środa, 22 września 2010

Nowy porządek świata

Ostatnio wpadłem na pomysł pewnych zmian ustrojowych. Zresztą wzorowanych na... Biblii i Koranie, na próbie rekonstrukcji zasad rządów Jahwe. Przy czym nie ma znaczenia, czy ktoś wierzy w prawdziwość tych Ksiąg, liczy się sama idea. Wspominam o tym tylko dlatego, by w razie czego było wiadomo, czyje są prawa autorskie. Nieuczciwe byłoby przypisywanie sobie czyiś pomysłów.
Ten przykład również doskonale obrazuje, że większość religii ma poglądy wyssane z palca, nie mające wiele wspólnego ze Świętymi Księgami, na fragmenty których się powołują. Często są ich dokładnym przeciwieństwem (to skutek zaślepienia władz religijnych przez chciwość i ambicje), ale nikt się nie orientuje, gdyż mało kto ma na tyle wytrwałości by przestudiować w całości te teksty, ludzie zadowalają się tylko ich stronniczymi omówieniami.
Otóż ludzie różnią się inteligencją, empatią, uczciwością itd. Dotychczas rządzący próbowali naginać ludzi do wydumanych ideałów, kontrolować, zmuszać przy pomocy religii, zaostrzania prawa. Ale zawsze odnosiło to przeciwny skutek.
Po prostu charakteru konkretnego człowieka nie da się zmienić, jest jaki jest. Ale przecież dzięki tej różnorodności mogą wzajemnie się uzupełniać. Zamiast zmieniać, trzeba poznać ludzi jakimi naprawdę są i stosownie do tego przydzielać obowiązki. Częściowo to już się dzieje, przykładem są choćby testy predyspozycji zawodowych przeprowadzane w szkołach średnich niektórych państw.
Władze muszą cechować się ponadprzeciętną inteligencją (kto by chciał głupich słuchać?) i jednym z ich zadań byłoby właśnie znajdowanie zastosowania dla konkretnego człowieka, wskazanie celu w życiu, jego miejsca. Nawet pozornie negatywne cechy da się wykorzystać dla dobra ogółu, wystarczy tylko pogłówkować. Te zastosowania mogą być kompletnie bzdurne i niepotrzebne, ważne jest tylko dopilnowanie, aby każdy znalazł swoje miejsce.
Przykładowo - ktoś musi pracować w rzeźni, ale nie każdy byłby w stanie. A pozornie brak empatii to wada.
Ludzi nie można odrzucać, bo to dla nich strasznie przykre, a przecież muszą jakoś żyć i spychanie ich na margines powoduje rozwój agresji, patologii, przestępczości. Emigranci w USA często mieszkają w slumsach i należą do gangów, bo nie mają innych perspektyw. Zaostrzanie kar niczego nie zmienia.
Przykład złego rządzenia - Francja ostatnio pozbywała się Cyganów.
Przykład dobrego rządzenia - film "Labirynt Fauna". Faun był przeraźliwie wyglądającym stworem, władca Podziemnego Świata wyznaczył go na strażnika jednego z wejść do swojego królestwa. Siedział tam sobie, pilnował wrót i mu było z tym dobrze. Chociaż przez stulecia żaden człowiek nie próbował się przedostać, bo nikt nawet nie zdawał sobie sprawy z istnienia innego świata.
Drugie zadanie władz - wyznaczenie prostych i jasnych granic, których nikomu nie wolno przekraczać. Bezwzględne egzekwowanie tego.
Lista nie jest długa, a skomplikowane i wieloznaczne prawo tylko psuje swoją wiarygodność:
  • Morderstwo. Dla przykładu, Koran nakazuje bezwzględnie wykonać na mordercy wyrok śmierci (tylko w tym przypadku wymienia taką karę - mówię o Księdze, nie religii z niej się wywodzących), przy czym nie ma znaczenia kim jest sprawca ani ofiara. Jest też wyjaśnienie - nie chodzi o sprawiedliwość czy zemstę, ale po prostu o to, by ludzie nie bali się siebie nawzajem, "mogli cieszyć się poczuciem bezpieczeństwa" (dosłowny cytat).
  • Stosowanie przemocy.
  • Kradzież.
  • Wywyższanie się, poniżanie innych, brak szacunku (w ostatecznym rozrachunku to bardzo szkodliwe dla całej społeczności).
  • Kłamliwe oskarżenia i świadkowie (sądy muszą być sprawiedliwe).
  • Skłócanie ludzi.
  • Nieprzestrzeganie dobrowolnie zaciągniętych zobowiązań.
  • (Księgi mówią jeszcze o bałwochwalstwie, ale chyba nikt nie będzie na tyle głupi, by modlić się do Słońca, kawałka kamienia lub drewna).
Pewna ważna uwaga - nie chodzi o "dawanie pracy", jak to sobie komuniści wyobrażali, ale o wykorzystanie indywidualnego potencjału każdego człowieka dla dobra ogółu.
Kapitalizm narodził się na przełomie 18 i 19 wieku, to efekt powstawania ówczesnych manufaktur i nadmiernego wzbogacenia się ich właścicieli. Ale od tego czasu wiele się zmieniło, a jeszcze więcej wkrótce zmieni. Natomiast komunizm to rządy "klasy robotniczej", która przecież zanika z powodu automatyzacji.
Najważniejszą zmianą, która już się dokonała, to automatyzacja. Każdą powtarzalną czynność da się zrobotyzować. Taki robot wykonuje pracę setki ludzi, i to znacznie lepiej. Jak widać, to trochę niesprawiedliwe, bo robot należy do jednego właściciela, a powinien utrzymywać tą setkę ludzi.
Na razie ludzie znaleźli sobie miejsce w biurach. Lecz i tu wkrótce coś się zmieni - powstanie sztuczna inteligencja. Przez dziesięciolecia naukowcy szli w niewłaściwych kierunkach, nie rozumiejąc czym jest inteligencja, jak działa mózg. Od jakiś 5 lat już wiadomo, głównie są problemy z opracowaniem chipów z tak licznymi połączeniami zwrotnymi.
Ale już niedługo komputery będą mogły samodzielnie myśleć, nie będą wymagały obsługi. Nie tylko one - również np. samochody i inne pojazdy.
Wystarczy do takiego wsiąść, powiedzieć gdzie ma się udać, a on sam zatroszczy się o resztę. Sztuczna inteligencja ma ograniczenia (jest wyspecjalizowana, taki pojazd nie musi umieć rozwijać własnych zainteresowań), ale znacznie szybsza od ludzkiej, może korzystać z dodatkowych zmysłów (czujniki, informacje z zewnątrz) i nigdy się nie dekoncentruje. Statystycznie samochód kierowany przez sztuczną inteligencję byłby znacznie bezpieczniejszy od prowadzonego przez człowieka.
Skoro za zaspokojenie podstawowych potrzeb w coraz większym stopniu będą odpowiedzialne automaty, to ludzie muszą sobie znaleźć jakieś inne zajęcie, cel w życiu. Nie można zesłać 3/4 mieszkańców do slumsów, bo niby będą nieprzydatni.
---dodane---
Badania nad zachowaniem zwierząt wykazują, wbrew przypuszczeniom ewolucjonistów, że do walk wewnątrz stada dochodzi bardzo rzadko, z reguły kiedy zostaje zakłócona hierarchia.
Wyjątkiem są ludzie, których społeczeństwo jest oparte na ideach darwinizmu - permanentnej rywalizacji.

Brak komentarzy: