Z powodu niedopuszczenia tym razem na wszystkie listy wyborcze, przygotowałem od razu program na 2019, lub 2023 rok:
Nauczanie ludzi odczuwania szczęścia to najważniejszy z postulatów.
Większość ludzi po prostu nie potrafi być szczęśliwa, bo nikt ich tego nie nauczył, ani nawet nie powiedział że można być szczęśliwym. Szczęście tkwi we wnętrzu człowieka, natomiast z zewnątrz może pochodzić jedynie przyjemność. Bez akceptacji samego siebie nie można być szczęśliwym, a same rzeczy nie zapewnią szczęścia, często przeciwnie, nadmiar zbędnych przedmiotów to obciążenie zarówno psychiczne, jak i fizyczne (np. problem ze sprzątaniem mieszkania), do tego pojawia się strach przed możliwością ich utraty.
Przykład ludzi praktykujących minimalizm pokazuje, że mniejsza ilość posiadanych rzeczy polepsza samopoczucie. Z drugiej strony, wśród milionerów, którym materialnie nic nie brakuje, bardzo częste są przypadki nałogów, depresji i prób samobójczych.
Ostatnio bardzo ciekawe rezultaty przynosi stosowanie medytacji w psychoterapii. W indyjskich więzieniach zapoczątkowano eksperyment polegający na nauczaniu więźniów Vipassany (jogi), co znacznie polepszyło ich samopoczucie i spowodowało spadek zachowań agresywnych.
Szczęśliwi ludzie to też znacznie mniejsze wydatki na wojsko, policję, sądy i więzienia. W świecie przyszłości będzie można diagnozować i leczyć złe samopoczucie, przez co więzienia staną się zbyteczne, a przestępców będzie można leczyć. Gdyż ludzie ze swojej natury nie są źli, to tylko zaburzenie równowagi chemicznej w mózgu, czasem wynikający np. z poczucia odrzucenia.
Drugi z ważnych postulatów polega na ustanowieniu Gwarantowanego Dochodu Podstawowego.
Skoro maszyny zastępują ludzi w pracy, to maszyny powinny utrzymywać ludzi (czyli chodzi o dochody z majątku, a nie opodatkowanie pracy ludzkiej). Pozwoli to na ostateczne wyeliminowanie biedy. Bardziej się opłaca płacić ludziom by nie pracowali, a na ich miejsce użyć maszyn, niż przymuszać ich do pracy, która nie sprawia im satysfakcji i przez to blokuje rozwój osobisty.
Ludzie przez to nie popadną w lenistwo, przeciwnie, wreszcie będą mogli się robić to co czują że chcą, a nie to co muszą, co spowoduje niesamowity rozkwit cywilizacji.
Uwalnianie ludzi od konieczności pracy i zastępowanie ich maszynami to jedyny sposób by nastał dobrobyt.
Przykładowo, tak wygląda w Polsce nowoczesna linia produkcyjna chleba, o wydajności 2000 bochenków na godzinę:
A tak wyglądała produkcja chleba w czasach komuny, gdy państwo wszystkim zapewniało pracę i przez to brakowało towarów w sklepach:
Nie mniej ważny jest rozwój infrastruktury przeznaczonej do wspólnego spędzania czasu i rozwoju zainteresowań.
Obecnie największym problemem osób bezrobotnych i emerytów nie jest "brak pracy", często nawet nie brak środków do życia (rodzina pomoże, gdy państwo jest niewydolne), ale ci ludzie po prostu nie mają co ze sobą zrobić, gdzie wyjść z domu, z kim porozmawiać. Tutaj lepsze wynagrodzenia nie pomogą, bo we wszelkich hobby ważne jest nie tylko samo hobby, ale też spotykanie ludzi o podobnych zainteresowaniach. Bez interakcji z innymi ludźmi człowiek staje się senny (senność to duże zagrożenie np. w przypadku zawodowych kierowców i maszynistów).
Czyli szczęście jest ważniejsze niż pieniądze. W Polsce już teraz ludzie są całkiem bogaci, należą do 5% światowego górnego pułapu wysokości zarobków. Jednak szczęśliwych i uśmiechniętych ludzi łatwiej można spotkać na ulicach indyjskich, kubańskich i brazylijskich slumsów, niż w Polsce. Choć jeszcze nie mordują się na tak dużą skalę, jak w metropoliach jeszcze bogatszych od Polski Stanów Zjednoczonych (w Chicago rocznie ginie z powodu postrzałów z broni palnej ponad 2 tysiące osób).
Nie jest źle być bogatym, ale ideologia zdobywania bogactwa jako najważniejszego celu w życiu nie sprawdza się w praktyce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz