyrząd wykorzystuje fakt powstawania anomalii w natężeniu pola elektromagnetycznego w zakresie fal ultrakrótkich (czasem radioodbiorniki gubią sygnał) nad strefami geopatycznymi. Geopatisches Testgerät (GT- geopatyczny przyrząd testowy) składa się z nadajnika małej mocy i częstotliwości 32MHz z antenką o dł.30cm oraz odbiornika z taką samą anteną w odległości 60cm, ze wskaźnikiem poziomu sygnału, nastrojonego na trzecią harmoniczną. Co ciekawe, fala elektromagnetyczna 32MHz ma długość ok.9,4m, zbliżoną do długości fali stojącej (9,6m) powstającej nad ciekami wodnymi, określonej przez Jerzego Woźniaka.

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Hipoteza Woźniaka

Mgr inż. Jerzy Woźniak (1922-1992) opracował oryginalną hipotezę. Przedstawił ją na konferencji radiestezyjnej w Toruniu w 1984r.
W Jego książce "Nowoczesna Radiestezja. Fizyka Zjawisk Różdżkarskich" (ISBN 83-86757-20-5, wyd. Dom Wydawczo-Księgarski KOS, ul. Ściegiennego 62a, Katowice, 1995r.) czytamy:
"Wszystkie zjawiska radiestezyjne są zjawiskami czysto fizycznymi, dającymi się w prosty sposób wytłumaczyć, nie ma w nich nic paranormalnego. Są tylko nierozpoznane."
Jądro Ziemi, w którym prawdopodobnie zachodzą reakcje termojądrowe, pulsacyjnie wysyła co 13 sekund impulsy energetyczne- 'promieniowanie ziemskie'. Ma ono naturę falową, podobnie jak fale elektromagnetyczne czy raczej akustyczne, ale nimi nie jest. Oto jego właściwości:
- Jest spójne (koherentne), co umożliwia budowanie odpromienników działających na zasadzie interferencji (wygaszania fal o przeciwnej fazie).
- Odchyla się w polu geomagnetycznym i na powierzchni Ziemi powstaje fala stojąca, tworząca układ promieniowań sieciowych, tzw. 'siatka szwajcarska'.
- Podświetla od dołu żyły wodne, złoża mineralne itp., powodując powstawanie szkodliwych rodzajów promieniowania geopatycznego. Jego odmianą jest 'promieniowanie towarzyszące radioaktywności', powstałe w wyniku podświetlania izotopów radioaktywnych. Dlatego podłoże, na ktorym żyjemy, może mieć wpływ na stan zdrowia. Co ciekawe, cienkie warstwy promieniują silniej (przepuszczają więcej promieniowania) niż grubsze.
- Podlega prawom ruchu falowego (ugięcie, załamanie, odbicie, tłumienie, interferencja, przesunięcie fazy, polaryzacja, rozszczepienie widma oraz tworzenie się obrazów holograficznych).
- Trwale polaryzuje miejsce, które naświetla. Fala padająca z wnętrza Ziemi i odbita (np. od człowieka) w otaczającej materii tworzą holograficzne obrazy. Są one podstawą dla pracy radiestety.
Taki obraz może w pewnych okolicznościach (np. w nad uskokami geologicznymi, w stanie silnych emocji) stać się widoczny, co ludzie biorą za 'duchy'. Ale takie zjawy są tylko zapisem przeszłych wydarzeń, nie reagują na bodźce otoczenia.
Zapis może zostać wymazany, np. poprzez trzęsienie ziemi czy uderzenie pioruna. Przypomina mi się stary ludowy zwyczaj, jak w domu zmarłego chodziła wzdłóż ścian kobieta ze świecą by nie straszyło.
- Długości fal, na które reaguje człowiek, mieszczą się w zakresie 6mm-9,6m w 3 podzakresach (1.kolory lecznicze, 2.stymulujący rozwój roślin, 3.kolory osobiste człowieka). Długości fal odpowiadjące kolorom radiestezyjnym są znacznie większe niż długości fal optycznych, co sugeruje że owe fale rozchodzą się znacznie szybciej niż światło.
- Czerń jest dobrym przewodnikiem promieniowania Ziemi, tak jak metale są dobrym przewodnikiem prądu elektrycznego.
- Jest to promieniowanie związane z ruchem protonów, analogicznie jak elektromagnetyczne z ruchem elektronów.
- Pomiędzy przedmiotami identycznie promieniującymi powstaje 'promień łączący'.
- Organizm człowieka reaguje na to promieniowanie, lecz na poziomie podświadomości.
- Na powierzchni Ziemi występuje kilka składowych promieniowania (pochodzących z wnętrza Ziemi, ze Słońca, z kosmosu).
- Ziemia ma 13s. cykl promieniowania, podczas którego pojawiają się kolejno kolory radiestezyjne (szary, czarny, podczerwony, czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo, fiolet, ultrafiolet, biały i znów szary), natomiast Słońce 64s. cykl.
- Wzdłóż cieków wodnych pojawia się fala stojąca (dł. fali 9,6m). Wywołuje anomalie magnetyczne, więc można ją wykryć prostym przyrządem (pionowa deska z zamocowanymi dwoma kompasami w odległości 0,8-1m od siebie).
Pioruny uderzają prawie wyłącznie w cieki wodne, szczególnie ich skrzyżowania.

Książka zawiera opisy budowy, działania i posługiwania się przyrządami radiestezyjnymi:
- Wahadełka (neutralne, promieniujące, egipskie, izis, z wkładem, uniwersalne, z wydłużonym czubkiem, spolaryzowane).
- Różdżka.
- Miernik mocy i polaryzacji promieniowania ziemskiego.
- Piramidka jako falowód zbieżny.
- Linijka radiestezyjna.
- Miernik prędkości obiektów ruchomych i przepływu cieczy lub gazów.
- Kątomierz radiestezyjny.
- Miernik serii liczbowej.
- Barometr.
- Detektor kłamstwa.
- Termometr.
- Miernik napięcia i przepływu prądu elektrycznego.
- Tablica Mendelejewa.
- Przyrząd do wykrywania burzy.
- Igła akupunkturowa jako antena.

A większość z nich to zaledwie wahadełko i odpowiedni rysunek.

Na rysunku poniżej symbol Taiji-Tu (Wielka Jedność), zwany także Yin-Yang. Widoczne dwa rezonatory (kropki), dwa półkoliste reflektory i linie zbieżne. Kto by pomyślał, że do zrozumienia działania przydatna jest wiedza z zakresu techniki mikrofalowej:)

Najwyraźniej chodzi o ten sam rodzaj fal, co w urządzeniu Hieronymousa.
W takim razie jakim cudem współczesna fizyka nic o nich nie wie?. Ba, nawet zaprzecza potencjalnemu istnieniu nie znanych jeszcze fal, bo rzekomo miałoby to stać w sprzeczności ze znanymi prawami przyrody, w tym zasadą zachowania energii. Jak słusznie zauważył dr Jan Pająk, te fale nie rozchodzą się w naszym fizycznym świecie, lecz równoległym, stanowiącym odbicie a zarazem przeciwieństwo naszego.

piątek, 13 czerwca 2008

Właściwości bioenergii

Poniżej lista właściwości bioenergii. Nazwy chińskie.
  • Zasady FengShui:
    -Qi- oddech natury;
    -Li- porządek natury;
    -So- wiedza liczbowa;
    -Jing- ich formy przejawiania się.
  • WuQi- eter, czasoprzestrzeń, próżnia fizyczna, Duch Święty (wg. Galileusza), pierwotna energia wypełniająca cały Wszechświat. Atomy to jeden z przejawów jej wirów. W niej rozchodzą się podłużne fale akustycznopodobne (tzw. 'telepatyczne') przenoszące informacje szybciej niż światło.
  • Qi (Chi)- siła życiowa, ruchy eteru przypominające prądy oceaniczne. Występuje w dwóch odmianach:
    -Sheng Qi ('wiatalny odech')- energia zharmonizowana. Przemieszcza się w sposób łagodny, po łukach, dlatego dawniej w Chinach nie budowano idealnie prostych dróg, lecz z zakrętami.
    -Sha Qi ('zatruty odech')- energia niezharmonizowana, generowana przez ostrza i linie proste. Unikano przebywania np. pod belkami stropowymi, lampami sufitowymi i w miejscach na które były skierowane ostrza. W Chinach również nie umieszczano okien na przeciwko drzwi.
  • Qi powinna być tak skierowana, by krążyła wokół ludzkich siedzib.
  • Qi jest spolaryzowana:
    -Yang- energia dodatnia, wypływająca, męska, słoneczna, wypływa z bieguna N magnesu (geograficznego bieguna S, dlatego zorza polarna nad Antarktydą zdaje się unosić w górę), ładunek elektryczny ujemny.
    -Yin, energia ujemna, wpływająca, kobieca, księżycowa, wypływa z bieguna S magnesu (zorza opada nad Arktyką), ładunek elektryczny dodatni.
  • Qi istnieje wszędzie. Jej koncentracja zmienia się w czasie i przestrzeni.
  • Qi pulsacyjnie rozszerza się i kurczy z przepływem wzdłuż krzywej.
  • Qi reaguje na polecenia świadomości.
  • Qi jest koherentna (spójna). Cały wszechświat drga jednakowym rytmem (czas).
  • Qi jest wolna od masy (ciężaru, bezwładności), ma tendencję do unoszenia się ku górze.
  • Qi przepływa od mniejszego stężenia ku większemu (podobne przyciąga podobne).
  • Qi otacza się koncentrycznie ułożonymi sferami o przeciwnej polaryzacji.
  • Qi tworzy materię i wypływa z materii.
  • Efektem interakcji Qi z WuQi jest aura:
    -Fizyczna, wokół materii.
    -Duchowa.
    -Symboliczna.
  • Qi płynie drogami, którymi porusza się człowiek, jego wzrok, myśli, słowo.
  • Qi płynie przewodnikami elektrycznymi jak i również liniami narysowanymi na kartce papieru.
    Symbole [magiczne] były rodzajem obwodów rezonansowych o określonych częstotliwościach, np. talizmany, znaki pisma. Co ciekawe, w odróżnieniu od elektromagnetyzmu, nie ma większego znaczenia rozmiar przedmiotu czy znaku, ale kąty i wzajemne proporcje.
  • Qi porusza się wzdłuż linii sił pola magnetycznego i prostopadle do pola elektrycznego.
  • Qi gromadzi się w izolatorach elektrycznych i jest rozpraszana przez przewodniki elektryczności.
  • Rozróżnia się Qi:
    -Niebios (Yang), pochodzącą ze Słońca, Księżyca, Jowisza, innych planet i gwiazd (astrologia).
    -Ziemi (Yin), pochodzącą głównie z rozgrzanego jądra planety. Na powierzchni Ziemi powstaje siatka fali stojącej (tzw. 'szwajcarska', sieć energetyczna..), w oczkach tej sieci budowano świątynie czy budowle megalityczne.
    -Atmosfery. Powstaje w jonosferze i przemieszcza się razem z wiatrem. Jej nośnikami są jony ujemne.
  • Qi przemieszcza się wzdłuż wszelkich materialnych przedmiotów, lecz z różną szybkością (do ok. 2,5m/s).
  • Qi przenika [do budynków] głównie przez otwory (drzwi, okna).
  • Qi nie chce wyjść tą samą drogą którą weszła (pomieszczenia nie powinny mieć tylko jednego otworu).
  • Qi przemieszcza się w sposób nieregularny wokół Ziemi, z Zachodu(W) na Wschód(E), z Południa(S) ku Północy(N).
  • Qi wypływa z plazmy (ognia). Największym źródłem qi jest Słońce, największą gęstość osiąga po południu a najmniejszą w godzinach wczesnoporannych.
  • Metal i atrament zapamiętują układ energii w momencie krzepnięcia. Dlatego do wykonywania talizmanów wybierano odpowiednią porę dnia, roku i rozkład ciał niebieskich.
  • Qi, jej zagęszczenie i podtrzymanie przepływu są niezbędne do życia. Życie jest niszczone przez zakłócenie równowagi przepływu.
  • Zakłócenia naturalnego obiegi Qi mogą doprowadzić do nieszczęść (np. chorób, klęsk żywiołowych).
-----
ciąg dalszy 

środa, 11 czerwca 2008

Walkie-talkie FHSS

Hedy Lamarr (Hedwig Eva Maria Kiesler), aktorka austriackiego pochodzenia, w 1942r. wpadła na pomysł nowego systemu transmisji radiowej- FHSS (frequency-hopping spread spectrum), analogicznego do.. sterowania pianina kartami dziurkowanymi.

W standardowej transmisji radiowej sygnał jest emitowany na jednej częstotliwości, a zwiększenie czułości odbiornika przeprowadza się za pomocą zwężania szerokości pasma (0,3-3kHz dla mowy ludzkiej). Wadą jest wrażliwośc sygnału na zakłócenia.
Natomiast FHSS polega na skakaniu, zarówno odbiornika jak i nadajnika, po wielu częstotliwościach z danego podzakresu, według odpowiedniego kodu. Dzięki temu sygnał jest trudny do podsłuchania (w wąskopasmowym odbiorniku odbierany jest jako zwykły szum) i bardzo odporny na zakłócenia oraz zaniki interferencyjne (wzmacnianie lub osłabianie fali radiowej nadchodzącej z kilku kierunków).
Patent (US 2292387) został utajniony na kilkadziesiąt lat, a praktyczna realizacja okazała się możliwa dopiero w latach pięćdziesiątych. Współczesne wojskowe radiostacje, zarowno HF (1,5-30MHz) jak i VHF (30-87MHz), potrafią pracować w tym systemie. Natomiast do cywila technologia ta trafiła zaledwie kilka lat temu wraz z pojawieniem się łaczy bluetooth.

Dla tych, którzy potrzebują bardziej profesjonalnych radiotelefonów niż PMR, Motorola opracowała urządzenia, które używają właśnie cyfrowej odmiany transmisji FHSS- model DTR 2450. Korzystają one z dostępnego niemal na całym świecie pasma ISM 2,4GHz (wykorzystywanego m.in. przez sieci bezprzewodowe wi-fi b/g, bluetooth, kuchenki mikrofalowe). Dzięki FHSS i wbudowanej dodatkowej antenie mają zasięg nieco większy niż najlepsze urządzenia PMR, mimo mniejszej mocy nadajnika (0,1W) i wyższej częstotliwości (większego tłumienia). Żaden z dostępnych na rynku [cywilnym] odbiorników nie jest w stanie ich podsłuchać. Kolejną zaletą jest możliwość łączenia się zarówno z grupą użytkowników, jak i konkretnym radiotelefonem z pominięciem reszty grupy. Gdyby jedno z urządzeń zostało skradzione, można je zdalnie zdeaktywować. I oczywiście są praktycznie niemożliwe do zakłócenia.

Specyfikacja
- Częstotliwość: 2400-2483MHz ISM FHSS;
- Modulacja: FSK poziomu 8 900MHz ISM FHSS określana przez FCC;
- Moc nadajnika: 100 mW;
- Czułość odbiornika (3% BER) -125 dBm;
- Moc audio przy zniekształceniu < 5% 100 mW;
- Pojemność listy kontaktów: 150 (udostępniane połączenia grupowe/prywatne);
- Domyślne programowanie: 5 grup publicznych;
- Możliwość odbierania i identyfikacji wiadomości tekstowych (SMS), opcjonalna klawiatura do wysyłania;
- Zasilanie: akumulatorek Li-ion 3,8V;
- Wzmocniona, kompaktowa obudowa z tworzyw poliwęglanowych z gumową osłonką;
- Wymiary W 132 mm x S 58 mm x D 36 mm;
- Waga:
z akumulatorem 1200 mAh Li-Ion 215 g
z akumulatorem 1500 mAh Li-Ion 221 g
- Średni czas eksploatacji akumulatora przy cyklu pracy 5-5-90:
z akumulatorem 1200 mAh Li-Ion 18 godz.
z akumulatorem 1500 mAh Li-Ion 23 godz.
- Spełnia wojskowe normy 810 C, D, E, i F w zakresie wstrząsów, wibracji, odporności na wodę, pył i ekstremalne temperatury.

Na koniec jedyna wada- cena zakupu:)

wtorek, 10 czerwca 2008

Walkie-talkie

Pierwszy przenośny radiotelefon handie-talkie wynalazł i opatentował Alfred J. Gross. Model SCR-536 wprowadzono do użytku w 1941 roku.
Kilka danych technicznych:
- masa 2,5kg;
- częstotliwość 3,5-6 MHz, 50 kanałów;
- modulacja AM (amplitudy);
- zasięg 1-2km, 5km nad wodą.

Inż. Henryk Magnuski, wysłany do Nowego Jorku tuż przed wybuchem wojny w 1939r., opracował dla Galvin Manufacturing Corporation (obecnie Motorola) projekt nowoczesnej plecakowej radiostacji. Model SCR-300 wprowadzono w 1943r. i był on nazywany własnie walkie-talkie.
Dane techniczne:
- masa 14kg;
- częstotliwość 40–48 MHz (po dziś dzień wojsko używa pasma częstotliwości 30-87MHz)
- modulacja FM (częstotliwości)- w owym czasie absolutna nowość;
- zasięg 15-30km.

Współcześnie walkie-talkie nazywa się miniaturowe, na wpół zabawkowe radiotelefony. W USA do powszechnego użytku (bez konieczności posiadania licencji) dopuszczono częstotliwości FRS 462+467MHz/14 kanałów FM, natomiast w Europie pasmo PMR 446-446,1MHz/8 kanałów FM oraz 446,1-446,2MHz + 16 kanałów DV (cyfrowych).
Radiotelefony te mają moc ograniczoną do 0,5W oraz niewymienialną antenę. Umożliwiają porozumiewanie się na odległość rzędu 1-2km w gęstym lesie lub między samochodami, 3-5km w otwartym terenie, czasem większą (przy widoczności korespondenta, np. nad wodą, między wzniesieniami).

Motorola nadal produkuje walkie-talkie. Najnowszym modelem jest stylowy MOTO TLKR T5.
Dane techniczne:
- 8 kanałów PMR446 500mW + 121 kodów (CTCSS/DCS);
- Akumulatory NiMH (dołączone), możliwość zasilania 4 bateryjkami paluszkami AAA/RL3;
- Czas pracy akumulatorów NiMH (typowy, przy cyklu pracy 5/5/90%) około 16h, baterii alkalicznych 24h;
- Podświetlenie wyświetlacza LCD;
- Obsługa bez użycia rąk (VoX i iVoX);
- Gniazdo zestawu słuchawkowego;
- Możliwość podłączenia ładowarki samochodowej;
- Monitorowanie pomieszczenia;
- Wskaźnik naładowania akumulatora;
- Automatyczne wyłączanie zasilania / funkcja uśpienia;
- Stoper;
- Monitorowanie kanałów, automatyczne wyciszanie, podtrzymanie pamięci po odłączeniu zasilania;
- Wykończenie z wysokim metalicznym połyskiem (kilka kolorów do wyboru);
- Wymiary szer. x grub.x wys. 55x30x140mm;
- Waga 100g (bez akumulatorów), 147g (z akumulatorami).

Analogowa modulacja nie zapewnia prywatności rozmów, ale takie urządzenia przydają się choćby podczas kilkuosobowych wycieczek pieszych i rowerowych, zakupów, jazdy w kilka samochodów czy do oszczędzania na rozmowach komórkowych (np. w roamingu).

poniedziałek, 2 czerwca 2008

Teoria wiecznego rozkładu materii

W powieści Juliusza Verne'a "Łowcy Meteorów" występuje pewien osobnik. Ma on dosyć osobliwe poglądy jak na 19 wiek, kiedy powszechnie uważano że elektrony tkwią w atomach niczym rodzynki w cieście.
Dla Zefiryna Xirdala materia jest tylko złudzeniem; nie istnieje w rzeczywistości. Twierdzi on, że mógłby udowodnić to niemożliwością wyobrażenia sobie jej wewnętrznej struktury. Choćby się ją rozkładało na cząsteczki i atomy, pozostanie zawsze ostatni szczebel podziału, dla którego problem będzie znów przedstawiał się w ten sam sposób- i trzeba będzie wiecznie zaczynać na nowo aż do przyjęcia jakiejś zasady pierwszej, która nie będzie materią. Tą pierwszą zasadą niematerialną jest energia.
Co to jest energia? Zefiryn Xirdal wyznaje, że nic o niej nie wie. Ponieważ człowiek utrzymuje kontakt ze światem zewnętrznym jedynie za pomocą zmysłów, a zmysły ludzkie wrażliwe są tylko na bodźce materialne, wszystko co nie jest materią, pozostaje dla człowieka nie znane. Jeśli można wysiłkiem czystego rozumu przyjąć istnienie świata niematerialnego, niemożliwe jest poznanie jego natury w braku czynników poznawczych. I będzie tak, póki ludzkość nie zdobędzie nowych zmysłów, co nie powinno być z góry uważane za nonsens.
Jakkolwiek by było, energia- według Zefiryna Xirada- wypełnia wszechświat i oscyluje wiecznie między dwiema skrajnościami: absolutną równowagą (która może być osiągnięta tylko przez jednolite rozmieszczenie energii w przestrzeni) i całkowitym jej skupieniem w jednym punkcie. Punkt ten byłby w tym przypadku otoczony próżnią. Ponieważ przestrzeń jest ograniczona, obie te skrajności są w równym stopniu nieosiągalne. Wynika stąd, że energia pozostaje w nieustannym ruchu. Ciała materialne absorbują bez przerwy energię skupioną w przestrzeni, wywołując siłą rzeczy w innym miejscu względną próżnię, z drugiej zaś strony materia wypromieniowuje w przestrzeń uwięzioną w niej energię.
W przeciwieństwie więc do klasycznej zasady: "Nic nie ginie i nic się nie staje", Zefiryn Xirdal głosi, że "wszystko ginie i wszystko się staje". Substancja ustawicznie niszczeje i wiecznie się odradza. Każdej z tych zmian towarzyszy promieniowanie energii i niszczenie odpowiedniej substancji. Jeśli tego rozpadu nie możemy stwierdzić naszymi przyrządami, to dlatego, że są one niedoskonałe, gdyż olbrzymia ilość energii mieści się w znikomej cząstce materii. Zdaniem Zefiryna Xirdala wyjaśnia to, dlaczego gwiazdy przedzielone są przestrzeniami olbrzymimi w porównaniu z ich mierną wielkością.
Rozpad ten, choć nie stwierdzony, niemniej istnieje. Dźwięk, ciepło, elektryczność, światło są tego pośrednim dowodem. Zjawiska te polegają na promieniowaniu materii i mamy w nich do czynienia z energią wyzwoloną, choć jeszcze w formie niedoskonałej i na wpół materialnej. Energia czysta, jakby wysublimowana, może istnieć jedynie poza granicami światów materialnych. Otacza te światy dynamosferą w stanie napięcia wprost proporcjonalnego do ich masy i tym mniejszego, im bardziej oddalamy się od ich powierzchni. Objawem tej energii i jej tendencji do coraz większego zagęszczania jest siła przyciągania.
Skonstruował on maszynę która, za pomocą prądów neutralno-spiralnych odpychających ciała naelektryzowane zarówno ujemnie jak i dodatnio, zmusiła do wylądowania ogromny złoty bolid. To oczywiście fikcja literacka, ale powyższa hipoteza jest jak najbardziej godna uwagi.

Ale to nie jedyna niezwykła koncepcja w książkach J.Verne'a.