wtorek, 26 maja 2009

Apokalipsa

Niektóre sugestie, zamieszczone na tym blogu, mogą wydawać się kontrowersyjne nawet współcześnie, pomimo tego, że tacy autorzy jak choćby Daniken coś podobnego twierdzili już kilkadziesiąt lat temu. Pozornie kłócą się one z tradycją.
Otóż należy sobie zdać sprawę z obrazu świata widzianego oczami człowieka sprzed kilkuset, kilku tysięcy lat. Ziemia była płaska, Niebo to była ruchoma kopuła ustawiona nad Ziemią, w której tkwiły świecące punkciki - gwiazdy. Planety i Księżyc to było coś takiego okrągłego (nie jestem pewien, czy już wyobrażano je sobie jako kule, czy płaskie kółka). Nie znano wielu praw mechaniki, chemii, nie wiedziano o istnieniu fal radiowych, czym jest światło, jak zbudować maszynę latającą. Pomimo tego uważano, że są znane najistotniejsze prawa przyrody. Współcześnie jest podobnie - ludzie uważają, że świat jest w miarę dokladnie poznany, jest zwyczajny i nudny.
Dla człowieka z przeszłości pojęcie innych światów i ich mieszkanców, ich umiejętności, wydawały się czymś "nadprzyrodzonym", bo wykraczały poza ich zrozumienie świata. Nie mogli tak zwyczajnie pochodzić z planet podobnych do Ziemi, bo takich planet po prostu nie było dla ich umysłowości.
Współcześnie również zjawiska nie mieszczące się w rozumieniu świata określa się mianem "nadprzyrodzonych", "cudów". Dla przyszłych pokoleń będą równie zrozumiałe, co działanie telefonu komórkowego i samolotu.

Dla mieszkańców innych światów chęć kontaktu i pomagania ludzkości jest zapewne równie silna, co władz Polski do nawiązania oficjalnych stosunków dyplomatycznych z wodzem plemienia zamieszkującego afrykański busz.