Istnieje to co widzialne (materia) i to co niewidzialne (próżnia/pole kwantowe). Czyli świat ma tak jakby budowę warstwową, dostrzegamy tylko jedną z warstw ze względu na trójwymiarowe właściwości fali elektromagnetycznej.
W materii rozchodzą się podłużne fale sprężystości, czyli fale akustyczne (dźwięki). Na granicy ośrodków (warstw) rozchodzą się fale poprzeczne, czyli fale elektromagnetyczne (radiowe i światło). Po "tamtej stronie", w polu kwantowym, również rozchodzą się podłużne fale sprężystości, nie znane dotychczas, można je nazwać falami skalarnymi, grawitacyjnymi czy telepatycznymi, jak komu pasuje. Są one znacznie szybsze od światła (czyli diabli wzięli teorię względności, mylącą obserwację ze stanem faktycznym).
W polu kwantowym, a raczej za nim, w jeszcze głębszej warstwie świata, znajdują się algorytmy sterujące naszym światem, z których wynika działanie praw natury, a co za tym idzie wygląd oraz zachowanie przedmiotów.
Te algorytmy można kontrolować.
Najprostszy sposób to mechaniczne oddziaływanie na przedmiot. Można przyłożyć siłę i zgiąć łyżeczkę, w miejscu zginania energia wydzieli się w postali ciepła. To powoduje "zgięcie" algorytmów opisujących ową łyżeczkę.
Można również podejść do zagadnienia z drugiej strony i zgiąć algorytm, wtedy łyżeczka się dopasuje i sama się zegnie, w miejscu zgięcia pochłonie energię i się ochłodzi.
Jak sterować owymi algorytmami, to jeszcze nie za bardzo wiadomo, opanowanie tego to bliżej nieokreślona przyszłość. Ale już wiadomo, że wymaga to technicznego opanowania fal rozchodzących się w polu kwantowym.
Do wytwarzania pól elektromagnetycznych potrzebny jest prąd elektryczny, czyli ruch ładunków ujemnych (elektronów). Na tej zasadzie działa elektronika.
Gdyby dało się wytworzyć prąd elektryczny z ładunków dodatnich (protonów), to powstałyby właśnie te inne fale. A ładunki dodatnie poruszają się przecież w piezoelektrykach, zjonizowanych cieczach i gazach. To pozwala przewidzieć, że w przyszłości rozwinie się nowa gałąź techniki, wykorzystująca geometryczne kształty, kryształy oraz plazmę (głównie rtęciową). Nazwijmy ją radioniką.
Przed radioniką stoją praktycznie nieograniczone możliwości manipulowania materią oraz przekazywania informacji, jak natychmiastowa komunikacja na dowolną odległość, leczenie chorób oraz sztuczki takie jak rozdzielanie wody w rzece.
Techniczne oddziaływanie za pomocą tych fal to telekineza.
Można również oddziaływać za pomocą umysłu, wtedy byłaby to psychokineza. Otóż mózg człowieka to rodzaj urządzenia nadawczo-odbiorczego, zapisującego i odczytującego informacje w polu kwantowym, utrwalonych w postaci holograficznych wzorów interferencyjnych fal. To poziom znajdujący się za podświadomością, w świecie subatomowym. Nieznany jeszcze psychologii.
Umysł człowieka może w ten sposób wpłynąć na świat kwantowy, zaburzyć jego prawdopodobieństwo (to jakby rzucać źle wyważoną kostką), przez co pewne stany kwantowe będą zdarzać się częściej niż inne. W makroświecie to się sumuje i objawia w postaci niezwykłych "zbiegów okoliczności".
Podświadomość bierze wszystko dosłownie i potrzebuje fizycznego bodźca, towarzyszącego informacji. Takim bodźcem może być jakiś amulet (np. obraz) czy rytuał (np. modlitwa). Rytuały magiczne oraz religijne mogą wydawać się absurdalne, lecz właśnie dzięki swojej nieracjonalności mogą umożliwić przebicie się z prośbą poprzez podświadomość i zmienić algorytmy dotyczące przyszłości.
Wiele szczegółów dotyczących praktycznych aspektów tego zagadnienia opisywał Max Freedom Long w swoich książkach o Hunie, czyli magii polinezyjskiej. Hawajskie przysłowie mówi: "Myśleć znaczy stwarzać, dzisiejsze myśli to jutrzejsze zdarzenia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz