Czasami można zetknąć się z określeniem, że coś jest "sprzeczne z nauką" czy "nienaukowe".
Samo takie stwierdzenie ze swojej natury nie może być naukowe. Otóż szkoła z zasady ma być neutralna światopoglądowo. To oznacza, że szkoła nie naucza co mamy myśleć, jak widzieć świat, jej zadaniem jest zapoznanie ze znaczeniem różnych słów i określeń, aby człowiek słysząc je w ogóle kojarzył o co chodzi.
Niektórzy popełniają ten błąd, że biorą to, czego nauczyli się w szkole, jako jakąś obiektywną naukowo rzeczywistość. A to nie jest rzeczywistość, tylko definicje, omówienie znaczenia słów, tych dających się jakoś omówić. Nie wszystkie tematy są poruszane w szkole, pomija się szczególnie te jeszcze nie wyjaśnione, nie zdefiniowane. Tych niepoznanych zagadnień jest więcej niż poznanych, wręcz powiększanie wiedzy równocześnie powiększa niepoznany obszar, pojawia się coraz więcej pytań niż odpowiedzi.
Szczególnie po studiach ludzie mają tendencję do myślenia, że poznali jakąś rzeczywistość. A poznali tylko znaczenie słów, z których część definicji po jakimś czasie ulegnie zdeaktualizowaniu, a większość na nic się nie przyda. Pojawią się też nowe pojęcia, nie mające jeszcze definicji.
W każdej epoce byli ludzie przekonani, że wiedzą prawie wszystko na dany temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz