środa, 21 marca 2012

Debata na temat Boga Urojonego

Wczoraj natknąłem się w Internecie na telewizyjną debatę z 2008 roku, dotyczącą ukazania się w Polsce książki Richarda Dawkinsa "Bóg Urojony".

Zaproszeni ateiści nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, za to strona kościelna rzucała niedorzecznymi sloganami, a nawet nie przeczytali książki. Oto kilka z tych twierdzeń, na które postaram się odpowiedzieć:
  • Ateiści byli największymi ludobójcami, wymordowali prawosławnych w Rosji, chińskich chrześcijan, prześladowali kościoły.
Komunistyczni ateiści mordowali także ateistów, wszystkich mordowali. A kapłanów prześladowali, bo uważali ich za kłamców i oszustów, żerujących na ludzkiej ciemnocie.
Faszyści z kolei często byli katolikami, sam papież pobłogosławił Hitlera. Chrześcijanie prześladowali i mordowali innowierców przez 2 tysiące lat.
Ekstremizm religijny stanowi ostatnio poważny problem terrorystyczny (nie tylko muzułmanie, ale też chrześcijanie). Osoba religijna mniej boi się własnej śmierci, a w zabiciu innych widzi okazję do przymilenia się bóstwu.
Ateiści unikają walki i wojny, bo nie widzą korzyści we własnej śmierci. Wystarczy porównać ilość wojen rozpętanych w ciągu ostatnich 150lat przez kraje komunistyczne, oraz kraje głęboko religijne, jak Stany Zjednoczone (tam przyznanie się do ateizmu oznacza przegraną w wyborach).
  • Moralności uczymy się w ramach wspólnoty i religii, którą wyznaje. Religia jest istotnym komponentem kultury.
Wniosek z tego taki, że naiwnych nie brakuje.
Z kolei w ateizmie jedynym sensem życia, jaki można ostatecznie odnaleźć, jest współpraca z innymi ludźmi i zostawienie czegoś od siebie dla przyszłych pokoleń. Egoizm oznacza pustkę, bezsensowne życie i śmierć, która wszystko kończy. To religie tworzą egoizm, bo zakładają, że śmierć nie oznacza końca egzystencji, więc można dogadzać sobie w nieskończoność.
  • Czy da się udowodnić bez elementu zawierzenia, że świat realnie istnieje, jest racjonalny (na gruncie rozumu) i my go adekwatnie poznajemy? Czy w naszym poznaniu nie ma istotnych elementów zafałszowujących? Czy tak naprawdę wszystko to nie jest iluzją?
Da się. Ludzkie postrzeganie jest subiektywne, jednak maszyny również mogą postrzegać świat. Kamerka w telefonie komórkowym też postrzega świat, i jakoś specjalnie się nie on różni, tylko ludzie na fotografii wydają się brzydsi i trzeba ich podretuszować w Photoshopie (najwidoczniej ludzkie oko zmiękcza portret).
  • Różnica między ateistami a wierzącymi nie jest w poglądach na Boga, ale na człowieka. Ateista nie widzi zasadniczej różnicy pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem, ulegającym popędom i instynktom, traktując człowieka jako przedłożenie ewolucji, albo widzi różnicę pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem i nie jest w stanie racjonalnie jej wytłumaczyć. Dlatego ateiści na taką skalę są ludobójcami.
Ateista widzi w sobie i w innym człowieku rodzaj zwierzęcia, więc wszystkich ludzi traktuje równo.  W zwierzętach widzi istoty odczuwające emocje. Wierzący widzi w sobie boskiego wybrańca, a w innych ludziach sługi szatańskie, które należy zniszczyć dla dobra wspólnego.
Księża też ulegają popędom, szczególnie instynktowi samozachowawczemu, objawiającemu się krętactwami finansowymi.
  • Skąd ta różnica? Nie na czym polega, ale skąd? Wnioskowanie o istnieniu Boga z niezwykłości człowieka. W pewnym momencie nastąpiło zerwanie ze światem zwierzęcym, Bóg tchnął duszę. Jeśli nie ma Boga, to kto tchnął?
Różnica wzięła się z sześciowarstwowej kory nowej. Ludzki mózg posiada co najmniej jeden stopień przetwarzania informacji w mózgu więcej, w porównaniu z jakimkolwiek zwierzęciem.

Brak komentarzy: