Oprócz kwestii seksualności, drugim tematem tabu niechętnie poruszanym przez naukowców jest religia.
Niejaki Leszk Nowak próbował dociec u polskich psychiatrów, czy Jezus cierpiał na chorobę psychiczną. Psychiatrzy dosyć trafnie zdiagnozowali niezdrową obsesję na tym punkcie, ale też nie odważyli się wydać opinii negatywnej o Jezusie, większość w ogóle odmówiła komentarza.
Nie twierdzę, że Jezus mógł być chory (mam powody przypuszczać, iż mówił prawdę), ale przykład obrazuje, że u naukowców nad chęcią dociekania prawdy wyżej stoi instynkt samozachowawczy. To powoduje unikanie potencjalnie kontrowersyjnych tematów.
A co, gdyby odkryto dokumenty przeczące oficjalnej historii religii?
---dodane---
Dowód na poczytalność Jezusa: to nie Jezus twierdził, że chodził po wodzie, to świadkowie tak twierdzili.
1 komentarz:
Witam, polecam serię polemik z panem Leszkiem Nowakiem na temat: czy Jezus był schizofrenikiem
Prześlij komentarz