poniedziałek, 9 listopada 2009

Piractwo komputerowe

Ostatnio głośno jest o dwóch stronach internetowych, prowadzonych w "czynie społecznym" przez tajemniczych praworządnych obywateli, pragnących zachować anonimowość, które informują o prawnych konsekwencjach używania nielegalnego oprogramowania.
Chodzi oczywiście o TylkoLegalnie.pl oraz Oni-Nielegalni.pl.

Cóż mogę powiedzieć, jeśli jakiś producent oprogramowania sobie nie życzy, by je powielano bez opłaty, to pozostaje uszanować jego wolę. To kwestia choćby kultury osobistej, poszanowania pracy innego człowieka.
Opracowanie programu komputerowego to mnóstwo pracy, zarówno programistów, jak i grafików, marketingowców, a nawet psychologów. Dzięki temu, że można sprzedać wiele kopii, przedsięwzięcie jest opłacalne. W praktyce okazuje się, że nie wystarczy raz opracować program, by już na zawsze czerpać z tego profity, to ciągła praca nad jego ulepszaniem. A rynek jest tak zatłoczony, że trudno przebić się z czymś nowym.

Sytuacja jest znacznie lepsza niż była jeszcze kilka lat temu, jest mnóstwo tańszych, a nawet darmowych programów do niemal każdego zastosowania. Producenci przygotowują również tańsze wersje profesjonalnych programów, przeznaczone do domowego użytku niekomercyjnego (niezarobkowego).

Sporo takich programów jest omówionych na stronie DobreProgramy.pl. Celowo wymieniłem akurat tą stronę, gdyż mało doświadczony użytkownik komputera przeszukując internet może natknąć się na szkodliwe programy, nawet fałszywe antywirusy(!). Programy z niepewnego źródła są też głównym winowajcą infekcji komputerów - antywirus nie wykrywa zagrożenia, gdyż sam program go nie posiada, lecz może być tak zmodyfikowany, by później ściągał wirusy i programy szpiegowskie.

Natomiast muzycy udostępniają swoje albumy na Jamendo.com

Brak komentarzy: