sobota, 24 lipca 2010

Znowu ta ewolucja

Czytam sobie właśnie artykuł "Na skrzydłach sukcesu", zamieszczony w "Świecie Nauki" 8(228)/2010. To o ewolucji ptaków. Tekst dowodzi, że współczesne anatomicznie ptaki istniały w okresie kredy, czyli żyły obok dinozaurów, a nie jak dotychczas przypuszczano, pojawiły się po ich wyginięciu. Potwierdzają to znaleziska. Jest również obrazek szkieletu Archeoperyxa i kaczki oraz opis:
"Ptaki wyewoluowały z drobnych, mięsożernych dinozaurów, zwanych teropodami. Dlatego niektóre spośród najstarszych znanych paków kopalnych, takie jak liczący 145 mln lat Archeopteryx, zachowały wiele prymitywnych cech charakterystycznych dla tej grupy, na przykład zęby i długi ogon. Ptaki współczesne je utraciły, za to pojawiły się u nich pozbawione palców skrzydła i ruchome nadgarstki, a także inne cechy sprzyjające lataniu."

I nasuwają mi się pytania:

  1. Jak Archeopteryks mógł być przodkiem ptaka, skoro ma zrośnięte inne palce? Czyżby najpierw się zrosły, później rozrosły, na następnie z powrotem zrosły, tylko że zupełnie inne?
  2. Skąd wiadomo o tych 145 milionach lat, skoro zarówno datowanie geologiczne jak i izotopowe zostało podważone? Jak widać na filmie, istnienie warstw skalnych nie świadczy o ich następowaniu po sobie, jest wynikiem różnic właściwości okruchów skalnych. Natomiast zastosowanie datowania izotopowego do młodych skał wulkanicznych (liczących kilka lat) daje absurdalnie wysokie wyniki, rzędu setek tysięcy lub milionów lat. Albo czas połowicznego rozpadu został niepoprawnie określony, albo są inne czynniki zakłócające (np. wypłukiwanie izotopów przez wodę).
  3. Zęby i ogony są prymitywne? Skoro tak, to czemu ssaki je mają, a rzekomo starsze formy życia niekoniecznie? Gdyby któryś z naukowców stwierdził, że po wyglądzie i budowie szkieletu można wyznaczyć "prymitywność" człowieka, to spotkałby się z negatywną reakcją. Jednak ciągle ta psychologiczna przypadłość oceniania po wyglądzie wyłazi i znajduje pożywkę w teorii ewolucji. W przyrodzie straszny wygląd nie świadczy o okropnym charakterze, często jest przeciwnie, a wygląd ma zniechęcać napastników.

Nie ma niepodważalnych dowodów na to, że gatunki nie istniały jednocześnie, tylko następowały po sobie, że jedne wywodzą się z drugich, ani nawet na długi czas istnienia życia na Ziemi. Jeśli jednak są, to chętnie je poznam.

Lecz oczywiste jest, że wszystkie formy życia są ze sobą spokrewnione. Nasuwa się pytanie, czy tylko na Ziemi, a może to pokrewieństwo sięga znacznie dalej, w obrębie galaktyki lub nawet Wszechświata? Gdyby założyć, że swobodne podróże międzygwiezdne kiedykolwiek staną się możliwe do zrealizowania, to ta druga opcja jest jak najbardziej realna. To żadna nowość, już według hinduizmu wyższe formy życia tworzą niższe.

Brak komentarzy: