Zastanawiała mnie kwestia niezwykłych przeciwności losu spotykających ludzi próbujących coś zmienić, tzw. "Prawo Murphy'ego".
Może przyszłość jakby "wypływa" z teraźniejszości po najmniejszej linii oporu. Wózek stojący na zboczu góry sam nie wjedzie, wręcz można przewidzieć że zjedzie, bo tak wynika z najmniejszej linii oporu. By wjechał trzeba włożyć energię. Z przyszłością może być podobnie- próbując ją zmienić natyka się na pewien opór bezwładności, starający się przywrócić przyszłość do stanu wyjściowego o najmniejszej energii. Znów trzeba włożyć energię, wykonać pracę (w sensie fizycznym lub intelektualnym), by coś zmienić. Im większa zmiana, tym potrzebna większa energia.Nie bez powodu wspominałem o pracy intelektualnej.
Otóż w dualistycznym Wszechświecie myśli i wyobrażenia są równie realne dla tamtego świata, jak prawa fizyczne dla świata materii. Myśl jest pierwotna wobec materii, najpierw się pojawia, później następuje zmiana w świecie materialnym (Chodzi nie tylko o myśli ludzi, ale i działanie Umysłu Wszechświata, który oddziałuje poprzez prawa natury, zbiegi okoliczności oraz żywe istoty). Można to zaobserwować na co dzień. Podobnie jak pewne "momenty kluczowe" w czasie, w którym przyszłość się rozdwaja i jest szansa podjęcia decyzji czy pójść w jedną czy drugą stronę. Wniosek- by zmienić przyszłość trzeba zmienić sposób myślenia.
Poniżej teledysk Patrycji Markowskiej "Nie Zatrzyma Nikt":
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz