"Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: "Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?" On odpowiedział: "Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?" I rzekł: "Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył. tego człowiek niech nie rozdziela". Odparli Mu: "Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?" Odpowiedział im: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba że w przypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo"."Wcześniej Mojżesz pozwolił na rozwody, później Mahomet, widocznie w rozwodach jako takich nie ma nic złego. Prawdopodobnie zakaz rozwodów i cudzołóstwa miał inne zadanie niż moralność.
(Mt. 19,29)
Społeczeństwo żydowskie posiadało system kastowy, pozycja społeczna zależała od rodu. Niektóre rodziny posiadały dziedziczną funkcję kapłańską (Aaraona), inne monarszą (Dawida). W przypadku wątpliwości co do ojcostwa sprawy dziedziczenia tytułu bardzo by się skomplikowały.
Natomiast zakaz rozwodów był zapewne odpowiedzią Jezusa na nadużywanie tej instytucji przez Żydów. Nie ulega wątpliwości, że w pewnych okolicznościach rozwód jest koniecznością, ale też nie można odprawiać żony tylko dlatego, że się znudziła lub postarzała i jest okazja do znalezienia kolejnej.
Następny fragment też jest ciekawy:
"W owym dniu przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: "Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli kto umrze bezdzietnie, niech jego brat weźmie wdowę po nim i wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było u nas siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł, a ponieważ nie miał potomstwa, zostawił swoją żonę bratu. Tak samo drugi i trzeci - aż do siódmego. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Do którego więc z tych siedmiu należeć będzie przy zmartwychwstaniu? Bo wszyscy ją mieli [za żonę]". Jezus im odpowiedział: "Jesteście w błędzie, nie znając Pisma ani mocy Bożej. Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie. A co do zmartwychwstania umarłych, nie czytaliście, co wam Bóg powiedział w słowach: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba? Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych". A tłumy, słysząc to, zdumiewały się nad Jego nauką."Czyli w świecie "aniołów" w ogóle nie ma małżeństw. A to oznacza, że żyją w wolnych związkach. Według Księgi Rodzaju mieli nawet dzieci z ludzkimi kobietami:
(Mt. 22,23-33)
"A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się podobały."W świecie ludzi, gdzie żyje się krótko i wśród niebezpieczeństw, małżeństwo i rodzina są niezbędne do wychowania kolejnych pokoleń. Jednak wraz z rozwojem cywilizacyjnym, zwiększaniem komfortu życia i znajdowaniem sobie innych celów dla samorealizacji niż walka o przetrwanie, małżeństwa zanikają. To właśnie widać we współczesnym świecie. Ludzie są ze sobą bo chcą, a papierek często psuje związek.
(Rdz. 6,1-2)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz