środa, 14 kwietnia 2010

Ewolucja, cz.1

Po wstępnym zapoznaniu się z tematyką nie mam wątpliwości, że żywe organizmy posiadają zdolność do ewolucji, mogą przechodzić w czasie nieraz znaczące zmiany.

Przykładem są izolowane miejsca, jak wyspy oceaniczne. Powstały one w wyniku wypiętrzania się dna morskiego, więc pierwotnie nie posiadały życia, dopiero musiało ono przybyć z kontynentów. Tamtejsze gatunki to często endemity (nie występujące nigdzie indziej), a charakterystyczne jest to, czego nie ma - drzew, płazów, gadów, ssaków i ryb słodkowodnych, czyli tych, które mają problemy z przebyciem oceanu. Występują natomiast ptaki (często nieloty), owady i stawonogi.

Kilka lat temu odkryto jaskinię w Rumunii, która była zamknięta przez setki tysięcy lat. Także tam znaleziono nowe gatunki.

Bardzo mało prawdopodobne, by w powyższych przykładach gatunki powstały sztucznie, ktoś musiałby się bardzo natrudzić, aby zrobić wrażenie ich naturalnego pochodzenia.

Jednak nasuwają się też pewne wątpliwości odnośnie ewolucji:

1) Brak ogniw pośrednich, będących bezpośrednimi przodkami dwóch (i więcej) gatunków. Naukowcy doskonale o tym wiedzą, tłumaczą ich brak bardzo małym prawdopodobieństwem znalezienia. W zamian proponują "zastępcze ogniwa pośrednie", obrazujące cechy, jakie miałyby hipotetyczne ogniwa.
Przykładem jest archeopteryx lithographica, wykazujący zarówno cechy gadzie jak i ptasie. Z całą pewnością nie jest ogniwem pośrednim, gdyż wygląda raczej jak mieszanka cech obydwu grup, posiada cechy gadzie (uzębione szczęki, długi kostny ogon, pazury, oddzielne palce skrzydeł, szyję z tyłu czaszki) z nielicznymi cechami ptasimi (duże pióra, przeciwstawny kciuk w stopach).

2) Nie do końca jasna jest sytuacja z doborem płciowym w odmianie polegającej na preferencji samic w wyborze partnera. W takim przypadku samce mają najbardziej niezwykłe kolory, ozdoby i zachowania, ewidentnie zmniejszające ich możliwość przeżycia w naturalnym środowisku. Znacząco za to zwiększają szanse na rozmnażanie.

3) Jako przykład ewolucji, lecz wywołanej sztucznie przez człowieka, podane jest powstanie udomowionych gatunków roślin i zwierząt, takich jak: psy (obecnie ponad 150 ras), koty, krowy, owce, świnie, indyki (niezdolne do samodzielnego rozmnażania), gołębie, bawełna, banany, kukurydza, pomidory, brokuły, kalarepa, brukselka, kalafior, kapusta, zboża...

I tu nasuwają mi się wątpliwości. Kluczową kwestią jest, czy znaleziono szczątki przodków tych organizmów, czy można w czasie prześledzić ich ewolucję.
Do powstania i utrzymania się ludzkiej cywilizacji potrzebne jest opanowanie hodowli oraz rolnictwa. Bez tego warunku ludzie prowadziliby koczowniczy tryb życia, nie mogłyby funkcjonować bardziej skomplikowane struktury społeczne. Koczownicy zajmują się zbieractwem i łowiectwem, nie są ogrodnikami.
Utworzenie udomowionych gatunków zajęłoby stulecia, jeśli nie więcej (prawdopodobniej wielokrotnie dłużej niż najdłużej istniejące w historii państwa), bez perspektyw na powodzenie (prymitywni ludzie nie byliby w stanie przewidzieć efektu końcowego takiej sztucznej selekcji, do czasów Darwnia nawet nie wiedzieli, że gatunki mogą się zmieniać). Pomimo przeciwności podjęli ten trud, po wielu pokoleniach w końcu się udało, mogły powstać pierwsze cywilizacje, pojawił się alfabet. I... ZAPOMNIELI (!).

To wielkie osiągnięcie człowieka zostało przez niego samego przypisane podarunkowi od "bogów z nieba".
Nie tylko to, bo i inne kwestie kluczowe dla funkcjonowania cywilizacji, jak prawo, zwyczaje, organizacja struktur społecznych itd. Sumerowie wprost opisują rządy "bogów", społeczeństwo żydowskie było zorganizowane według nauk "Boga". Podobnie jest ze społeczeństwami muzułmańskimi (w tym przypadku kapłani często wykazywali się nadgorliwością w interpretacji Koranu i pozabraniali dozwolonych w nim rzeczy).

Nie bez powodu krowa jest w Indiach świętym zwierzęciem, stanowi bardzo cenny podarunek dla ludzkości. Tylko czy oby na pewno wiadomo od kogo?

---dodane---
Okazuje się, że pszenica posiada sześć chromosomów i powstała wskutek serii krzyżówek trzech gatunków.
Natomiast banany są hybrydami dwóch dzikich gatunków (tzw. specjacja poliploidalna), z dwoma zestawami chromosomów jednego z nich i jednym drugiego. Niesparowany chromosom wytworzył wewnątrz banana w ciemne cętki, będące zatrzymanymi w rozwoju zalążkami nasion. Banany są bezpłodne, rozmnażają się wyłącznie poprzez sadzonkowanie.
Najprawdopodobniej obydwa gatunki są sztuczne. Przyjmuje się, że zostały stworzone przez prymitywnych ludzi, wymachujących dzidami i modlących się do kamieni. Bo niby któż inny mógł wykazać się wtedy taką wiedzą dotyczącą genetyki?
-----
cdn.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Okazuje się, że pszenica posiada sześć chromosomów i powstała wskutek serii krzyżówek trzech gatunków.
Natomiast banany są hybrydami dwóch dzikich gatunków (tzw. specjacja poliploidalna), z dwoma zestawami chromosomów jednego z nich i jednym drugiego. Niesparowany chromosom wytworzył wewnątrz banana w ciemne cętki, będące zatrzymanymi w rozwoju zalążkami nasion. Banany są bezpłodne, rozmnażają się wyłącznie poprzez sadzonkowanie.
Najprawdopodobniej obydwa gatunki są sztuczne. Przyjmuje się, że zostały stworzone przez prymitywnych ludzi, wymachujących dzidami i modlących się do kamieni. Bo niby któż inny mógł wykazać się wtedy taką wiedzą dotyczącą genetyki?"

Po co komu wiedza z zakresu genetyki do hodowania bananów? Pierwotni ludzie zaczęli zbierać banany bo widać im smakowały. Po rewolucji agrarnej zaczęli je sadzić z premedytacją ;) Być może modląc się do kamienia nie zauważył taki pierwotny rolnik, że posadził dwie odmiany bananów obok siebie i jeden rodzaj zapłodnił drugi tworząc nową odmianę. Ponieważ nowa odmiana jest bezpłodna powinna wyginać ale posmakowała rolnikowi i zaczął ją sadzić poprzez szczepki (skoro nie mógł przez nasiona).
Sam często powtarzasz na blogu, że nie trzeba znać wszystkich podstaw i praw rządzącym danym zjawiskiem by je wykorzystywać np. wpisy o obróbce elektroerozyjnej lub homeopatii :) Nie trzeba też mieć zaawansowanej wiedzy o genetyce żeby wyhodować nową odmianę.

Anonimowy pisze...

No a nowe gatunki tulipanów???? Holndrzy od zawsze specjalizowali sie w hodowli tulipanów. Już w śrdeniowieczu istniała w amsterdamie giełada tulipanowa na której niektorzy zarabiali fortuny. Ostatnio Holendrzy wychodowali nowa odmiane nazywając ich na cześć Marii Kaczyńskiej.
Czy do tego potrzebne jakieś niezwykłe labolatoria skoro juz w sredniowieczu krzyżowano odmiany?????
A muł??????
To nie krzyżówka????
Nadmieniam że co innego jest tutaj GMO (Genetycznie Modyfikowane Gatunki - w USA jako jedne z pierwszych kukurydza) a więc np gatunek sztuczny pomidora odporny na grzyby i choroby. I nie chodzi mi o chinskie truskawki, ktore rosną wielkie i nie ulegają łatwemu zepsuciu ale od których sie puchnie...