piątek, 9 kwietnia 2010

Nieskończoność mała i duża a mechanika kwantowa

Od kiedy zapoznałem się kilka lat temu z raeliańską koncepcją nieskończoności małej i dużej łazi mi ona po głowie i gryzie. Coś jest z nią nie tak, tylko co. Chyba już wiem.

To połączenie DWÓCH zupełnie różnych kwestii, które przypadkiem zlały się w jedną. Może Rael czegoś nie zrozumiał, może Jahwe celowo zostawił pewne niedopowiedzenia, by nadmiernie nie przyspieszać rozwoju techniki.
Oto one:

1) Koncepcja nieskończonej ilości równoległych wszechświatów, różniących się skalą - wielkości i czasu.
Ciekawą teorię ekspandującej skali wszechświata (EST) przedstawił dr John Masreliez. Wyjaśnia ona istnienie zjawiska przesunięcia ku czerwieni widma gwiazd bez konieczności istnienia początku Wszechświata oraz Wielkiego Wybuchu, a przy okazji godzi mechanikę kwantową z relatywistyczną.

2) Nieskończoność małą i dużą należałoby rozumieć nieco inaczej.
Wyobraźmy sobie atom, składa się z mniejszych cząsteczek, te cząsteczki z jeszcze mniejszych, a najmniejsza cząsteczka jest Wszechświatem, który składa się z gwiazd, planet, atomów i tak w nieskończoność.
Wyobraźmy sobie Ziemię składającą się z atomów, okrąża Słońce, Słońce jest jedną z niezliczonych gwiazd, gwiazdy tworzą Wszechświat, który z kolei jest najmniejszą cząsteczką jakiegoś atomu, i tak w nieskończoność.

Na podstawie aktualnego stanu wiedzy można stwierdzić, że to nie może być prawdą. Inaczej każda cząstka subatomowa byłaby inna, gdyż każdy Wszechświat czymś by się różnił. A fizycy udowodnili, że cząsteczki subatomowe nie mają tożsamości, są identyczne, zastąpienie jednej z nich inną tego samego typu nie zmieni stanu kwantowego materii.

Nowsze teorie dotyczące fizyki kwantowej sugerują również, że cząsteczki subatomowe są falami, rodzajem zaburzenia pola kwantowego. Więc jak miałyby być wszechświatami?

A jednak!

Spoglądając w głąb materii ujżelibyśmy Wszechświat. Lecz to nie byłby żaden Wszechświat równoległy, tylko... NASZ Wszechświat, w którym właśnie sobie żyjemy.
Trochę trudno sobie to wyobrazić, ale tak właśnie wygląda hologram - najmniejsza jego cząstka zawiera kompletną informację o całości obrazu.
A konkretniej to pole kwantowe, którego zaburzeniem jest materia, ma właściwości hologramu. Stąd możliwość występowania oddziaływań nielokalnych (z nieskończoną prędkością) w świecie subatomowym. Stąd też stan ich superpozycji (nieskończony), który przyjmuje konkretną wartość dopiero w momencie obserwacji.

-----
Podsumowując - w nieskończoności małej i dużej istnieją Wszechświaty, lecz są one naszym jednym Wszechświatem. To, co na górze, odpowiada temu co na dole...

---dodane 10 kwietnia 2010 roku---
To bardzo niebezpieczna wiedza, co tłumaczyłoby zastosowane środki bezpieczeństwa. Ot, kilka przykładów: podróże kosmiczne trwające sekundy, przenikanie murów, odczytywanie myśli, manipulacja myślami, a nawet zabójstwa na odległość.

---dodane 12 kwietnia 2010 roku---
Możliwe również, że równoległe wszechświaty różniące się skalą są w jakiś sposób połączone z naszym.

1 komentarz:

Natalia Zimniewicz pisze...

Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.