sobota, 30 października 2010

Interwencjonizm

Lloyd Pye jest zwolennikiem teorii interwencjonizmu, która zakłada stałość gatunków oraz ingerencje spoza planety. Jako jedyna teoria wyjaśnia anomalie pomijane przez ewolucjonistów bez uciekania się się do kreacjonizmu i teorii inteligentnego projektu.

Pierwsi ludzie (z Cro-Magnon) pojawili się ok. 120 tyś. lat temu (według aktualnego datowania) i byli anatomicznie identyczni ze współczesnymi. Wcześniejsi od nich hominidzi oraz małpy człekokształtne w zasadniczy sposób się różnili:
  • Znacznie grubsze i cięższe kości.
  • Kilkukrotnie silniejsze mięśnie.
  • Skóra pokryta sierścią - długim, i wyraźnie widocznym włosem, grubym z tyłu i cienkim z przodu.
  • Różnice w tkance podskórnej, w gruczołach potowych, we krwi, w łzach.
  • Duże okrągłe oczy, zdolne do lepszego widzenia w ciemnościach.
  • Małe i proste mózgi.
  • Brak możliwości wydawania głosu modulowanego w mowę.
  • Seksualność bazuje na cyklu rui u samic.
  • 48 chromosomów (u ludzi 46).
  • Ramiona przynajmniej o długości nóg (sięgające kolan).
  • Zupełnie inny sposób chodzenia, nie polegający na uderzaniu pietą w podłoże (znacznie doskonalszy niż u ludzi).
  • Znacznie mniejsza liczba defektów DNA u dzikich gatunków (u ludzi przekracza 4000). 
Nie ma możliwości, by ludzie wyewoluowali bezpośrednio z hominidów, do tego potrzebne byłoby wiele ogniw pośrednich. Być może hominidzi przetrwali do czasów współczesnych, o czym świadczą liczne opowieści świadków opisujących istoty (Wielka Stopa, Człowiek Śniegu), które powinny były wymrzeć setki tysięcy lat temu i ustąpić miejsca człowiekowi.

-----
Przykładem niewytłumaczalnych anomalii jest teoria "ciepłego stawu".
Otóż oficjalnie na początku Ziemia pokryta była wodą zawierającą różne chemikalia, które pod wpływem wyładowań atmosferycznych utworzyły pierwsze substancje organiczne, a te z kolei same z siebie połączyły się w pierwsze prymitywne organizmy.
A nieoficjalnie, to odkryto skały (kratogeny), datowane na 4 miliardy lat, które zawierają skamieniałe bakterie, chociaż w owym czasie Ziemia była jeszcze kulą ciekłej magmy. W niemal niezmienionej formie owe ekstremofile istnieją po dziś dzień.
W połowie lat osiemdziesiątych XX wieku biolog Carl Woese odkrył, że były to dwa niezależne gatunki bakterii, czyli istniały dwa źródła życia.

W 1972 roku Stephen J. Gould z Uniwersytetu Harvarda i Niles Eldredge z Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej zauważyli, że w zapisie kopalnym występują luki, po kataklizmach organizmy zmieniają się skokowo, niezgodnie z zasadami powolnej ewolucji (teoria wyginięcia dinozaurów wskutek uderzenia meteorytu zaczęła być akceptowalna dopiero w latach osiemdziesiątych, gdy nie dało się dłużej ignorować dowodów istnienia krateru na Jukatanie, wcześniej była bezwzględnie odrzucana jako przecząca ewolucji).

-----
Teoria interwencjonizmu zakłada istnienie kosmicznych arek niewiadomego pochodzenia, w regularnych odstępach czasu zasiewających życie na planetach. Pierwszy zasiew następuje w początkowym okresie formowania się wszystkich planet znajdujących się w optymalnych odległościach od gwiazd, ekstremofile mają za zadanie wytworzyć tlen niezbędny kolejnym organizmom. Niektóre planety (jak Mars) mogą zawierać zbyt dużo żelaza na powierzchni, które wiąże tlen i uniemożliwia dalsze regularne zasiewy.
W każdym razie w meteorycie prawdopodobnie pochodzącym z Marsa znaleziono skamieniałości wyglądające na nanobakterie.

Podobna tematyka była wielokrotnie poruszana w filmach, np. "Monolit" (Epoch) i jego kontynuacja "Monolit 2 Ewolucja" (Epoch Evolution), gdzie arki ukryte są pod powierzchnią ziemi.

Brak komentarzy: