piątek, 28 października 2011

Czego dowiedziałem się na temat Libii

Tak jak przewidywałem, zaczynają się pojawiać filmy ukazujące rzeczywistą sytuację za rządów Kaddafiego:

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Mam tylko jedno pytanie, skąd wiadomo, że USA zapłaciło po 4 miliony dolarów świadkom za zeznawanie przeciwko Libii? Filmik sporo wyjaśnia, ale wolałabym, aby były w nim umieszczone nie tylko fakty, ale i dowody.

Rafał M. pisze...

Tego nie wiem, być może dziennikarze to wywęszyli i opisali w jakiś gazetach.
Rząd Amerykański często stosuje podobną taktykę oczerniania, np. przed inwazją na Irak w telewizji występowała jakaś płacząca Arabka i opowiadała, że wojska Hussaina rzucają niemowlakami po ścianach. Dziennikarze spróbowali dociec, kim ona jest, okazało się, że... córką ambasadora Arabii Saudyjskiej w Stanach, nigdy nie była w Iraku.
Jak ktoś bliżej przyjrzy się polityce zagranicznej USA to wręcz włos na głowie się jeży. Inne państwa siedzą cicho, bo boją się podpaść.

Nie znam szczegółów sytuacji jaka była w Libii, ale filmik z grubsza odpowiada prawdzie. Wiadomo to od samych Libijczyków.

Anonimowy pisze...

Tak, akurat co do polityki Stanów Zjednoczonych całkowicie się zgodzę, prawde powiedziawszy dopiero ok. rok temu zaczęłam interesować się tą sprawą głębiej po obejrzeniu kilku filmików o WTC i przeczytaniu całkiem pokaźnej ilości artykułów na ten temat. Ale prawda jest taka, że większość społeczeństwa nawet nie zdaje sobie sprawy, z tego co się wokół nich dzieje.

Rafał M. pisze...

Wokół WTC narosło mnóstwo teorii spiskowych, trudno odróżnić prawdę od fikcji. Ale wystarczy spojrzeć na czyny, nie słowa - kto rozpętuje wojny?

Anonimowy pisze...

Masz rację, w tej zawiłej sprawie ciężko powiedzieć, co jest prawdą, a co nią nie jest, ale sam fakt powstawania takich a nie innych teorii też ma swoje przyczyny. Biorąc dodatkowo pod uwagę kwestie czynów, o której wspomniałeś, można uznać, ze kwestia WTC naprawdę porządnie cuchnie. Co natomiast nie zmienia faktu, ze w dzisiejszym świecie do wszystkiego należy podchodzić z odpowiednim dystansem.