niedziela, 28 września 2008

Aeronautyka

Dzisiaj słynna „Vimanaika Shastra”, sanskryckie dzieło opisujące budowę i pilotaż starożytnych maszyn latających (niestety j.ang.):
Vimanika Shastra

czwartek, 25 września 2008

Karta haseł

Coraz więcej urządzeń czy usług wymaga hasła.
Hasło powinno się składać z minimum 8 znaków, w tym małe i duże litery oraz cyfry. Nie może zawierać wyrazów potocznych (np. „qwerty”, „haslo”, „password”, „1”), imion oraz dat (np. „kasia25”). Inaczej złamanie go zajmuje minuty. Powinno być również zmieniane co najmniej raz w miesiącu.
Oczywiście nie można używać jednego hasła do kilu usług, np. hasło do Gadu-Gadu nie może być takie samo jak do systemu operacyjnego, skrzynki pocztowej czy tym bardziej banku internetowego.
Uff, kto by je wszystkie spamiętał.

Na stronie szwajcarskiej firmy Savernova można pobrać 'kartę haseł'. To rodzaj planszy, zawierającej kolumny i wiersze przypadkowych znaków. Teraz wystarczy zapamiętać tylko położenie pierwszego znaku (np. G6, zupełnie jak w grze „w okręty”) oraz kierunek czytania (w prawo, w lewo, w górę, w dół, po przekątnej). Kartę można nosić ze sobą, niepowołanej osobie i tak na nic się nie przyda bez znajomości położenia pierwszego znaku.
Układ znaków jest generowany losowo podczas pobierania karty. Plik PDF zawiera dwie karty, w tym jedną zapasową na wypadek zgubienia głównej.
Pozostaje tylko pobrać, wydrukować i wyciąć.

poniedziałek, 22 września 2008

Mistrz Pamięci

Polska firma Intercube opracowała komputerowy program 'Mistrz Pamięci'. Zawiera zestaw szkoleń z zakresu kilku skutecznych technik zapamiętywania, takich jak „elementy żywego obrazu”, „symbole liczbowe”, „rzymski pokój”, „technika skojarzeń”, „technika 10 symboli” oraz nauka koncentracji.

Innym programem jest 'Powerful Seduction' (sztuka uwodzenia). To kurs technik z dziedziny hipnozy, neurolingwistycznego programowania (NLP), manipulacji oraz psychologii, przydatnych w wielu dziedzinach życia, nie tylko w uwodzeniu.
NLP powstało na początku lat 70 w Stanach Zjednoczonych w Santa Cruz (stan Kalifornia) dzięki współpracy Richarda Bandlera i John'a Grindera z trzema terapeutami: Fritzem Perlsem, Virginią Satir i Milionem Ericksonem. W NLP nie jest ważna treść, lecz forma przekazu oddziaływująca na podświadomość.

Są to programy komercyjne (płatne), ale całkiem niedrogie. Dostępne są w języku polskim oraz na platformę Windows.
Ostatnio firma Intercube rozpoczęła sprzedaż oprogramowania na rynkach zagranicznym: Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Luksemburgu.

piątek, 19 września 2008

Wodny stożek

Stefan Augustin, projektant przemysłowy pracujący w firmie BMW, opracował 'Watercone®' (wodny stożek)- niezwykle proste urządzenie wytwarzające wodę zdatną do picia z wody morskiej.

Składa się ze stożka o średnicy 60-80cm i wysokości 30-40cm, wykonanego z przeźroczystego poliwęglanu 'Makrolon' firmy Bayer, o przewidywanej trwałości ponad 5 lat. Na wierzchołku znajduje się nakrętka, a w dolnej części kołnierz gromadzący wodę. W komplecie znajduje się również czarna podstawka- zbiornik (rys.1).



Słoną wodę należy wylać na podstawkę i przykryć ją stożkiem. Można też stożek położyć bezpośrednio na ziemi. Słońce podgrzewa wodę (lub wilgoć z ziemi), która paruje (natomiast sól i zanieczyszczenia nie parują) i osadza się na ściankach stożka, następnie spływa do kołnierza. Przy okazji promieniowanie ultrafioletowe zabija zarazki, woda nadaje się do picia. Po odkręceniu nakrętki wodę można zlać do wymaganego naczynia. Dzienna wydajność urządzenia to ok. 1,5l wody pitnej (rys.2).



Niby proste, a jest w stanie zażegnać światowy kryzys dostępności wody pitnej. Wielu ludzi żyje w pobliżu wybrzeży mórz, których słona woda nie nadaje się przecież do picia. Eksperci UNICEFU szacują, że każdego dnia z powodu picia zanieczyszczonej wody umiera 5 tys. dzieci.
Nic dziwnego, że projekt otrzymał liczne nagrody, m.in. „National Energy Globe Award 2008”.

Poniżej filmik:

wtorek, 16 września 2008

20000 mil ulicznej żeglugi

15 sierpnia 2008r. fundacja Flota Świętego Mikołaja rozpoczęła realizację przedsięwzięcia „Połączeni w walce z białaczką czyli 20.000 MIL ULICZNEJ ŻEGLUGI”. Chodzi o przejazd ulicznym żaglowcem 'Delfin' przez 48 stanów USA. Wyprawa potrwa prawdopodobnie 130 dni i zakończy się spotkaniem z Oprah Winfrey w Illinois.
Celem jest zebranie środków finansowych na badania dawców szpiku kostnego dla chorych na białaczkę.

Pomysłodawcą jest Krzysztof Dzienniak, znany m.in. z przejazdu na rolkach do Billa Gatesa. Pojazd zaprojektował absolwent Politechniki Wrocławskiej inż. Robert Pipkowski.

Przebieg podróży można śledzić na blogu.

Z tej okazji postanowiłem przybliżyć nieco historię lądowych żaglowców. Okazuje się, że są to prawdopodobnie pierwsze znane pojazdy bez konia.
Na całym świecie (Chiny, Anglia, w Rosji do napędu sań) czyniono próby wykorzystania wiatru jako siły napędowej pojazdów lądowych. Ale udokumentowane są dwa przypadki.

Kroniki archiwum gminnego Hagi podają, iż w 1600r. niderlandzki matematyk Simon Stevin (Stevinus) wykonał taki pojazd na zamówienie księcia Maurycego Orańskiego, hrabiego Nassau, wodza armii Niderlandów, syna Wilhelma I Milczącego.
Pojazd mieścił 28 osób, posiadał dwa żagle i 67,6km odcinek plaży pomiędzy Scheveringen a Petten pokonał w ciągu 2 godzin (średnia prędkość 33,8km/h) . W przejażdżkach, poza księciem ze świtą, brał udział hiszpański admirał Mendoza, ówczesny więzień księcia (rys.1).



28 września 1834r. na Polu Marsowym w Paryżu (Francja) odbyła się próba pojazdu skonstruowanego przez M.Hacqueta.
Maszt miał wysokość 12m, a pod podwoziem znajdował się przeciwciężar (balast) zapobiegający wywróceniu (rys.2).



Współcześnie żagle są stosowane w sporcie jako napęd lodowych ślizgów (bojlerów).

sobota, 13 września 2008

Koło energetyczne

Kolejnym urządzeniem „nie z tej Ziemi”, które można sobie zbudować, jest 'koło energetyczne'.

Pierwszy znany 'biometr' zbudował dr Hippolyte Baraduc (Francja).
Składał się ze szklanego walca. Na dnie umieszczono poziomą tarczę z zaznaczonymi stopniami. Przez środek górnej podstawy walca przechodziła nić, na której wisiała pozioma miedziana wskazówka.
Użytkownik miał objąć walec dłońmi, skoncentrować się i za pomocą myśli spowodować wychylenie wskazówki.

Różokrzyżowcy ponoć zbudowali podobne ustrojstwo, w którym igła kołysała się nad powierzchnią wody.

Dr Charles Ross w czasopiśmie „The Lancet” (30 lipca 1922r., str. 222) opublikował artykuł pt. „Instrument wprawiany w ruch wyobraźnią bądź bliskim kontaktem z człowiekiem”. Opisał w nim 'stenometr', bardzo podobny do do 'biometru'. Reagował on ponoć na samo spojrzenie użytkownika.
Walec powinien być wykonany z kwarcu, ewentualnie ze szkła (rys.1):

Inż. Robert Pavlita (Czechy) budował 'psychotroniczne generatory' działające na zasadzie „energii kształtu”.

Inż. Gerard Loe (z Zenith TV) rozpoczął produkcję 'koła energetycznego' (Energy Wheel) (rys.2):

Dr G. Patrick Flanagan zbudował 'psychotroniczny generator piramidowy', prawo lub lewoskrętny (rys.3):

Kolejny rysunek przedstawia szablon do wykonania generatora Flanagana (rys.4):

Dr inż. György Egely (Węgry) prowadził eksperymenty nad wywoływaniem ruchu cieczy na odległość. Napełniał miseczkę wodą, na powierzchni umieszczał drobinki. Gdy trzymał rękę nad naczyniem woda zaczynała się po pewnym czasie obracać. By wyeliminować wpływ ciepła dłoni zakładał grubą rękawicę- efekt ten sam. W toku doświadczeń eliminował także wpływ podmuchów powietrza. Przeprowadzał również eksperymenty z setkami ochotników a ich przebieg sfilmował.
Co ciekawe, gdy woda została wprawiona w ruch, jej opór elektryczny się zmniejszał.
Efektem prac jest miernik witalności Egely Wheel. Wyskalowany jest w jednostkach VQ (iloraz witalności człowieka). Średni poziom witalności człowieka to 100%VQ=6obr./min., bioenergoterapeuci (ci prawdziwi) przekraczają 200%VQ. Czas "rozpędzania się" wynosi kilkadziesiąt sekund.
Wirnik wykonany jest z lekkiej folii z tworzywa sztucznego, na którą napylono mikronową warstwę aluminium. Ciekawostką konstrukcyjną jest szafirowa igła łożyska, tak zaostrzona, iż czubek stalowej stopiłby się pod wpływem nacisku wirnika (rys.5):

Do wykonania modelu 'kola energetycznego' potrzebna jest kwadratowa kartka papieru o wymiarach np. 10x10cm, igła lub szpilka oraz podstawka z drewna lub gumki do ścierania ołówka (rys.6):

-----
Bibliografia:
-G. Harry Stine „Urządzenia poruszane siłą umysłu” („Mind Machines You Can Build”, 1992)
-Leszek Matela „ABC odpromienników i regeneracji organizmu” (1999)
-Wikipedia (j.ang.)

niedziela, 7 września 2008

Boski Kosmos

Tym razem będzie książka Davida WilcockaThe Divine Cosmos” (j.ang.):

Read this document on Scribd: The Divine Cosmos by David Wilcock


Zamieściłem ją właściwie tylko dlatego, bo w blogu jeszcze nie próbowałem umieszczać całej książki i ciekaw jestem, jak to wyjdzie:)

Przy okazji Czytelnik może się zapoznać ze Wschodnią Myslą, tak różną od prymitywnej materialistycznej amerykańskiej "nauki", którą poją nas szkolne podręczniki.

czwartek, 4 września 2008

Oscylatory

Podczas pierwszych eksperymentów z elektromagnetyzmem używano pierścieni z przerwą. Pod wpływem pól elektromagnetycznych pomiędzy przerwą przeskakiwała iskra. Pierścień uzyskiwał rezonans (działał najskuteczniej) przy długości równej połowie długości fali.

Rys.1:

Okazuje się, że tak zbudowany 'oscylator' może posłużyć do eksperymentów z owymi tajemniczymi 'falami telepatycznymi' (rys.1). Ale występują pewne różnice we właściwościach tych fal oraz elektromagnetyzmu. Dlatego przerwa powinna być skierowana ku górze (przy pionowym pierścieniu), lub ku południowemu biegunowi Ziemi (magnetyczny biegun N). Niekoniecznie musi być metalowy, może być narysowany na kartce papieru, najlepiej czarnym tuszem.

Rys.2:

Innym oscylatorem jest spirala lewoskrętna (rys.2), która działa wzmacniająco, lub prawoskrętna (rys.3), działająca osłabiająco. Najwyraźniej 'fale telepatyczne' są spolaryzowane kołowo-prawoskrętnie lub lewoskrętnie.

Rys.3:

Spiralę można narysować na kartce papieru i przyłożyć do piersi (mostka), później mierzyć siłę mięśni. Osłabiająco działa również przyłożona kostka cukru (cząsteczki prawoskrętne). Eksperyment należy zakończyć trzymając przy piersiach spiralę lewoskrętną- nie wiedząc tego, można sobie krzywdę zrobić (rys.4).

W naturze większość cząsteczek jest właśnie lewoskrętna. Natomiast syntetyczne substancje mają po równo prawoskrętnych i lewoskrętnych. A później medycy się dziwują, że lekarstwa nie działają tak samo jak naturalne substancje, mimo identycznego składu chemicznego. To pół biedy, czasem nie rozumiejąc fałszują wyniki badań i do handlu trafiają toksyczne lekarstwa. Bo przecież "teoretycznie" powinny działać.

Kolejnym przykładem są multi-częstotliwościowe oscylatory Lakhovsky'ego, w wersji dra Bruce'a Copena.
Wykonane są z wielu umieszczonych naprzemiennie kół z przerwą, z drutu miedzianego, przymocowanych do drewnianych skrzyni.
Pacjenta umieszczano pomiędzy dwoma oscylatorami (rys.5).

Dzięki zjawisku interferencji- nakładania się oraz wygaszania dwóch fal, jest możliwe konstruowanie technicznych odpromienników „promieniowania geopatycznego”.

Dr Ernst Hartmann opracował 'biorezonatory'.
Zbudowane są z dwóch przeciwnych spirali z drutu miedzianego lub mosiężnego grubości 3mm, nawiniętych po 6 zwojów na średnicy 105mm i wysokości 120mm. Rezonans mechaniczny wynosi ok. 10Hz, elektromagnetyczny w zakresie 1,3-2GHz (rys.6).

Inż. Andrzej Sandor z Pracowni Psychotroniki w Senecu k. Bratysławy opracował 'Ekostimul'- odpromiennik „promieniowania geopatycznego”.
Zbudowany jest z tekturowej tuby (lub innego izolatora, nie sprzyjającego powstawaniu ładunków elektrostatycznych), o średnicy 8-10cm i długości 20-30cm. Na tubę nawinięte jest 8 zwojów taśmy miedzianej o grubości 0,4mm i szerokości 8mm. Należy go umieścić w poprzek strefy geopatycznej, 1,5-2m nad podłogą. W promieniu 8m zanika reakcja różdżkarska.
Urządzenie jest opatentowane w Pradze i Bratysławie. Zyskało niegdyś sporą popularność w Czechach i na Słowacji- w gospodarstwach rolnych, pomieszczeniach z komputerami oraz do ekranowania odcinków dróg, gdzie przecinają się strefy geopatyczne które osłabiają sprawność psychofizyczną kierowców i przyczyniają się do powstawania kolizji drogowych (rys.7).

Prof. Wilhelm Rotkiewicz opracował neutralizator, składający się z 12 drucików miedzianych o długości 10,5cm (½ fali elektromagnetycznej 21cm) umieszczonych w 3 rzędach na materiale izolującym (rys.8).

Druciana "gwiazdka".
Zbudowana z 4 pręcików o grubości kilku mm i długości 21cm, rozłożone i przeplecione na kształt spirali sznurkiem (rys.9).

Oscylatory mają również zastosowanie w ogrodnictwie, sadownictwie i rolnictwie- stymulują wzrost roślin.

Produkcja rozsady (sadzonek).
Skrzynka drewniana, w środku obydwu boków wywiercone otwory o średnicy drutu. Przechodzi przez nie drut miedziany bez izolacji. Jeden koniec drutu uziemiony, drugi skierowany ku górze (Rys.10).

Oscylator można umieścić pod dnem doniczki. Może mieć kształt pierścienia lub krzyża, z otwartym końcem skierowanym na południe (rys.11).

Pierścień może również przyjmować formę podpórki.
Potrzebna jest listewka z jednym lub dwoma otworami oraz drut w kształcie spirali (rys.12).

Spiralę można owinąć wokół drzewa.
Jeden koniec uziemiamy, kierunek drugiego oraz liczbę zwojów ustala się zazwyczaj za pomocą wahadełka (rys.13).

By uniknąć wżerania się drutu w korę lub gdy pień drzewa nie jest okrągły można zastosować listewki (rys.14).

Wiedza o oscylatorach towarzyszy ludzkości niemal od samego początku. Motywem malowideł naskalnych często były spirale. W Egipcie oscylatory przyjmowały formę złotych naszyjników lub bransoletek w formie pierścienia z przerwą u góry. Podczas zwiedzania British Museum widziałem bransoletki w formie sprężyny stylizowanej na węża (wszystkie były skręcone w tą samą stronę). Imiona faraonów wpisywano w kartusze, będące stylizowanym oscylatorem. Innym przykładem jest słynny pierścień alchemików Ouroborous (rys.15).

Do tych urządzeń zalicza się „szczęśliwa podkowa”. Przecież jest to metalowy oscylator przymocowany do drewnianej powierzchni- z właściwości bioenergii wynika, że jest ona gromadzona w izolatorach i rozpraszana przez przewodniki. Niestety, wiedza o tych urządzeniach dawno temu uległa zapomnieniu i dzisiaj mało kto pamięta, że przerwa podkowy powinna być skierowana ku górze (lub południu), a to istotna kwestia do poprawnego działania.

Ciekawe bransoletki w formie oscylatora z dwoma magnesikami produkuje firma Homedics (rys.16).

Jeśli ktoś nie przyjmuje do wiadomości istnienia owych energii, to mam alternatywne wyjaśnienie działania takich urządzeń. Otóż wokół Ziemi rozchodzą się naturalne pola elektromagnetyczne niskiej częstotliwości (tzw. 'rezonanse Schumanna' oraz 'atmosferyki'; 1Hz-3kHz). Jak wykazały badania księdza prof. Włodzimierza Sedlaka, ziemskie organizmy (właściwie to poszczególne organy) są zsynchronizowane z tymi częstotliwościami.
Zmianom pogody towarzyszy zmiana częstotliwości tych fal, co wywołuje objawy „meteoropatii”. By im przeciwdziałać powstały kieszonkowe generatory pól magnetycznych niskiej częstotliwości (3/7,8/14Hz; 30-300mA/m).
Kto wie, może brak tych pól lub ich inna charakterystyka na innych planetach uniemożliwi kolonizację kosmosu. Może bardziej powinniśmy dbać o przyrodę, bo ucieczka okaże się niemożliwa. Na innych planetach będzie można przebywać jedynie krótko i tylko dzięki wspomaganiu odpowiednimi urządzeniami.

Oczywiście, działanie spirali narysowanej na kartce papieru nie da się wyjaśnić samym tylko elektromagnetyzmem.

Na SGGW w Warszawie były kiedyś przeprowadzone eksperymenty, które potwierdziły pozytywny wpływ „promieniowania kształtu” na wzrost roślin. Zaobserwowano również zwiększoną emisję fotonów.

Bibliografia:
-G. Harry Stine „Urządzenia poruszane siłą umysłu” („Mind Machines You Can Build”, 1992)
-Jerzy Woźniak „Nowoczesna radiestezja. Fizyka zjawisk różdżkarskich” (1995)
-Franciszek Dąbrowski „Radiestezja, Sposób na życie” (1992)
-Leszek Matela „Radiestezja. Nauka – praktyka – ochrona przed szkodliwym promieniowaniem” (1996)

poniedziałek, 1 września 2008

Obeliski

Philip Callahan, projektant systemu radionawigacyjnego pracującego na niskich częstotliwościach, budowanego w latach 50-tych XXw. na południowym Pacyfiku przez lotnictwo USA, jest autorem dwóch ciekawych książek odsłaniających tajemnice starożytnych obelisków: „Paramagnetism” (Metaire, 1995) oraz „Ancient Mysteries, Modern Visions” (Austin, 2001).

Odkrył, że obeliski są bardzo wydajnymi antenami paramagnetycznymi, które przyciągają „kosmiczną energię” (cokolwiek to znaczy), wzmacniają siły magnetyczne Ziemi i wzbogacają okoliczną glebę.

Obeliski stawiano w Egipcie, najstarszy znany został wzniesiony w Heliopolis przez Senurseta I ok. 1950r.pne., tajniki ich konstrukcji zaginęły wraz z wygaśnięciem XVII Dynastii (Tutmosisa i Echnatona).
Współcześnie zachowało się ok. 30 obelisków, w tym zaledwie kilka w Egipcie: 13 w Rzymie (Włochy), w tym najwyższy w Lateranie, we Florencji, w Urbino, w Cezarei (Izrael), Sycyli, Nowym Jorku (USA), w Paryżu i Arles (Francja), w Londynie i Wimborn/Dorset (Anglia).
Istnieją również stylizowane kopie, w tym słynny monument w Waszyngtonie.

Poniżej egipski obelisk w Luksorze (rys.1):

Oryginalnie obeliski „uziemiano”-przytwierdzano do zakopanego kamiennego bloku (współcześnie stawia się je na cokołach). Miały czworokątny przekrój i były z czerwonego granitu. Piramidkę na szczycie pokrywano „białą miedzią” (wg. Efiraima z Antiochii), czyli substancją 'tham' (ORMUS).

W 1360r.pne. książę Scytii Niul i córka faraona Semenchkare (Achenchersesa) zawarli małżeństwo. Takim sposobem egipskie tajemnice trafiły do Irlandii.
W 610-595r.pne. był kolejny królewski związek- księcia Galamha ze Scytii oraz córki faraona Necho. Ich syn Eire-ahmon stał się przodkiem szkockich królów Irlandii.

W Irlandii zbudowano 64 kamienne (z piaskowca i wapienia) okrągłe wieże, pobudzające siły witalne podobnie do egipskich obelisków (rys.2):

Poniżej model obelisku-wieży z papieru ściernego (rys.3):

Przydaje się do doświadczeń nad ową energią. W jego pobliżu rośliny lepiej się rozwijają.