- 'Nie dla niego wysmakowane dysputy, elegancja i styl' - Wysmakowane dysputy to onegdaj prowadzili ludzie, którzy niewiele rozumieli ze świata. Próbując zamaskować swoją niewiedzę i udowodnić swoją ważność, bredzili od rzeczy, im coś bardziej było pogmatwane, tym lepiej. Inni oczywiście nic z tego nie rozumieli, ale się nie przyznawali by się nie kompromitować, więc zachwycali się wysmakowaną formą wypowiedzi owego autorytetu. To wiązało się z naciskami konformistycznymi w grupie o strukturze hierarchicznej. Ślepy prowadził ślepego.
- 'Samo słowo "prawda" kojarzy im się z religią, a religia z czymś mglistym i nudnym. Z religią kojarzy się również "etyka". Etyka to dekalog, a dekalog to "nie zabijaj" i "nie kradnij". (...) A słowo "moralność"? To z pewnością coś z seksem, ale dzisiaj są "inne czasy", to znaczy "pewne rzeczy, które dawniej były niedozwolone, dzisiaj po prostu wszyscy robią"' - Niby z czym ma się kojarzyć słowo "prawda"? To księża ciągle powołują się na prawdę, ich prawdę, a inna prawda nie jest prawdą. Księża zdewaluowali słowo prawda. Istnieją różne punkty widzenia, nie ma prawd absolutnych i coraz więcej ludzi zdaje sobie z tego sprawę.
Podobnie jest ze słowem "moralność", księża do znudzenia powtarzają je w kontekście seksualności, że rzekomo niemoralne jest używanie prezerwatyw, ale już zrzucenie bomby na jakąś wioskę na końcu świata, wskutek czego dzieci zostają okaleczone lub pozbawione rodziców, tu ksiądz nie mówi o moralności. - Wiedzą, że trzeba się realizować, a w życiu, w którym nie ma miłości i rodziny, nie może być sukcesu - Rodzina ma też negatywne strony, jak niszczenie więzi międzyludzkich. Zamykanie się w czterech ścianach, traktowanie drugiego człowieka jak swoją własność.
Człowiek może się realizować tylko dzięki interakcji z innymi ludźmi, a małżeństwo je ogranicza. Traktowanie drugiego człowieka jak swoją własność prowadzi do zazdrości, a zazdrość do patologii. Mąż nie może mieć koleżanek, gdyż żona jest podejrzliwa, więc co najwyżej jego kontakty społeczne ograniczają się do pójścia do pracy, a później ewentualnie z kolegami na piwo. Nie może mieć co wartościowszych kolegów, a szczególnie sprowadzać ich do domu, bo może odbiją mu żonę. Z kolei żona nie ma kolegów, ani co ciekawszych koleżanek, szczególnie żadnej nie przedstawi mężowi.
A jak już są dzieci, a małżonkowie są sobą znudzeni (klamka zapadła, w końcu papierek rozleniwia w próbach podtrzymania atrakcyjności związku, bo i po co?), to dopiero jest tragedia. Kłócą się z byle powodu, a dziecko nic z tego nie rozumie, dorasta z patologicznym obrazem świata i ludzi. - Należy też zadbać o swoje zdrowie i uprawiać sport. Poza tym należy podróżować, żeby poznawać inne kultury. A od polityki to już na pewno powinno się trzymać z daleka. - Co złego w utrzymywaniu sprawności fizycznej? Mężczyźni mają jakieś tam wymagania wobec kobiet, kobiety też coraz częściej się przyznają, że mają wymagania wobec mężczyzn, taki siedzący z piwem cały dzień przez telewizorem i myjący się raz na dwa tygodnie to trochę za mało.
W poznawaniu innych kultur też nie ma nic złego, poszerzają się horyzonty. Jedynie księża się martwią, że coraz trudniej im omamić masy swoimi prawdami.
Natomiast polityka nie jest ciekawa, chyba w żadnym innym kraju na świecie nie poświęca się jej zbytniej uwagi. Jedna czy dwie wzmianki w wieczornych wiadomościach o jakimś wydarzeniu, to wszystko, w Polsce który polityk nie powie głupoty, wszędzie to komentują. Tego się nie chce słuchać. - 'Grekom chodziło o to, iż jesteśmy bardzo marni i musimy ciężko pracować nad sobą, po to, by stać się lepszymi niż dotąd ludźmi.(...) Współczesna młodzież myśli zaś, że wszyscy są równi i wiele warci, a wysiłki nie służą temu, aby przezwyciężyć własną nędzę, lecz spełnieniu pragnień' -Lepszymi w jakim sensie? Najważniejsze, by ludzie nie przekraczali pewnych granic (celowe szkodzenie innym, w szczególności morderstwo), wtedy rozwijanie własnego potencjału wzbogaca społeczność.
A ludzie są równi. Wszyscy są wiele warci, a jednocześnie nic nie warci, bo ludzie są tylko chwilową konfiguracją materii, pyłkiem w kosmosie. Wywyższanie jednych ponad innych zawsze źle się kończy. - "Pomagam, bo sam mogę kiedyś potrzebować pomocy" - to niezupełnie przejaw egoizmu. Ludzie, troszcząc się o innych, jednocześnie pomagają sobie. Człowiek może się rozwijać tylko dzięki społeczności, a społeczność korzysta z rozwoju jej członków, to działa w obydwie strony. Nie ma sensu ideologizować pomocy, bo przestrzeganie ideałów też może sprawiać wewnętrzną przyjemność, pomimo zewnętrznego dyskomfortu.
To jak z dzieckiem, kiedy jest małe i niewiele rozumie, słyszy nakazy i zakazy, lecz nie wie po co one są. Wie, że nie wolno wkładać niczego do kontaktu, choć nie jest w stanie zrozumieć czym jest prąd elektryczny. Lecz w miarę dorastania coraz lepiej pojmuje otaczającą rzeczywistość. Dorosły nie wtyka przypadkowych przedmiotów do kontaktu z tego powodu, że rodzice kiedyś mu zakazali, ale dlatego, że wie czym jest prąd i jakie ryzyko niesie, żadna ideologia nie jest mu potrzebna.
Jahwe na zapytanie Mojżesza odpowiedział: "jestem tym, kim jestem". To nie jest spłycanie ani banał, lecz specyficzny stan umysłu, w którym dostrzega się rzeczy takimi, jakimi są, zamiast ich wyobrażeń. Gdyby Jahwe zaczął się rozwodzić nad swoim pochodzeniem czy stanowiskiem, nie opowiadałby o obiektywnej rzeczywistości, ale o swoim subiektywnym wyobrażeniu.
Kiedy człowiek opowiada, że jest taki a taki, tym a tym, ważnym lub nieważnym, to opowiada właśnie o wyobrażeniu siebie, a nie o rzeczywistości. Zapytani ludzie powiedzieliby coś zupełnie innego o danym człowieku. Ludzie często myślą o sobie, jacy to są ważni, choć tak naprawdę nikogo innego to nie obchodzi, wręcz wywołuje śmieszność.
Prawdę można rozpoznać właśnie po tym, że jest banalna, prosta i oczywista. To szczególnie widać w fizyce, gdzie pozornie skomplikowane zagadnienia da się opisać prostymi zasadami i równaniami. Jeśli coś jest skomplikowane, to zazwyczaj wynika z maskowania niezrozumienia.
1 komentarz:
Tym razem nie komentuję żeby polemizować z treścią czy uzupełniać fakty, ale żeby pochwalić :)
Bardzo dobry wpis, mądry i naprawdę wartościowy. Bardzo mi się podobał. Zwłaszcza spodobało mi się sformułowanie "ludzie są tylko chwilową konfiguracją materii, pyłkiem w kosmosie", muszę to gdzieś zapisać :)
Prześlij komentarz