poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Ukrzyżowanie Jezusa a islamskie legendy

Dzisiaj w telewizji mówili o zniesieniu z anteny w jednym z islamskich krajów serialu, według którego Jezus nie jest Bogiem, a zamiast niego umarł na krzyżu... Piłat. Ponoć scenariusz oparty był na podstawie Koranu.
Już drugi raz zetknąłem się z tą legendą, ale chodziło nie o Piłata, tylko o Szymona Cyrenejczyka, który pomagał nieść krzyż, w końcu po kryjomu zastąpił Jezusa i przeżył ukrzyżowanie. Natomiast sam Jezus miał rzekomo oglądać "swoje" ukrzyżowanie schowany za załomem muru. Zginął w powstaniu żydowskim podczas oblężenia Masady. Opowieść również miała być na podstawie Koranu.
Podczas czytania Koranu zwróciłem na to szczególną uwagę i okazało się, że nie ma o tym żadnej wzmianki. Księga zaprzecza, iż Jezus jest Bogiem, że istnieje jakakolwiek Trójca, zabrania czczenia kogokolwiek prócz samego Boga. Zadaniem Posłańców i Proroków jest tylko przekazanie ludziom Przesłania, nagroda dla nich czeka nie wśród ludzi, ale na 'tamtym' świecie. Koran ni słowem nie wspomina o przebiegu ukrzyżowania Jezusa, jednak potwierdza, iż był on wysłannikiem Boga, oraz fakt zmartwychwstania.
Więc ta opowieść o Jezusie to jakaś bliskowschodnia legenda, nie ma żadnego potwierdzenia w samym tekście Koranu. Co najwyżej może się znajdować w omówieniach do niektórych wydań Koranu, może też pochodzić z islamskich tradycji. Po Bliskim Wschodzie krążyły różne legendy, często złośliwe czy wyssane z palca. Możliwe, że ta legenda upowszechniła się wśród muzułmanów, kiedy dokuczyły im krucjaty chrześcijańskich fanatyków.
W początkach chrześcijaństwa sytuacja "boskości" Jezusa też nie była taka oczywista, poszczególne gminy wyznaniowe różniły się co do tego faktu. Dopiero Sobór w Nicei (325 rok n.e.) uznał dogmat o istnieniu Trójcy oraz o boskości Jezusa. Jakoś uczestniczący w nim biskupi nie zauważyli, że podobne "moce" mieli również inni Prorocy opisani w Starym Testamencie (leczenie, wskrzeszanie zmarłych). Biblia nie ukrywa, że te moce pochodziły od samego Boga, to wynik Jego działalności, nie osoby Proroka. Dokładnie to samo stanowisko zajmuje Koran - to nie Jezus sam w sobie posiadał boskie moce, to Bóg pomagał Jezusowi.
-----
Jak to stwierdziła płk. dr Smantha Carter z serialu "Gwiezdne Wrota", nadprzyrodzone moce nie świadczą o boskości. To tylko bardziej zaawansowana wiedza i technika. Przekonywali się o tym ludzie z Zachodu, którzy docierali do różnych dzikich plemion, gdzie byli brani za bogów, gdyż górowali wiedzą i posługiwali się niezrozumiałą dla prymitywnych umysłów techniką (broń palna, leki, radio, samolot). Współczesna wiedza i technika w większości liczy sobie zaledwie kilkadziesiąt lat, zapoczątkowali ją trzy wieki temu Hooke i Newton z Towarzystwa Królewskiego. Kto wie, do czego to doprowadzi za kilkadziesiąt tysięcy lat.
Słowo "Bóg" użyłem w znaczeniu historycznym, na określenie Jahwe, władcy Elohim, legendarnych stwórców człowieka i (jak sami twierdzą) życia na Ziemi.

Brak komentarzy: