Tegoroczna Parada Miłości w Duisburgu ukazuje, dlaczego inteligencja powinna być ważną cechą u ludzi sprawujących władzę.
Władze oraz organizatorzy nie byli w stanie przewidzieć skutków i trochę osób zostało stratowanych. Ale trudno, wypadki się zdarzają, takie jest życie i nikt nie jest winny.
Niestety, władze nie były w stanie wyciągnąć wniosków z błędów i postąpiły w schematyczny i najgłupszy sposób, czyli po prostu zakazały organizowania tej imprezy w przyszłości. Co wcale nie oznacza, że tragedie nie zdarzą się przy okazji innych imprez masowych. A wystarczyło tylko pomyśleć i poszukać środków zaradczych. Choćby takich:
- Rozdzielenie wejść i wyjść na teren imprezy. Wtedy osoby wchodzące i wychodzące nie będą się ze sobą zderzać.
- Zwiększenie ilości wyjść (minimum dwa wyjścia) oraz ich maksymalne odsunięcie od siebie. Wtedy osoby chcące wyjść nie będą się cisnąć niczym sardynki w puszce, wychodzący tłum będzie miał tendencję do rozpraszania się.
Mam nadzieję, że te uwagi pomogą przy organizacji innych imprez.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz