Był incydent z porwaniem Biblii, teraz księża i inni fanatycy domagają się usunięcia Nergala (Adama Darskiego) z publicznej telewizji za rzekome propagowanie satanizmu.
Ewidentnie nie jest satanistą, w dodatku satanizm to zupełnie co innego, niż powszechnie się sądzi (czarownice palono nie ze względu na ich kult Szatana, ale powiązania z wierzeniami przedchrześcijańskimi i gnostyckimi, Kościół niszczył konkurencję). Ale załóżmy, że jednak jest satanistą.
Wtedy podarcie Biblii byłoby rytuałem religijnym. Więc miałby całkowite prawo to zrobić. Jedna religia nie może oceniać praktyk innej religii (inaczej np. Zielonoświątkowcy mogliby się domagać delegalizacji Kościoła Katolickiego z powodu szerzącego się w nim bałwochwalstwa, co obraża ich uczucia religijne, a Muzułmanom nie podoba się uważanie Jezusa za boga, gdyż może być tylko jeden Bóg).
Jest jeszcze ciekawiej. Jakiekolwiek konsekwencje spotykające Nergala z powodu jego satanizmu to byłaby ewidentna dyskryminacja na tle religijnym. Przecież w Polsce formalnie jest wolność światopoglądu i religii.
A oto i kolejny opętany przez Szatana:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz