sobota, 10 września 2022

Perspektywy płyt optycznych, część pierwsza

Po całonocnym segregowaniu płyt (znowu zasnąłem o 7 i obudziłem się o 13, dlatego tak byłem zainteresowany posadą stróża nocnego) okazuje się, że jednak napęd optyczny jest bardzo przydatny, nie ma praktycznie dla niego alternatywy.

Rynek napędów optycznych został zarżnięty przez chciwość kapitalistów. Bo współcześnie DVD o pojemności 4,7GB nie ma sensu, o wiele łatwiej tyle wrzucić na pendriva. Ale zapisywalna płyta Bluray to już 25GB, albo 50GB w przypadku dwuwarstwowych. Sam napęd technicznie różni się głównie innym laserem, więc niech to będzie 10 złotych wzrost kosztów produkcji.

Producenci napędów zamiast przerzucić się na Bluray nadal produkowali i produkują DVD, sprzedawali napędy DVD po 50 złotych, podczas gdy Bluray 350 złotych. Nie wiem ile kilka lat temu kosztowały płyty BD, zapewne znacznie drożej od DVD.

Już 10 lat temu producenci sprzętu i płyt powinni masowo się przerzucić na DVD w przypadku audio, oraz Bluray w przypadku wideo.

Produkcja płyt DVD-Audio kosztuje praktycznie tyle samo co CD-Audio, A Bluray-Video tyle co DVD-Video. Na przykład w przypadku filmów materiał wyjściowy i tak już musi być wyższej jakości, a na potrzeby DVD jest później kodowany w niższej rozdzielczości, więc przygotowanie materiału na BD nie kosztuje więcej. Jednak twórcy filmów byli chciwi, kiedy DVD bywały na wyprzedażach w supermarketach po 10-20 złotych, to BD trzymały się ceny około 100 złotych. Droższe czytniki, droższe płyty, tylko pasjonat wyda tyle na jeden film do kolekcji.

Formaty DVD-Video i BD, oraz CD-Audio i DVD-Audio w przypadku płyt powinny były kosztować dokładnie tyle samo, a producenci sprzętu powinni produkować wyłącznie ten w nowszym formacie. Technicznie wmontowanie DVD zamiast CD do odtwarzacza audio nie kosztuje więcej.

Starsze płyty w handlu powinny być wyłącznie ze względu na kompatybilność wsteczną ze starszym sprzętem w domach (i samochodach), a nie konkurować z nowszym niższą ceną, która nie wynikała z kosztów produkcji. 

Ewentualnie niektóre materiały, które nie istnieją w lepszych wersjach, mogłyby być dostępne tylko na starszym typie nośnika, bo i tak nowszy czytnik odtworzy.

Jednak producenci płyt i nośników byli chciwi, za lepsze żądali dużo więcej pieniędzy, więc wyparła je dystrybucja przez Internet.

To jest taki absurd, że nadal można kupić muzykę na płytach CD-Audio, ale DVD-Audio lub SA-CD są praktycznie nieosiągalne, nowszy lepszy format umarł, starszy żyje bo ma lepszą jakość niż skompresowane Spotify. Da się kupić muzykę w lepszych formatach, ale wyłącznie na stronach internetowych, nie na fizycznym nośniku, na fizycznym tylko gorsze, pomimo że lepszy nośnik o tych samych kosztach produkcji istnieje ponad 20 lat.

To mi przypomniało, że muszę sobie zgrać płytki CD-Audio, a następnie wypalić CD z mp3 na potrzeby radia w samochodzie. Kilka płytek, bo producent radia 10 lat temu był chciwy i nie obsługuje ono nośników DVD, chociaż wtedy w laptopach nie spotykało się już innego niż DVD.

Radio obsługuje już pendrivy przez USB, ale samo nie ma wbudowanego USB, złącze jest w schowku i ma własny przetwornik cyfrowo-analogowy, a sygnał do radia idzie analogowo poprzez złącze zmieniarki CD (odkryłem to przy montażu bluetooth). Więc w sumie płyta zapewnia najlepszą jakość.

Brak komentarzy: