Kolejnym urządzeniem „nie z tej Ziemi”, które można sobie zbudować, jest 'koło energetyczne'.
Pierwszy znany 'biometr' zbudował dr Hippolyte Baraduc (Francja).
Składał się ze szklanego walca. Na dnie umieszczono poziomą tarczę z zaznaczonymi stopniami. Przez środek górnej podstawy walca przechodziła nić, na której wisiała pozioma miedziana wskazówka.
Użytkownik miał objąć walec dłońmi, skoncentrować się i za pomocą myśli spowodować wychylenie wskazówki.
Różokrzyżowcy ponoć zbudowali podobne ustrojstwo, w którym igła kołysała się nad powierzchnią wody.
Dr Charles Ross w czasopiśmie „The Lancet” (30 lipca 1922r., str. 222) opublikował artykuł pt. „Instrument wprawiany w ruch wyobraźnią bądź bliskim kontaktem z człowiekiem”. Opisał w nim 'stenometr', bardzo podobny do do 'biometru'. Reagował on ponoć na samo spojrzenie użytkownika.
Walec powinien być wykonany z kwarcu, ewentualnie ze szkła (rys.1):
Inż. Robert Pavlita (Czechy) budował 'psychotroniczne generatory' działające na zasadzie „energii kształtu”.
Inż. Gerard Loe (z Zenith TV) rozpoczął produkcję 'koła energetycznego' (Energy Wheel) (rys.2):
Dr G. Patrick Flanagan zbudował 'psychotroniczny generator piramidowy', prawo lub lewoskrętny (rys.3):
Kolejny rysunek przedstawia szablon do wykonania generatora Flanagana (rys.4):
Dr inż. György Egely (Węgry) prowadził eksperymenty nad wywoływaniem ruchu cieczy na odległość. Napełniał miseczkę wodą, na powierzchni umieszczał drobinki. Gdy trzymał rękę nad naczyniem woda zaczynała się po pewnym czasie obracać. By wyeliminować wpływ ciepła dłoni zakładał grubą rękawicę- efekt ten sam. W toku doświadczeń eliminował także wpływ podmuchów powietrza. Przeprowadzał również eksperymenty z setkami ochotników a ich przebieg sfilmował.
Co ciekawe, gdy woda została wprawiona w ruch, jej opór elektryczny się zmniejszał.
Efektem prac jest miernik witalności Egely Wheel. Wyskalowany jest w jednostkach VQ (iloraz witalności człowieka). Średni poziom witalności człowieka to 100%VQ=6obr./min., bioenergoterapeuci (ci prawdziwi) przekraczają 200%VQ. Czas "rozpędzania się" wynosi kilkadziesiąt sekund.
Wirnik wykonany jest z lekkiej folii z tworzywa sztucznego, na którą napylono mikronową warstwę aluminium. Ciekawostką konstrukcyjną jest szafirowa igła łożyska, tak zaostrzona, iż czubek stalowej stopiłby się pod wpływem nacisku wirnika (rys.5):
Do wykonania modelu 'kola energetycznego' potrzebna jest kwadratowa kartka papieru o wymiarach np. 10x10cm, igła lub szpilka oraz podstawka z drewna lub gumki do ścierania ołówka (rys.6):
-----
Bibliografia:
-G. Harry Stine „Urządzenia poruszane siłą umysłu” („Mind Machines You Can Build”, 1992)
-Leszek Matela „ABC odpromienników i regeneracji organizmu” (1999)
-Wikipedia (j.ang.)
8 komentarzy:
czy ktoś zajął się tym tematem w szerszym zakresie?
maniak
widzę że nie a szkoda bo jest w tym temacie sporo możliwości
nadal cisza?
owszem, zajmowałem się tym problemem w dość szerokim zakresie i przez okres paru lat.Zbudowałem też dziesiątki wariantów urządzenia, które wykorzystuję od przeszło 16-tu lat...
i jak idzie obserwacja,jakie wnioski?
dlaczego takie tematy zanikają ,czy dla tego że coś w tym jest?
Naprawdę chciałbym zgłębić się w ten temat, ale nie ma zbyt wielu informacji. Dlaczego?
Nie jest na rękę aby pospolici ludzie mieli wiedzę większą niż władza.
Prześlij komentarz