Nigdzie nie jest daleko. Ów fragment który ludzie uważają za cały wszechświat matematycznie jest punktem, czyli odległości są zerowe.
Nawet teoretycznie dałoby się dotrzeć gdziekolwiek w zerowym czasie, ale aby tego dokonać nie trzeba zwiększać prędkości, lecz przeciwnie, zmniejszać w kierunku zerowej.
Jeśli uwzględnić wszystkie istniejące fragmenty zwane wszechświatami, to dowolna rzecz w naszej przestrzeni ma nieskończoną szybkość w każdym kierunku, aby się zaczęła poruszać (to co ludzie uważają za poruszanie się) to należałoby zmniejszać szybkość w którymś z kierunków, a nie zwiększać, skoro już na wstępie jest ona nieskończona.
Czyli jest odwrotnie niż się ludziom wydaje.
Z praktyczną realizacją nawet dosyć prostych napędów kosmicznych też jest odwrotnie niż się ludziom wydaje.
Nie wiedzieć czemu ludzie uparli się, żeby poruszać statek, masę, na co potrzebne są energie. I wiążą się z tym różne problemy oraz ograniczenia. A po prostu trzeba poruszać nie statkiem, nie przykładać żadnych sił do jego kadłuba, lecz poruszać przestrzenią wokół statku. Przestrzeń nie ma masy i związanych z nią ograniczeń.
Czyli gdyby poruszać się samochodem, należałoby napędzać nie samochód, ale drogę pod nim. Z tym że droga jest przyczepiona do planety, a planeta ma masę, więc w praktyce łatwiej poruszać samochodem, a nie całą planetą.
Próżnia nie ma masy, statek kosmiczny ma, prościej jest poruszać próżnią niż statkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz