piątek, 10 września 2010

Dalsze kłamstwa opozycji

Nie lubię poruszać tematu polityki, ale ostatnie wypowiedzi pewnego wodza partyjnego o posturze Napoleona po prostu powalają. Cały świat się śmieje, a ów wódz nie może zrozumieć, czemu media nie są mu przychylne. Niestety, co drugie słowo członków owej partii to kłamstwo, opluwanie i przeinaczanie faktów, a wielu ludzi nabiera się na ideały głoszone przez te wężowe języki.

Kilka wypowiedzi w sprawie katastrofy katyńskiej (w nawiasie omówienie):

  • Rosjanie celowo rozsnuli mgłę (I chyba mieli zdolności jasnowidzenia, bo przewidzieli, że samolot nie skorzysta z zapasowego lotniska).
  • To był przerobiony bombowiec i powinien ściąć drzewa (To był samolot pasażerski. Samoloty buduje się najczęściej ze stopów aluminium, niewiele grubszego od stosowanego w puszkach po piwie. Istnieją opancerzone samoloty wojskowe, przeznaczone do lotów na niskich wysokościach, ale opancerzenie obejmuje tylko kuloodporne szyby i wstawki z tworzywa kevlarowego, chroniącego załogę i najważniejsze podzespoły przed ostrzałem z lekkiej broni).
  • Samolot powinien się pogiąć, a nie rozpaść, bo samochód uderzający w drzewo gnie się (Samolot w chwili lądowania ma prędkość ponad 250km/h. Samochód przy tej prędkości też by się rozpadł po uderzeniu, wyzwolona energia kinetyczna by go rozerwała).
  • Skoro się rozpadł, to pewnie miał nadpiłowane skrzydło (Każdy samolot spadający na ziemię się rozpada).
  • Gdyby piloci nie wysunęli podwozia, to samolot ślizgałby się po błocie (Przy tych prędkościach to nie ma znaczenia, wystarczy zawadzenie o cokolwiek by podwozie się urwało).
  • Dzisiaj pod krzyż przed pałacem prezydenckim podeszła pielgrzymka pod wodzą wodza, a był ogrodzony (Był ogrodzony od dawna, nikt nie zwrócił się z wnioskiem o odgrodzenie, więc dzisiejsze zdarzenie było na pokaz).

Do tego wyjdzie pewien człowiek w sutannie, rozłoży ręce, powoła się na Maryję Zawsze Dziewicę i ludzie wierzą w mroczne apokaliptyczne wizje zagrażające światu i wierze. Już kiedyś Kościół miał władzę, i takie ekscesy jak wymordowanie na polecenie papieża 200tysięcy Katarów z Langwedocji w 13wieku nie były wyjątkami.

Ową partię i Kościół łączy nie tylko wzajemna adoracja, ale i techniki działania, od dwóch tysiącleci doprowadzone do perfekcji, stosowane również przez... Hitlera. Polegają na wskazaniu jakiegoś niebezpiecznego i nieuchwytnego wroga, czy to będzie grzech pierworodny (ciekawe czy w Judaizmie też jest to pojęcie:), Szatana wraz z siłami demonicznymi, czy Żydów powiązanych z instytucjami kapitałowymi, czy homoseksualistów próbujących wszystkich zarazić swoją preferencją. Następnie siebie samego przedstawia się jako JEDYNEGO wybawiciela od owego urojonego zła. Można to ciągnąć w nieskończoność, bo owo zło zawsze się wymyka.

Zawsze znajdzie się grupka, która jest niezadowolona ze swojej sytuacji i szuka winnych.

Jakoś nikt nie zauważa przy tym, że wywyższanie się, kłamliwe oskarżanie innych, skłócanie ludzi oraz bałwochwalstwo (kult przedmiotów i obrazów), to według Biblii (a nawet Koranu) jedne z najpoważniejszych przewinień.

Brak komentarzy: