Jest takie powiedzenie "zbyt dobry by długo żyć". Odnosi się do spostrzeżenia, że niektórzy ludzie umierają w młodym wieku, rzadko dożywają sędziwej starości. Czasem dają początek ideom, które po ich śmierci zmieniają świat.
Ostatnio oglądałem film "Labirynt Fauna" ("Pan's Labyrinth"). Baśń, lecz raczej nie przeznaczona dla dzieci, gdyż krew się leje i trup gęsto ściele (jak to zbyt często bywa w świecie ludzi). Poniżej trailer:
Zaciekawił mnie pewien szczegół - symbol labiryntu w kształcie koła. Ewidentnie nie znalazł się tam przypadkiem, ściśle pasuje do tematyki filmu. Ale może kiedy indziej omówię jego znaczenie.
Akcja rozgrywa się podczas hiszpańskiej wojny domowej. Film opowiada o dziewczynce, będącej reinkarnacją córki króla podziemnego świata. Ojciec chce ją sprowadzić z powrotem, na Ziemi rozmieścił wejścia do swojego świata pilnowane przez przerażająco wyglądających faunów.
Dziewcznynka odkrywa jedno z nich, dowiaduje się kim jest. Lecz by wrócić do swojego świata musi przejść serię prób. Na koniec zostaje zastrzelona i... wraca do ojca. Czyli na ziemi leży trup, ludzie opłakują jej śmierć, a ona żyje w innym świecie. Jak to możliwe?
Można sobie to tłumaczyć na dwa sposoby: mistyczny i techniczny. W mistycznym nadprzyrodzona dusza oddziela się od ciała i trafia do innego świata. Pozornie podobny wątek jest w wielu religiach, choćby w chrześcijańskim micie o Niebie.
Mało kto zwrócił uwagę na fakt, że w religii katolickiej jest dogmat wniebowstąpienia m.in. Jezusa i jego matki - Maryi. Nie duchem, lecz wraz z ciałem. Drugi z katolickich dogmatów mówi o zmartwychwstaniu zmarłych, które ma nastąpić tuż przed powstaniem nowego świata. Świadkowie Jehowy dopatrzyli się, że ma to być tylko 144000 "zbawionych". Muzułmanie wierzą, że w Raju będą mogli korzystać z kobiecych wdzięków (bez ciała to byłoby nieco utrudnione).
Pozornie to niemożliwe, by po śmierci odzyskać ciało i żyć nadal. W dodatku jakieś zupełnie niemistyczne.
I teraz dochodzę do wyjaśnienia technicznego. Dysponując odpowiednią technologią, można z próbki DNA zrekonstruować kompletne ciało. Inna technologia umożliwiłaby za życia skopiowanie świadomości i wgranie jej do nowego ciała. Wątek był już wielokrotnie poruszany w literaturze i filmach. Ale w jednym one się mylą. Opracowanie takiego urządzenia nie tylko kwestia postępu techniki, ale zupełnie innego obrazu świata, przy którym nasz współczesny przypomina płaską Ziemię w centrum Wszechświata.
Pozostanie kwestia moralana - czy każdy mogłby skorzystać z tego typu nieśmiertelności? A może tylko najbogatsi? A może, jak sugerują religie, tylko ci, którzy na to zasłużyli swoim życiem i postawą?
Sam już nie wiem, co mam sądzić o tym, co czasem mi się napisze ;)
1 komentarz:
cudowny blog
dziękuję, czytam notkę za notką
Prześlij komentarz