Meksykański matematyk Miguel Alcubierre na łamach Classical and Quantum Gravity (Grawitacja klasyczna i kwantowa, maj 1994 roku) napisał:
"Obecnie wiadomo, że istnieje możliwość modyfikowania czasoprzestrzeni w taki sposób, który umożliwia statkowi kosmicznemu przemieszczanie się ze znacznie większą prędkością przez jej lokalne poszerzanie za statkiem i ściskanie przed nim, co pozwala uzyskać ruch o prędkości przekraczającej prędkość światła, przypominający znany z literatury science-fiction napęd oparty na zwijaniu czasoprzestrzeni."Natomiast w American Scientist (nr 82 z października 1994 roku) ukazał się artykuł Michaela Szpira p.t. "Space-time Hypersurfing" (Hipersurfowanie w czasoprzestrzeni). Autor dowiódł w nim zgodności koncepcji Alcubierr'a z teorią Einsteina, gdyż w przypadku zwijania czasoprzestrzeni pojazd w ogóle by się nie przemieszczał, odczuwalne przyspieszenie byłoby bliskie zeru. Statek spoczywałby w zwiniętej kuli pomiędzy dwoma zniekształceniami czasoprzestrzeni.
Do zrealizowania takiego napędu konieczna byłaby jakaś egzotyczna materia zdolna do zniekształcania czasoprzestrzeni. Powinna charakteryzować się ujemną energią, a więc i grawitacją.
Wiele lat wcześniej dr Hal Puthoff, dyrektor Instytutu Zaawansowanych Badań w Austin w Teksasie prowadził badania nad koncepcją grawitacji jako fluktuacji energii próżni, siły bez punktu przyłożenia. Teoria przewidywała, że kiedy materia rezonuje w dwóch wymiarach, powinna osiągnąć stan nadprzewodności i tracić 44% swojej wagi.
Dawid Hudson, farmer z Phoenics w Arizonie, w latach siedemdziesiątych odkrył ową substancję na własnym polu. Chodzi o pierwiastki ORME, złoto i platynowce w stanie wysokospinowym. Okazało się, że posiadają ciekawe właściwości, np. są nadprzewodnikami, ważą 4/9 swojej pierwotnej wagi (przed przekształceniem) i podgrzane znikają (są niewidoczne, całkowicie przenikliwe i waga spada do zera). Ale nie był naukowcem, więc nie miał namaszczenia do ogłaszania jakichkolwiek odkryć, jak zwykle w takich przypadkach w literaturze popularnonaukowej o tym cicho. Wyniki badań z różnych ośrodków naukowych pojawiają się tylko czasem w periodykach specjalistycznych.
Eirenaeus Philatlethus, siedemnastowieczny alchemik, w dziele Secrets Revealed (Sekrety ujawnione, 1667 rok) tak opisał Kamień Filozoficzny:
"Nasz Kamień jest niczym innym tylko złotem w najwyższym stopniu czystości i subtelnym stanie... Nasze złoto, już nie pospolite, stanowi ostateczny cel Natury."Natomiast w Celestial Ruby (Krótki przewodnik do niebiańskiego rubinu):
"Nazywa się on Kamieniem z racji jego natury - jest odporny na działanie ognia w równym stopniu co kamień. Jeśli chodzi o gatunek, jest to złoto, czystsze od najczystszego, jest zestalone i niepalne jak kamień, ale wygląda na miałki proszek."Nicolas Flamel w swoim piśmie Last Testament (Ostatni Testament) z 22 listopada 1416 roku opisuje Kamień Filozoficzny jako drobniutki proszek ze złota.
W aleksandyjskim dokumencie "Iter Alexandri ad Paradisum" opisana jest podróż Aleksandra Wielkiego do królestwa Ahury Mazdy, gdzie znajduje magiczny Rajski Kamień, cięższy od swojej własnej ilości złota, ale po przekształceniu lżejszy niż piórko.
Ale powracając do współczesności, badania tego typu napędu prowadzi NASA w ramach Breakthrough Propulsion Physics Project (Projekt Fizyki Przełomowego Napędu). Boeing w ramach Projektu Grasp w zakładach Phantom Works w Seattle. British Aerospace w ramach projektu Greenglow. Amerykanie i Brytyjczycy współpracują ze sobą w ramach Projektu Falcon. No, może to nie współczesność, bo informacje pochodzą sprzed niemal 10 lat.
-----
Podobna idea napędu międzygwiezdnego występuje w filmie Davida Lyncha "Diuna" z 1984 roku, który zaczyna się słowami:
"Najcenniejszym dla nas surowcem jest przyprawa zwana melanżem. Przyprawa przedłuża życie. Przyprawa rozszerza świadomość. Przyprawa jest kluczem do międzygwiezdnych podróży. Nawigatorzy (...) wykorzystują gaz z przyprawy do zaginania przestrzeni. To pozwala podróżować po Wszechświecie bez ruszania się z miejsca."Powstał na podstawie powieści Franka Herberta z 1965 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz