środa, 2 listopada 2011

Chrzest dzieci według Księgi Mormona

Znalazłem takie oto coś:
Słuchajcie słów Chrystusa, waszego Odkupiciela, waszego Pana i waszego Boga. Oto przyszedłem na świat, aby wzywać do nawrócenia grzeszników, a nie sprawiedliwych. Zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz tylko ci, którzy są chorzy; i małe dzieci są zdrowe, gdyż nie są zdolne do popełniania grzechu, a co do przekleństwa Adama, to zdjąłem je z nich, że nie ma nad nimi władzy, i prawo obrzezania zostało we Mnie wypełnione.
(MORONI8, 8)
Chodziło o to, że twierdzenie o konieczności ochrzczenia dziecka jest zniewagą wobec Stwórcy, gdyż podważałoby Jego bezstronność. Bo to byłaby kara piekła dla dziecka nieochrzczonego, które niczego złego nie zrobiło. Małe dziecko nie jest też zdolne do nawrócenia się.
Podług Prawa nie będą też sądzone ludy, którym nie zostało ono przekazane (czyli znowu współczesny warunek obowiązywania prawa - musi być wcześniej publicznie ogłoszone).

Księża oczywiście twierdzą, że to szatan natchnął tą księgę, by zmniejszyć ich zyski ze świadczenia usług religijnych i tym samym podkopać fundamenty Kościoła. W dodatku promuje heretycką ideę kapłana, który sam siebie utrzymuje jak każdy inny człowiek, natomiast posługę duszpasterską pełni całkowicie charytatywnie.

Brak komentarzy: