Miałem podać rozwiązanie problemu, więc oto ono.
Ludzie gdy są przekonani, że inni są źli lub gorsi i stanowią zagrożenie, mogą próbować ich zabić. Czasem dwie armie atakują siebie wzajemnie, a każda z nich jest przekonana iż jest tą dobrą stroną, a to ci drudzy są źli.
Więc zawsze należy zdawać sobie sprawę, że inni ludzie też są ludźmi, takimi samymi (w sensie bycia ludźmi).
Przez 2 tysiące lat jakoś nikt nie załapał, o co chodziło w scence ukrzyżowania Jezusa, jaki to miało sens. A chodziło o nauczenie ludzi, że próbując walczyć ze złem i zabijając drugiego człowieka, tak naprawdę samemu staje się agresorem.
Ludzie też często nie potrafią zaakceptować samych siebie, więc wylewają frustrację na innych. Kwestia filozofii jaką kieruje się społeczeństwo, nasze niestety oparte jest na ideologii katolickiego poczucia winy i braku akceptacji własnego ciała. Stąd wyjątkowa nieżyczliwość Polaków względem siebie.
No ale to kwesta ideologii, a tą można zastąpić lepszą.
Istnieją też ludzie z uszkodzeniami mózgu, którzy mogą być niepoczytalni, to sprawa dla lekarzy psychiatrów.
Pozostają jeszcze ludzie, którzy tak już mają, że czasem lubią sobie kogoś zabić. Trudno dociec dlaczego tak się dzieje, to takie specyficzne hobby. Narasta w nich chęć i w końcu znajduje sobie ujście. Nie są niebezpieczni dla znajomych, chyba że ktoś ich zdemaskuje i istnieje ryzyko donosu na policję, zazwyczaj prowadzą sobie zupełnie zwyczajne życie. Lubią zawody wojskowe i misje zagraniczne, tam mają okazje kogoś zabić, albo zostają tajemniczymi seryjnymi zabójcami.
Rada na nich jest prosta. Dlaczego nie można zabijać? Ano dlatego, że przypadkowa ofiara może sobie nie życzyć zostać zabitą, to naruszenie jej wolnej woli. Wolność człowieka jest ograniczona wolnością innych.
Ale ONZ mogłoby wyznaczyć jakiś odludny teren, może wyspę, i ustanowić w jego granicach specyficzne prawo, czy tez raczej brak prawa. Kto ma na to ochotę, to mógłby sobie tam pojechać, przy przekraczaniu granicy podpisałby oświadczenie, że robi to całkowicie dobrowolnie.
Wystarczy, by tam przybyły dwie osoby o morderczych skłonnościach, to mogłyby zacząć polować na siebie nawzajem. Skoro to lubią i nie stanowi zagrożenia dla osób postronnych, to czemuż im zabraniać? Niech się wyszumią, wiedzą co robią, a przynajmniej na ulicach będzie spokój.
Taka forma Igrzysk Śmierci. Niebezpiecznych dyscyplin sportowych jest praktycznie nieskończona liczba odmian, np. walki gladiatorów, wyścigi samochodowe, wojny oddziałów komandosów itd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz