środa, 6 stycznia 2010

Mętna woda

Ostatnio jest głośno o pewnej amerykańskiej firmie zatrudniającej najemników, która nie podlega pod prawo ani Iraku, ani Stanów Zjednoczonych. Rząd amerykański wykorzystuje ją do różnych nieoficjalnych działań.

Tak mi się coś wydaje, że Stany Zjednoczone przestały być państwem, stały się prywatną korporacją, czy jakimś folwarkiem.
Otóż państwa są takimi organizacjami, które bezwzględnie muszą mieć monopol w dwóch dziedzinach:
1) Emisji pieniądza.
2) Stosowania środków przymusu.

Państwa Zachodu już dawno straciły prawo emisji pieniądza na rzecz prywatnych banków. Nawet jak w którymś jest mennica państwowa, to i tak zdecydowana większość pieniędzy w obiegu to tzw. pieniądze bankowe, generowane w drodze udzielania kredytów, nawet banki centralne są prywatne (np. amerykański Bank Rezerw Federalnych nie jest instytucją państwową, a rząd musi brać z niego oprocentowany kredyt na wszystkie wydatki państwowe i spłacać odsetki z pieniędzy ściągniętych z podatków). Taka sytuacja jest dosyć patologiczna.
System bankowy można zorganizować zupełnie inaczej, czego najlepszym przykładem są kraje arabskie, które kierowały się zaleceniami Koranu. Na Zachodzie nawet ostatni kryzys ekonomiczny nie mógł wymusić zmian, gdyż rządy siedzą w kieszeni bankowców.

Zostaje drugi bastion dający państwu prestiż, czyli wyłączne prawo do stosowania środków przymusu. To ono odróżnia rząd od prywatnej organizacji i jest gwarancją możliwości stanowienia prawa.
Przemoc mogą stosować tylko funkcjonariusze państwowi, by zagwarantować przestrzeganie prawa przez obywateli.

Obywatele mogą stosować przemoc tylko w dwóch wyjątkowych przypadkach:
1) Obrona konieczna - przed bezprawnym zamachem na dobra prawnie chronione (nie można zastosować obrony koniecznej przed działaniami zgodnymi z prawem, np. czynnościami służbowymi dokonywanymi przez funkcjonariuszy państwowych).
2) Stan wyższej konieczności - gdy zachodzi potrzeba naruszenia dobra niższej wartości dla ochrony dobra wyższej wartości (życia, zdrowia, majątku o znacznej wartości).
Tylko te dwa przypadki wyłączają inne przepisy i umożliwiają naruszenie cudzej własności lub nietykalności osobistej. Każdy taki przypadek musi być później przebadany przez właściwy organ państwowy (sąd lub prokuraturę).

Czyli absolutnie niedopuszczalna jest cesja prawa stosowania przemocy na rzecz podmiotu niepaństwowego, w szczególności nie może być prywatnej armii, policji czy więzień (ich pracownicy nie są funkcjonariuszami państwowymi). Każda próba stosowania przemocy przez podmiot niepaństwowy musi być bezwzględnie tępiona przez właściwe organy państwowe.
Nie chodzi tu o to, by ludzie byli mili dla siebie dla samej zasady, o jakieś abstrakcyjne pojmowanie dobra, lecz gdy państwo traci wyłączność w stosowaniu przemocy, to automatycznie traci wyłączność stanowienia prawa, wydawane ustawy są warte mniej, niż papier na którym je wydrukowano. Każda uzbrojona grupka może sobie stanowić własne prawo, niezależnie od rządu. Więc państwo traci jakikolwiek autorytet w oczach własnego społeczeństwa, rząd umocowanie do sprawowania władzy. Równie dobrze można by sobie darować istnienie państwa i każdy samowolnie wymierzałby sprawiedliwość, jak jest to w zwyczaju wśród dzikich ludów pierwotnych.
Cywilizacja to nie wielkie budynki i samochody, lecz istnienie pewnych struktur społecznych.

I ciekawym bardzo, czy politycy zlecający nielegalne akcje prywatnej firmie sami nie są przestępcami, nie powinni odpowiadać za nakłanianie do przestępstwa.

Coraz mniej mi się podoba sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Zaczynają być równi i równiejsi wobec prawa, zwykły obywatel musi przestrzegać przepisów pod groźbą coraz ostrzejszych sankcji, a uprzywilejowana kasta ze znajomościami w rządzie dostaje pieniądze podatników za łamanie prawa.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Coż w tym nowego - prywatne armie. Ludzie ze Stanó musza miec gdzies zatrudnienie po tym jak cała produkcja wyniosla się do Chin.

Anonimowy pisze...

Ator odnosnie armii najemników nie podlegajacej prawu wyraxnie fantazjuje. Otóż to metoda stosowana od dawna. Zwłaszcza w XIX w - francuscy żuławie śmierci - najemnicy z innych krajów walczący pod francuskimi dowódcami. Tez nie podlegali prawu francuskiemu. Albo XX w . LEgia cudzoziemska - tylko z cudzoziemców i żołnierze podlegali swoim dowódcom - tez często cudzoziemcom i obie te formacje do mokrej brudnej roboty, utrzymywania porządku, rewolucji w bananowych republikach.

Anonimowy pisze...

A eksperyment i zgoda na eksperyment, a przemoc np. w boksie - zgoda poszkodowanych - reguły przepisów sportowych, dopuszczalność sportu
a naruszenie dobra nizszego rzędu dla ratowania życia ????

Anonimowy pisze...

A All Capone? dzisiaj -też są i tacy. Tylko filmo o nich nie robia i podatki płacą, przynajmniej niektóre.

Anonimowy pisze...

Wobec tego jedyną szansą na przetrwanie jest zainicjowanie ruchu fundamentalistów katolickich z zakładających liczne wielodzietne rodziny żyjących w znacznych skupiskach prowadzących życie proste, nieskażone wpływem mentalności promowanej w mediach,