środa, 20 stycznia 2010

Ali Agca fałszywym mesjaszem

Ów zamachowiec na Jana Pawła II ostatnio miewa problemy z własną osobowością. Uważa siebie za mesjasza, wysłannika Boga.
Łatwo wykazać, że tak nie jest.

1) Twierdzi, że to Bóg nakłonił go, by strzelał do papieża.
"Już chciałem opuścić plac św. Piotra, wrzucić pistolet do Tybru, wsiąść do pociągu do Zurychu i zniknąć – opowiadał włoskiej telewizji RAI. – Ale zobaczyłem papieża 50 metrów ode mnie i usłyszałem, jak coś mi powtarza: Musisz to zrobić, musisz to zrobić!”. I dalej: „Spełniłem obowiązek, jaki nałożono na mnie tysiąc lat temu. Strzelałbym do papieża, nawet gdyby znajdował się on na Księżycu”.
Być może "ktoś" go namówił, być może ów "ktoś" nie był człowiekiem, ale z pewnością nie był też Bogiem (tym ze świętych ksiąg). To proste - gdyby ów namawiający był Bogiem, to dlaczego sam nie mógł doprowadzić do czyjejś śmierci, jeśli uznałby ją za konieczną?
Z Ksiąg wynika, że Bóg niszczył całe miasta i cywilizacje, jeśli nie usłuchały jego Posłańców i nie zmieniły własnego postępowania.
Wątek kuszenia jest o tyle ciekawy, gdyż czasem pojawia się przy opowiadaniach innych szalonych morderców, którzy jakieś wydarzenia w życiu lub omamy uznali za Znaki, że są Posłańcami Boga.
W Księgach jest stanowczy zakaz mordowania ludzi, to najpoważniejsze przestępstwo (np. Koran dopuszcza tylko dwa wyjątki: wykonanie wyroku na zabójcy albo samoobronę).

2) Jest bardzo arogancki, co odróżnia go od innych Proroków: "Nigdy nie czytam Koranu, nie modlę się. Po co? Wy możecie, ale ja jestem Mesjaszem, a Mesjasz tego nie robi”.
Modlitwa była wręcz obowiązkiem innych Proroków. Służyli ludziom, nie zaś wywyższali się. Gdyby poczytał, spostrzegłby swój błąd, że jest zwodzony.
"Głoś to, co zostało ci objawione z Księgi i przestrzegaj Modlitwy. Zaiste, Modlitwa powstrzymuje człowieka przez nieprzyzwoitością i jawnym złem, pamiętanie zaś o Allachu jest rzeczywiście cnotą największą. Allach wie, co czynicie."
(Koran, rozdz. 29, cz. 21, werset 46)

3) Oczekuje pieniędzy za swoje opowieści i przesłania, napisał nawet dwie książki i szuka wydawcy. Natomiast prawdziwi Prorocy nie przywiązywali wagi do dóbr materialnych, jedyna ważna dla nich nagroda czekała u Boga. Pozornie wydaje się to nieco naiwne, przecież człowiek potrzebuje pieniędzy do przeżycia. Ale nie zapominajmy, że Posłaniec ma wyznaczoną pewną misję na Ziemi, by ją wypełnił powinien mieć przydzielony wystarczający majątek, wszystko musi być z góry zaplanowane, nic nie pozostawione przypadkowi. Czyli nie musi się zbytnio troszczyć o dobra doczesne, bo jakby same do niego się garną w wystarczającej ilości.
Przykład postępowania Proroka, wzięty z Koranu:
"Zaiste, jestem waszym Posłańcem, wiernym memu dziełu, więc bójcie się Allacha i bądźcie mi posłuszni. Nie proszę was o żadną za to nagrodę. Moja nagroda jest wyłącznie u Pana światów..."
Te słowa wypowiadał Noe, ale również Mojżesz, Abraham, Hud, Salih, Lot, Shu'aib (rozdz. 26).
Posłańcy są tylko odpowiedzialni za przekazanie Przesłania.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Na głębszym odjeździe można miec jeszcze lepsze wizje niż Ali Agca.