9 grudnia tego roku, nad miasteczkiem Trøndelag w północnej Norwegii, widziano coś takiego:
Sprawa ostatnio jest dosyć głośna, pisała o tym prasa, nikt nie wie, co to za spirala.
Choć tak na pierwszy rzut oka widać, że to jakiś rodzaj wiru energii. Niebieskawy odcień jest wynikiem ustawienia balansu bieli w kamerze, w rzeczywistości prawdopodobnie światło było białe. Wir zaczyna się w środku obiektu, tam gdzie znajduje się jego główny pędnik, później pole rozprasza się, jego szczątki widać na obrzeżu obiektu, który jest czarny lub zamaskowany. Kolor świadczy o II generacji napędu, czyli pojazd jest zdolny do odbywania natychmiastowych podróży międzyplanetarnych.
Klasyfikacja takich pojazdów wygląda następująco:
I Generacja - stałe, pulsujące lub wirujące pole magnetyczne, może pojawić się jonizacja koloru czerwonego (S) lub zielonego (N). Dlatego zorza polarna nad Arktyką jest czerwonawa i wydaje się opadać (wlot pola), nad Antarktydą zielonkawa i wydaje się wznosić (wylot pola). Wokół obwodu pojazdu rozmieszczone są lampy sygnalizacyjne, wskazujące tryb pracy - jeśli wirują, pod żadnym pozorem nie należy podchodzić do pojazdu, spali wszystko co się zbliży!
II Generacja - pole telekinetyczne (odwrotność tarcia, nieznana odmiana pola magnetycznego, powstaje wskutek przyspieszania lub opóźniania linii sił pola magnetycznego). Podczas przyspieszania pojawia się biała poświata, podczas hamowania zielonkawa. Te pojazdy mogą "przeskakiwać" na ogromne odległości (międzygwiezdne).
III Generacja. Otoczone niebieską poświatą w kształcie kulistym. Wedle plotek mogą podróżować w czasie.
Pojazdy wyższej generacji mogą ustawić napęd w trybie wcześniejszych generacji. Wszystkie trzy mogą się maskować, czyli być całkowicie niewidzialne.
W zasadach budowy takich pojazdów specjalizuje się dr Jan Pająk. Choć w wielu aspektach się z Nim nie zgadzam, to pewne pomysły ma całkiem do rzeczy.
Nie chcę, by ktokolwiek odniósł wrażenie, że uganiam się za jakimiś zielonymi ludzikami (w rzeczywistości to nie są zieloni czy szarzy i nie mają wielkich oczu, ludzka forma jest dosyć rozpowszechniona).
Wspominam tylko jako ciekawostkę. Chyba lepsze to, niż szczegóły architektury komputerów i radiostacji, co mnie bardziej pasjonuje.
A może ktoś wkrótce ujrzy coś takiego...
5 komentarzy:
E... A ja tam nie wierze w to cale ufo. NIC dosłeownie NIC nie widziałem na tym filmiku. JAkie tam ufo. Toż nawet słąby grafik kompeterowy potrafi taki "bajer". Nie takie rzeczy były np w "gwiezdnych wojnach" A w MAtrixie to ludzi w ciągało przez słuchawke telefonu do innego swiata !!!!!
W matrixa wierze w zadn ufo nie i nie uwierze chyba ze sam bee "prykał" takie bąki jak na tym filmiku moim własnym pojazdem. Ale jak bym już miał takowy to napewno się nikomu nie pochwale żeby nie wiem co, no chyba że na torurach ktos by ze mnie ten fakt wydusil.
A skoro tak idealnie spasowana klasyfikacja pojazdó w teorii to czemu nie przechodzi to w praktykę????
Bo jakby to takie oczywiste było to autor tego bloga sam dzieliłby sie odczuciami z lotó mtakim cackiem i opylałby latajace spodki 24 h/dobe
Odwoływanie się do doktora Pająka to nie jest zbyt wymowny akcent, zwłaszcza,że więszkości kojarzy on się z nawiedzonym naukowcem szukającym ufoków pilotem do telewizora i wmawiającym że wszyscy ludzie sa regularnie porywani przez kosmitów, jakby t6amci nie mieli nic ciekawszego do roboty.
A już szczególnie ciekawe sa badania seksu ludzko - ufokowego, które zabierają jakoś sporo miejsca w dziełach doktorka
Chocia całość jest wystarczajco pokiełbaszona aby uznać go za Galileusza naszych czasów.
Prześlij komentarz