Nie powinno być żadnych rzeczy tajnych. Tajne co najwyżej mogą być tymczasowe instrukcje dla negocjatorów (co chyba jest oczywiste, bo takie informacje są przydatne stronie przeciwnej), oraz nazwiska agentów i informacje pomocne w identyfikacji tych agentów (ze względu na ich bezpieczeństwo).
Innych tajnych rzeczy sobie nie przypominam, żeby można było to utajnić. Bo co innego może być tajne, a jednocześnie nie szkodzić własnym obywatelom? Ukryją wojskowe raporty o UFO? Po jakie licho, ludzie więcej wiedzą o UFO od wojskowych.
Ukryją jakieś niewygodne artefakty archeologiczne? Też bez sensu, ludzie wiedzą więcej na ten temat od naukowców. Ludzie nawet wiedzą, że według kronik polskich, perskich, a nawet angielskich, historia Polski i poprzedzającej ją Lechii może liczyć parę tysięcy lat więcej niż to przyznają podręczniki.
Tajne akcje militarne? Czemu tajne, coś w nich złego? Jeśli są konieczne, to powinno zostać poinformowane społeczeństwo, a także wyjaśnione ich powody. W innym przypadku, to niech Amerykanie sami sobie radzą, zamiast wysługiwać się sługusami.
Zazwyczaj utajnia się coś, co gdyby stało się jawne, wywołałoby niezadowolenie społeczne, czyli działania władz niezgodne z interesem społecznym, np. naciski Międzynarodowego Funduszu Walutowego na różne bardzo niekorzystne na Polski reformy, za to bardzo korzystne dla Amerykanów i Niemców. Ale to właśnie powinno być jawne, bo tylko wtedy można uniknąć tych nacisków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz